Masterful Magazine

W sumie powinno być to w temacie o dowcipach. Dzisiaj rano - Polskie Radio Dwójka. Rozmowa o twórcach, padło takie sformułowanie: "plener osób artystycznych". Dobrze, że nie autystycznych. Artyści wyginęli dawno temu zostały tylko osoby artystyczne

hmm Deedsy, Origin, wczoraj nowe Internal Suffering a teraz Decrepit Birth, czyżby nowa zajawka ?

w sumie to chyba się ciesze

Dziś z ojcem sadziłem drzewka owocowe. Czereśnie, porzeczki, jabłoń. Będzie z tego większy sad. Muszę dokupić grusze i jabłonie brakuje mi tylko flaneli i kapelusza

Piękna sprawa. Moja luba ma fikscaję na pukcie dzrewek, krzaków roślin wszelakich. To Ta w awatarze. Poza tym ,że jest katoliczką i się potrafimy pokłócić o wartości ,które nas dzielą to znam dużo nazw przyrodnicznych i poznałem je dzięki Niej. Często zostawia mi kartki- Tomek zrób to i to . Jak jakieś drzewko padnie na podwórku to jest lament niekiepski.Mam przejebne:)

Sarny do nas podchodzą i obgryzają nam drzewka więc strzelam z broni hukowej żeby przepłoszyć. Ale w zimę to niewiele daje. Właściwie chuja daje.

Novatron wreszcie po trzech latach wypuścił aktualizacje oprogramowania dla x30 i wreszcie mogę sobie badać nowości w zajebistej jakości z tidala na głównym systemie

Nadchodzący weeked majowy, U mnie potrwa 9 dni. Gdzie prezes? Nie ma ,zaginął w akcji. Mam około 17 pozycji metalowych do nadrobienia bite. jeszcze coś chciałbym z gier ogranąć w wolej chwili poza rodziną jeśli mi na to pozwoli;)

Ten np ostatni Abigor- jak mi się to spodobało, świetny materiał- nie jestem specjalnym fanem tego zespołu ale ale to jest bardzo dobre.

Albo Neo Inferno 262. ANwet nie wiedziałem ,że nowy materiał wydali- ZAJEBISTY.

tomaszm pisze: ↑

17-04-2024, 16:45

Piękna sprawa. Moja luba ma fikscaję na pukcie dzrewek, krzaków roślin wszelakich. To Ta w awatarze. Poza tym ,że jest katoliczką i się potrafimy pokłócić o wartości ,które nas dzielą to znam dużo nazw przyrodnicznych i poznałem je dzięki Niej. Często zostawia mi kartki- Tomek zrób to i to . Jak jakieś drzewko padnie na podwórku to jest lament niekiepski.Mam przejebne:)

Sarny do nas podchodzą i obgryzają nam drzewka więc strzelam z broni hukowej żeby przepłoszyć. Ale w zimę to niewiele daje. Właściwie chuja daje.

u mnie na wsi blisko mojej chaty " zadomowił" się..... łoś Wielkie bydle. Przychodzi do pobliskiego stawu napić się, raz sobie wlazł cały do wody, aby łeb mu wystawał. Spaceruje sobie po łące obok mojej chaty, później idzie dalej poskubać listki a ostatnio relaksował się pod drzewem. Chyba na szybko muszę ogrodzić swoje drzewka owocowe

Łoś jak będzie głodny to te drzewka owocowe wpierdoli. Warto ogacić. Ciężko taką zwierzynę przepłoszyć. U mnie wilki robią robotę- w sensie jak łoś czuł jak się w karczemnym barze to wilki go dopadły. Bardzo dużo się zasiedliło. Ten łoś wkurwiał wszystkich dookoła- piszę o tym gdzie ojciec mieszka. Wbijał się na plac, płot z siatki niszczył i owocowe drzewa zjadał. Wilki se go upatrzyły na rewirze i go wpierdoliły:)

Całą dokumentację mam co zaraz wkleję:) ach ta przyroda:)

No ni chuja nie wkleję zdjęć tego łosia bo coś tam coś tam . Ale Chyba wkleję zdjęcia sarny co wchodziła na rewir i wilki zrobiły robotę. Tylko potrzebuję na to z 20 minut, bo jestem totalnym idiotą jeśli chodzi o obsługę internetu.





Tak się w sumie te ichniejsze wilki nauczyły. Tu są u nas nieźli troglodyci co potrafią we wnyki złapać a później pewnie skóruję zwierzę . Część na mięso , cześć na futra dla bogatych rosjanek(pluje). Kamery niby są, powinniśmy ich łapać ale ci kolesie doskonale wiedzą gdzie z nadleśnictwa sa kamery. Z resztą pokażcie mi jedną sprawę w nadleśnictwie lubliniec gdzie kłusownikom wytoczono proces. Nikogo nie złapiesz za rękaw ale włącznie przez to, że np wilki są nauczone, że jak rzuci się na zwierzyne gospodarczą to kulą w łeb dostanie toteż lepiej, że się nauczyły trzymać z dala- pewnie w sezonie posuchy są głodne ale my z chłopakami jeździmy po lesie i co zostaje z skórowania saren czy jeleni wiemy co podrzucić, żeby miały żer.

Polecam w wolnej chili pozytywny kontent

https://www.facebook.com/nadlesnictwo.l ... cale=pl_PL

Szalony Opos pisze: ↑

25-04-2024, 08:41

u mnie na wsi blisko mojej chaty " zadomowił" się..... łoś Wielkie bydle. Przychodzi do pobliskiego stawu napić się, raz sobie wlazł cały do wody, aby łeb mu wystawał. Spaceruje sobie po łące obok mojej chaty, później idzie dalej poskubać listki a ostatnio relaksował się pod drzewem. Chyba na szybko muszę ogrodzić swoje drzewka owocowe

Fajnie, u nas w Krakowie podobno byl ostatnio nawet na osiedlu. Kilka lat temu wszedl inny ranny az na Rondo Mogilskie, do dzis sie zastanawiam, jak to mozliwe, bo to juz scisle centrum.

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑

25-04-2024, 11:23

Szalony Opos pisze: ↑

25-04-2024, 08:41

u mnie na wsi blisko mojej chaty " zadomowił" się..... łoś Wielkie bydle. Przychodzi do pobliskiego stawu napić się, raz sobie wlazł cały do wody, aby łeb mu wystawał. Spaceruje sobie po łące obok mojej chaty, później idzie dalej poskubać listki a ostatnio relaksował się pod drzewem. Chyba na szybko muszę ogrodzić swoje drzewka owocowe

Fajnie, u nas w Krakowie podobno byl ostatnio nawet na osiedlu. Kilka lat temu wszedl inny ranny az na Rondo Mogilskie, do dzis sie zastanawiam, jak to mozliwe, bo to juz scisle centrum.

To akurat proste, poruszał się małą obwodnicą kolejową (linia nr 100) i po drodze zwiedzał przyległe tereny zielone. Do Mogilskiego nie doszedł - z tego co pamiętam odłowili go na Olszy.

Otwarł się worek z pieniędzmi od operatorów. To są potężne środki finansowe z których regularnie korzystałem. 3 lata było totalnej posuchy. Dziś znów jest wszystko do wzięcia.

Ja dzisiaj w pracy z pewną pracującą u nas Ukrainką porozmawiałem sobie na okultystyczne tematy
Zaczęło się od takiej wymiany żartów, które wyszły ode mnie, a później przerodziło się to w taką całkiem całkiem poważną rozmowę
Co prawda to nie jest ten mój styl okultyzmu, bardziej taki szamański w stylu wiejskim, pomimo tego, że babka jest z dużego miasta.
Ale fajnie było porozmawiać.

daj jej swoje piguły, wejdzie na wyższy level okultyzmu

Wiosna wraca...

Majówkę czas zacząć
Na tydzień znikam ze świata...

Miłej majówki:)

Sgt. Barnes pisze: ↑

26-04-2024, 22:40

Wiosna wraca...

U mnie na razie tak średnio. Jest dość chłodnawo i na dodatek przelotnie pada. Za to od jutra ma być gites majones, z czego się cieszę, bo mam trochę roboty wokół chałupy do ogarnięcia.

Jimmy Boyle pisze: ↑

27-04-2024, 14:43

Sgt. Barnes pisze: ↑

26-04-2024, 22:40

Wiosna wraca...

U mnie na razie tak średnio. Jest dość chłodnawo i na dodatek przelotnie pada. Za to od jutra ma być gites majones, z czego się cieszę, bo mam trochę roboty wokół chałupy do ogarnięcia.

U mnie około 20 stopni. Łoś znów wpadł w odwiedziny. Najadł się i cziluje w krzakach, w cieniu Idę zaraz pobawić się ze swoimi kundlami. Może jak podejdzie bliżej to mu zdjęcie zrobię

U mnie 16 i słońce zaplanowane na 10 dni naprzód;)

Jeszcze dwa dyżury i majówka - chyba pierwsza wolna od dyżurowania.