SKITLIV - TYLKO DLA PEDAŁÓW!!!!!!

[jesterSS]

Mówisz o tym z Urgehal w kwietniu 2006? Żałuję.
Mówisz, że słabo znasz Shining? Nie rozumiem jak można zignorować trzy ostatnie płyty. Są absolutnie wybitne. Coś z półki "Diabolus Absconditus" dla stadardowego metalrockersa, choć u mnie jeszcze wyżej. Żadna retromoda czy masówka "powrotów z zaświatów" jakich teraz pełno, do wyrzygania. Świeżo, indywidualnie, z feelingiem.

[Riven]

rownie dobrze moge powiedziec, ze Ty ignorujesz najlepsze plyty neofolkowe, bo caly czas nie znasz What ends. jak posluchasz i nie powiesz, ze 17/10, to nara.

na razie caly moj muzyczny czas pochlaniaja jeden pedal z gitara 12 strunowa, na gejow z shining przyjdzie czas ; p

[jesterSS]

Potencjalnie, czołówkę muzyki robią geje, ewentualnie gay-wannabies. Judas Priest, Shining, Mayhem, Skitliv, Ondskapt, Coil, Death In June. Dla hetero pozostaje Honor i ich faszystowskie ballady w stylu Lady Punk.

[Riven]

Zydzi i pedaly rzadza muzyka i swiatem.
No i dobrze, ja ich lubie ; ))

NP - RUNES AND MEN

[długopisyyyyyyyyyy]

Absolutnie się z tym zgadzam, że homoseksualiści mają bardzo wiele talentów. Najczęściej to ludzie bardzo inteligentni, nadwrażliwi i często nawet wybitni.
Uważam, że właśnie Żyd i homoseksualista w jednym to najabrdziej warstościowa mieszaanka ludzka. Oczywiście nie chce nikogo innego dyskryminować, ale tak po prostu jest.

[Menel]

Najlepsze kombo to żyd, homo i murzyn w jednej osobie. A jak ma przyciętą skórkę to może własne ugrupowanie założyć

[grot]

Może się w końcu zrehabilitują po słabej EPce.

[hcpig]

No, świetny ten nowy SKITLIV! Demo zapowiadało coś dużego, Amfetamina niestety jako najzwyklejszy zapychacz upuściła nieco powietrza z tego balonu, no ale danie główne jest takie, że warto było poczekać. Mimo obaw po zaledwie dobrej "Klagopsalmer" i dość przeciętnej wyciągarki kasy "All Hail Pesimism" Niklas z Maniaciem zajebiście się wybronili w tej kooperacji najlepszych nazwisk sceny black metal związanych z MAYHEM, SHINING czy GORGOROTH i z dodatkiem D. Tibeta. Może nie sikam na samo nazwisko tego ostatniego, ale na tej płycie naprawdę błyszczy, jego zaproszenie było strzałem w dziesiątkę, sam utwór zaś jest sporo ciekawszy od tegorocznego AAHM.

Trzymałem od chwili wydania dema kciuki, żeby z tego projektu wykluło się coś naprawdę interesującego i panowie nie dali dupy - taki dream team zresztą musiał zadziałać prędzej czy później. Kciuki w górę.

[Nerwowy]

Płyta jest dobra, ale to kolejny dowód na to, że nazwiska nie grają. Do co lepszych dokonań Shining nie ma to startu nie mówiąc już o Mayhem z Mańkiem.

[twoja_stara_trotzky]

IMO od większości płyt Shining jest akurat lepsze.

[streetcleaner]

A moim zdaniem brak trochę temu albumowi struktury, całości, w odróżnieniu do zajebistych konceptów jakie mają IV czy najlepsza V Shining. Są to lepsze/gorsze numery zrobione w fajnym pedalskim gronie przyjaciół;) . Swoją drogą zamiast Maniaca wokale tutaj mógłby zrobić Arioch
Za to udział Tybetka świetny.

[Nerwowy]

Swoją drogą zamiast Maniaca wokale tutaj mógłby zrobić Arioch

Tak chociaż akurat wokale Maniaca to jest mocny punkt tego albumu.

[hcpig]

Swoją drogą zamiast Maniaca wokale tutaj mógłby zrobić Arioch ;)

Tak chociaż akurat wokale Maniaca to jest mocny punkt tego albumu.

Christiansen jest wokalistą z pierwszej półki, nikt go nie musi zastępować. Chociaż po ewentualnym featuringu Mortuusa w charakterze gościa na ewentualnym następcy debiutanckiego albumu SZAJSELEJBEN nie obraziłbym się ;)

IMO od większości płyt Shining jest akurat lepsze.

Czekaj no, policzmy... od I lepsze, od II lepsze, od III już nie, tak samo z IV i V, dopiero VI kapituluje. Pół na pół.

A co do samej "Skandinavisk Misantropi" to im dłużej się nią wgryzam tym większe robi wrażenie, doskonały album, najczystsza socjopatia z pogranicza doom i black metalu. Dania główne? Zdecydowanie "Towards the Shores of Loss (Vulture Face Kain)" z Tibetem i wspaniały utwór tytułowy z genialną melodeklamacją Maniaca. Jednym słowem - warto, bo ta płyta po prostu pierdolnęła, jeden z najlepszych tegorocznych stuffów dla ludzi, którzy nie lubią innych ludzi. Proszę o więcej od tych panów, tzn więcej dowodów na to, kto rządzi na tej scenie.

[zekke]

miekkim hujem ta plyta byla robiona. 3 stare kawalki, 4 nowe (intro pomijam bo sklejenie takiego gowna to max 5 min). przez kurwa 2 lata nie moga nagrac normalnej jebanej lp bez 20 wersji tych samych trackow. do tego jebany pedal tibet. lepsze tylko od VI shining ktora jak wiadomo jest dla pedalow (chociaz skitliv tez).

[Nerwowy]

Generalnie płyta brzmi jakby powstawała w strasznych bólach i tylko jakimś cudem została w końcu złożona do kupy co akurat w wypadku tych typów ma swój urok.

[Carnal_Malefactor]

Do tej pory nie znałem, po zasłyszeniu, że udziela się tam pierwszy skrzekot black metalu Kristiansen zapodałem i nie żałuję. Dobrze, że nie brakuje pomysłów, które powodują, że przez cały czas płyta czymś przyciąga uwagę, bo prawie 70 minut walcowania może nużyć. Bardzo fajny i ciekawy materiał.

PS. "Densetsu" miażdzy, łechcąc przy okazji nozdrza przyjemnym smrodkiem "Chimery". Zdecydowanie najlepszy kawałek na płycie.

[hcpig]

Maniac dłubie przy kolejnej kolaboracji, nowy/stary projekt z 1996 roku... i to z kim kurwa!!! Nie dość, że z samym Czralem to jeszcze gość od C93/NWW...
http://www.roadrunnerrecords.com/blabbe ... mID=124616

Zapowiada się kolejny superancki dream-team, czekać na "Det Skjedde Noe Når Du Var I Belgia" w pozie na baczność, habacht Schweinen!

[Morph]

Maniac dłubie przy kolejnej kolaboracji, nowy/stary projekt z 1996 roku... i to z kim kurwa!!! Nie dość, że z samym Czralem to jeszcze gość od C93/NWW...

To nie tak, prawidłowo sformułowany news brzmi: Andrew Liles postanowił zaszczycić swoją pomocą gościa od Ved Buens Ende i kilku innych projektów. Do zestawu został jeszcze dołożony były wokalista Mayhem.

[hcpig]

Hmm... to ten sam news tylko inaczej zaakcentowany ;)

Świetnie, że po okresie posuchy nareszcie coś się zaczyna dziać.

[twoja_stara_trotzky]

Maniac dłubie przy kolejnej kolaboracji, nowy/stary projekt z 1996 roku... i to z kim kurwa!!! Nie dość, że z samym Czralem to jeszcze gość od C93/NWW...

To nie tak, prawidłowo sformułowany news brzmi: Andrew Liles postanowił zaszczycić swoją pomocą gościa od Ved Buens Ende i kilku innych projektów. Do zestawu został jeszcze dołożony były wokalista Mayhem.

o właśnie