BLACK SABBATH - DEHUMANIZER
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed, Skaut
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5450
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
BLACK SABBATH - DEHUMANIZER
"Najcięższa płyta Black Sabbath" - tak ją reklamują. W sumie można się zgodzić, przynajmniej brzmieniowo. Kiedy pierwszy raz ją usłyszałem, to nie wierzyłem własnym uszom- pierwsze takty Computer God, z tymi perkusyjnymi ciosami i gitarą Tony'ego - to było coś innego, coś co stało w zupełnej sprzeczności z kilkoma, nie ukrywajmy, lajtowymi płytami BS z końcówki lat 80. Normalnie, "betoniara", aż kości gruchotało...Żeby było śmieszniej, za produkcję tej płyty odpowiada nie kto inny jak niejaki Mack, gość od kilku płyt Queen z lat 80, raczej nie z kanonu...A potem było jeszcze lepiej - After all, z tym nawiedzonym riffem, jakby granym na wiolonczeli i z Dio, który brzmi znacznie bardziej złowieszczo niż na innych płytach z jego udziałem. Właściwie większość utworów trzyma wysoki poziom, kapitalnie brzmi zamykający płytę Buried Alive z riffem którego nie powstydziłaby się Pantera.
Płyta brzmi jak monolit wyciosany z kamienia, ołowiu i stali, nawet ballada Too Late, ma sztangowe wejścia...Niektórzy nawet narzekali i ciągle narzekają na jej ciężar i rzekomą monotonię - co jest absurdem, bo akurat BS POWINIEN brzmieć ciężko, w końcu to jest prekursor tego typu grania. Płyta nie była bestsellerem, ale ponoć sprzedała się lepiej niż kilka ostatnich płyt Sabbath razem wziętych. A co było potem? Jak zwykle, Dio poszedł w pizdu, bo nie chciał być kwiatuszkiem do kożucha Ozziego, który zwąchał się z byłymi kolegami, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Wrócił Tony Martin, z którym nagrano przyzwoity Cross Purposes i mocno przeciętny Forbidden, żeby znowu kontynuować telenowelę z Osbournem i ostatecznie zejść się znowu z Małym Rycerzem pod szyldem Heaven and Hell...
Warto odkurzyć tę płytę, bo ma w sobie spory potencjał i kilka sztosów w postaci np. takiego "I" - jeden z moich ulubionych kawałków BS ever.
Klasa i klasyka jednocześnie,
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 13860
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER
to chyba o mnieSgt. Barnes pisze: ↑19-11-2023, 23:03Niektórzy nawet narzekali i ciągle narzekają na jej ciężar i rzekomą monotonię
nie mówie ze to zła płyta ale zdecydowanie najmniej lubiana bez Ozza wraz z Forbidden (tu chyba większość się zgodzi)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5450
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER
A Tyr i Headless Cross jak Ci podchodzą?
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10125
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER
To jest fajna płyta, ale muszę przyznać, że jak mam ochotę puścić Black Sabbath, to o wiele bardziej prawdopodobne, że będą to "Master of Reality", "Vol. 4", "Sabbath Bloody Sabbath", "Mob Rules", "Headless Cross", "Tyr", "Cross Purposes" i również tak krytykowany "Forbidden", z którego prawdziwie uwielbiam "Illusion of Power". Mniejsze szanse mają "Sabotage", "Never Say Die", potworki z lat 80... Jedynka jest tak osłuchana, że już nie czuję sensu słuchania jej w ogóle.
O czym mam z tym .ludziom rozmiazać? Przeciec i tak jestem barbarzyńcom?
ekkoszolomom
ekkoszolomom
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 13860
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER
najlepsze płyty z Martinem offkors
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5450
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER
W sumie pełna zgoda. Ale tytułowy The Eternal Idol to chyba moja ulubiona kompozycja z TM. Szkoda, że tonie w oceanie banału jaki otacza tę płytę...Z innym, nie tak plastikowym brzmieniem, to byłby potwór...
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
- Believer
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1436
- Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
- Lokalizacja: cipsko twojego starego
Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER
Aktualnie mam w samochodzie w odtwarzaczu. Początkowo ten album to były dla mnie tylko "computer god" i "tv crimes" potem dopiero polubiłem się z resztą. Dziś uwielbiam i to chyba moja ulubiona płyta BS z Dio. Heaven.. i mob rules mam osłuchane do zarzygania, a tu jeszcze mam coś do odkrycia.
Kurwa moc w chuj, wcześniej miałem tylko zaszumianego bootlega mp3 z tym materiałem i jak odkryłem, że są tal czytelne wersje, to się zesrałem.
Juz to pisałem w jakimś temacie - obczaj sobie wersję deluxe edition, jest tam cały album z rayem gillanem na wokalu i bardziej surowym brzmieniem.Sgt. Barnes pisze: ↑21-11-2023, 22:32W sumie pełna zgoda. Ale tytułowy The Eternal Idol to chyba moja ulubiona kompozycja z TM. Szkoda, że tonie w oceanie banału jaki otacza tę płytę...Z innym, nie tak plastikowym brzmieniem, to byłby potwór...
Kurwa moc w chuj, wcześniej miałem tylko zaszumianego bootlega mp3 z tym materiałem i jak odkryłem, że są tal czytelne wersje, to się zesrałem.
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5450
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER
Ja myślę, ze Dehumanizer to taki ewenement w ich twórczości, ani nie nawiązywał w prostej linii do przeszłości, ani nie wytyczył nowych dróg na przyszłość. Trochę dziedzictwa słyszę w Strange Highways DIO, skądinąd świetnej, niedocenionej płyty, ale tylko odrobinę (jednak nie grał tam Żelazny Antoni). A Forbidden, chociaż ma momenty, w tym kawałek tytułowy, i ten który wymieniłeś, to jednak cały czas brzmi jak demo...ma to swój urok, ale taka marka jak BS nie powinna sobie pozwalać na taką fuszerkę...ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑21-11-2023, 20:11To jest fajna płyta, ale muszę przyznać, że jak mam ochotę puścić Black Sabbath, to o wiele bardziej prawdopodobne, że będą to "Master of Reality", "Vol. 4", "Sabbath Bloody Sabbath", "Mob Rules", "Headless Cross", "Tyr", "Cross Purposes" i również tak krytykowany "Forbidden", z którego prawdziwie uwielbiam "Illusion of Power". Mniejsze szanse mają "Sabotage", "Never Say Die", potworki z lat 80... Jedynka jest tak osłuchana, że już nie czuję sensu słuchania jej w ogóle.
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5450
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER
Believer - dzięki za tę wersję, wiem, że wyszła cała płyta nagrana z Gillenem, swoją drogą mega wokalistą. Ta wersja imponuje - brzmi znacznie lepiej od tego co ostatecznie wyszło na oryginalnym wydaniu. Swoją drogą, polecam debiut Badlands - tak zajebistego, korzennego hardrocka w duchu Zepps/Deep Purple/Sabbath ze świecą szukać...
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 13860
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER
wiem co masz na myśli (chyba) ale ja lubie tak jak jestSgt. Barnes pisze: ↑21-11-2023, 22:32W sumie pełna zgoda. Ale tytułowy The Eternal Idol to chyba moja ulubiona kompozycja z TM. Szkoda, że tonie w oceanie banału jaki otacza tę płytę...Z innym, nie tak plastikowym brzmieniem, to byłby potwór...
w sumie brakuje na tej płycie tylko Johna Lorda i mogłoby to się Deep Purple nazywać
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5450
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER
Aż tak to nie, Martin to nie Gillan ta płyta nie jest zła, tylko nietrafiona. Black Sabbath to nie Bon Jovi, a w tę klientelę celował Tony, co mu się dziwię, bo liczył się tam też wizerunek. A nie ukrywajmy, z Tonego to żaden amant, tam nic się wtedy nie zgadzało...
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 13860
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER
Bon Jovi to chyba raczej na Seventh Star też w sumie lubieSgt. Barnes pisze: ↑26-11-2023, 14:39Aż tak to nie, Martin to nie Gillan ta płyta nie jest zła, tylko nietrafiona. Black Sabbath to nie Bon Jovi, a w tę klientelę celował Tony, co mu się dziwię, bo liczył się tam też wizerunek. A nie ukrywajmy, z Tonego to żaden amant, tam nic się wtedy nie zgadzało...
nawet zaćpany Glenn to jednak jest klasa, zaćpana ale klasa
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8906
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER
kocham BS od początku do końca i raczej jest to mój ulubiony zespół ever, a ta płyta prawdopodobnie jest najlepsza bez Ozzy'ego
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1725
- Rejestracja: 22-10-2010, 19:19
Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER
mam Vinyl Dehumanizer w białej wersji utwory TV Crimes i Sins Of The Father są ciszej nagrane co nie muszę pisać że mnie wybitne martwi czy ta przypadłość tylko dotyczy mojego egzęplarza czy też defekt dotyczy całego tłoczenia ?
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."
- Believer
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1436
- Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
- Lokalizacja: cipsko twojego starego
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5450
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: BLACK SABBATH - DEHUMANIZER
Dla mnie chyba najlepsza jest Mob Rules, ale Dehumanizer mocno depcze jej po piętach. Właśnie leci Too Late - takie ballady to ja rozumiem. Wokalnie Dio tu niszczy obiekty.
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.