W rozmowie o Esplendor Geometrico użytkownik Longinus696 (pozdrawiam) rzucił pomysł stworzenia rankingu płyt industrialnych. Jako, że mam odrobinę wolnego czasu to podjąłem wyzwanie i stworzyłem temat. Zapraszam więc do podawania płyt które uważacie za najważniejsze w tym jakże bogatym nurcie i zobaczymy co z tego wyjdzie.
PS. Tak, nazwę tematu wziąłem od tytułu składanki najlepszego zespołu Progresywnego

Na początek moja dziesiątka:
Absolutny numer jeden:
Nurse with Wound/ Whitehouse- 150 murderous passions
Cudowna płyta. Nieprzenikliwie mroczna, duszna, klaustrofobiczna. Idealne połączenie Power
Electronics, Industrialu i Dark Ambientu. Taka płyta powstaje raz na kilkanaście lat.
Reszta w kolejności dowolnej:
NON- God and Beast
Boyd Rice jest geniuszem. Co do tego nie ma wątpliwości. Można byłoby się zastanawiać
która jego płyta lepiej by pasowała do tego zestawienia (God and Beast, Might czy może
Czarny Album?), ale obecność takich szlagierów jak Out Out Out czy przegenialny Total War
zdecydowała.
Leather Nun- Slow Death ep
Z zespołów starego industrialu ten jest najbardziej rockowy. Ta króciutka epka jest
świetnym połączeniem industrialnego brudu i klasycznie rockowej energii. A wszystko jest
podlane gotyckim sosem. Polecam.
Throbbing Gristle- 20 Jazz Funk Greats
W swoim krótkim życiu Throbbing Gristle nagrało kilka świetnych płyt, trudno wskazać
najlepszą. Na listę dają tą bo mam do niej sentyment i uważam, że od niej najlepiej się
zaczyna przygodę z TG.
Swans- Filth
W swoim czasie najagresywniejszy i najcięższy zespół na ziemi. Do dzisiaj wielu metalowców mogłoby się uczyć od tego zespołu jak zabrzmieć tak aby miażdżyć kości. Prawdziwa ekstrema i wspaniała muzyka.
Whitehouse- Buchenwald
Miało być podsumowanie industrialu a jak wszyscy wiedzą Whitehouse to PE ale chyba nikt
się nie obrazi

brudna, wściekła. Oparta na świdrującym brzmieniu syntezatora i panicznych wrzaskach. Cóż
mogę jeszcze dodać, oprócz tego, że ten zespół zainspirował rzesze miłośników ludobójstw i
perwersji do założenia własnych zespołów.
Esplendor Geometrico- El Acero Del Partido-Héroe Del Trabajo
Kolejny świetny zespół a którym się dość mało mówi (choć to dzięki niemu powstał ten
topic). Mocny, oparty na maszynowym rytmie industrial z wokalami po hiszpańsku. Naprawdę
warto.
Der Blutharsch- Time is Thee Enemy
Klasycy Martialu z Austrii w szczytowej formie. Podniosła, patetyczna i apokaliptyczna
atmosfera z jednej, a wspaniałe orientalne melodie i nawiązania do przedwojennego kabaretu
z drugiej strony. Wspaniała, przekonująca płyta bez wiochy i organków Casio.
Laibach- Laibach
Najbardziej znany zespół w zestawieniu w swojej najmniej popularnej płycie. Laibach
nieokrzesany, bardzo militarny, pozbawiony późniejszej melodyki i przebojowości. W zamian
za to słychać wypowiedź ludzi którzy przeżyli totalitaryzm na własnej skórze a nie tylko
znają go z książek. Ponura, mroczna i bardzo szczera płyta.
Current 93- Christ and the Pale Queens Mighty in Sorrow
Current 93 w rozkroku pomiędzy nowym, neofolkowym stylem a starym, industrialnym. Piękne,
zwiewne melodie łączą się z industrialnymi zgrzytami tworząc zaskakująca spójną,
niepokojącą całość.
Wiem nie wymieniłem wielu świetnych płyt i kapel ale mam nadzieję, że inni użytkownicy
dorzucą swoje trzy grosze
