Masterful Magazine

Judas Iscariot to nieistniejący już amerykański jednoosobowy projekt muzyka o pseudonimie Akhenaten, działający w latach 1992-2002. Od 1999 do 2000 roku Akhenaten zagrał dwa koncerty z muzykami Nargaroth, Krieg, Absu i Maniac Butcher. prymitywny, surowy black któremu najbliżej do Darkthrone, Burzum, Gorgoroth.

http://www.myspace.com/judasiscariotbm



LP:

The Cold Earth Slept Below (1995)
Thy Dying Light (1996)
Of Great Eternity (1997)
Distant in Solitary Night (1998)
Heaven in Flames (1999)
To Embrace the Corpses Bleeding (2002)

czy ty sie z kims zalozyles o cos??

Większość Jewdas Iscariot jest nudna, ale dwie ostatnie płyty nawet dawały radę. Nie zmienia to faktu, że obecnie uważam ten zespół za tak samo obciachowy jak Nargaroth.

A to się dobrze składa: http://userserve-ak.last.fm/serve/_/347 ... cariot.jpg

Właśnie odpłynąłem przy His Eternal Life, Like a Dream Was Obliterated... z Thy Dying Light, momentami grał całkiem nieźle.

Judas Iscariot czyli te same stężenie gnojowicy co Nargaroth. Znana i lubiana chujnia.

To mi się nawet kiedyś podobało, ale to było dawno....

Ritual pisze:Znana i lubiana chujnia.

:D

Conflagrator pisze:

To mi się nawet kiedyś podobało, ale to było dawno...

uuuu właśnie straciłeś status true, słuchałeś gnojowicy pokroju Nargaroth uuuu

mi się dalej podoba i się nie wstydzę.

a mnie nadal "Heaven in Flames" podoba się i raz na dwa lata sobie włączę :-)

Po kupieniu From Hateful Visions z Pagan i wusłuchaniu tego materiału miałem dylemat, czy jest to tak chujowe, że nie da się słuchać, czy tak zajebiste. Szybko stwierdziłem, że to pierwsze, kopia kopii, ale przynajmniej bez cyrku. Przypomina mi Clandestine Blaze i myślę, że Judasz jednak sporo lepszy w tej prostej strukturze.

So_It_Is_Done pisze:Przypomina mi Clandestine Blaze i myślę, że Judasz jednak sporo lepszy w tej prostej strukturze.

Z ciekawości zajrzałem, kliknąłem i...załamałem się

Wolfkhan pisze:

Conflagrator pisze:
To mi się nawet kiedyś podobało, ale to było dawno....

uuuu właśnie straciłeś status true, słuchałeś gnojowicy pokroju Nargaroth uuuu
mi się dalej podoba i się nie wstydzę.

Znam kilka starszych wydawnictw Nargaroth i było tam kilka znośnych patentów, ale generalnie to kupa gówna. Nie mam pojęcia skąd bierze się popularność tego śmiesznego projektu.

Wypłynął na popularności Burzum z tego co pamiętam. Judas Iscariot i Nargaroth to klony norweskich zespołów, co poradzę że lubię taką muzykę nawet jeśli jest nędzna i kiczowata.

vvorldvvithoutshit pisze:

So_It_Is_Done pisze:Przypomina mi Clandestine Blaze i myślę, że Judasz jednak sporo lepszy w tej prostej strukturze.

Z ciekawości zajrzałem, kliknąłem i...załamałem się

Załamałeś się Clandestine Blaze, czy Judaszem? Przecież ich muza jest prawie nie do odróżnienia.

Przesadzasz, ja różnice słyszę. Przy okazji - Clandestine Blaze wydał w ubiegłym roku megapyszny album.

Dla mnie to jednakowo płytka muzyka.

So_It_Is_Done pisze:

vvorldvvithoutshit pisze:

So_It_Is_Done pisze:Przypomina mi Clandestine Blaze i myślę, że Judasz jednak sporo lepszy w tej prostej strukturze.

Z ciekawości zajrzałem, kliknąłem i...załamałem się

Załamałeś się Clandestine Blaze, czy Judaszem? Przecież ich muza jest prawie nie do odróżnienia.

Jeśli CB to atmosfera bunkrów i schronów atomowych to JI to klimat piwnic wypełnionych kiszonymi ogórkami.

Ritual pisze:Znana i lubiana chujnia.

ot co ;)

kiedyś nawet, teraz wcale.

Jedyna rzeczą, którą włączę raz na ruski rok jest Dethroned, Conquered and Forgotten, szybko, krótko, bez męczenia buły ;)