Tak okropne, że aż piękne. W sumie pewnie żyrandol powstał w podobny sposób.
APPLE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4292
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: APPLE
Wiem, wiem, też nie lubię. Ale weszło do użycia i raczej już nie zniknie...
To those who did not dare to sing out of tune
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9479
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4292
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: APPLE
Myślałem raczej o używaniu sprzętu, którego najlepszym zastosowaniem jest natychmiastowe umieszczenie w śmietniku. Ja normalny nie jestem, więc to nawet rozumiem. Ale żaden zwykły użytkownik nie będzie odpalał przeglądarki na 386
To those who did not dare to sing out of tune
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9479
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: APPLE
Żaden komputer, który działa nie zasługuje na śmietnik. Śmiejesz się z 386 a to cały czas zdolny procek, z netem tu słabo ale można na nim postawić maszynę biurową na Windows 3.11, Wordem, Excelem, Paintem, grami itp. wiem bo miałem od 1997 r. Ograniczeni są co najwyżej użytkownicy tak jak ci zjebani recenzecji jutubowi co płaczą, że jak Wiedźmin 3 zarywa na jakimś sprzęcie to nie jest to sprzęt gejmingowi albo podniecają się jakimiś kartami graficznymi za 5000 zł i wszystko co inne jest do dupy.
Yare Yare Daze
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4292
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: APPLE
Można. Tylko po co? Po co mi maszyna biurowa, na której nie odpalę żadnego pliku w dowolnym formacie, stworzonego w ostatnich co najmniej 20 latach? A plików stworzonych przeze mnie nie odpali nikt poza trzynastoma dziwakami, którzy się bawią na podobnej maszynie? No i jak te pliki przekazać bez sieci? Na dyskietce? Bo Win 3.11, o ile mi wiadomo, nie obsługuje nawet pierwszej wersji portu USB, choć sprzętowo może dałoby się to zmontować. Sztuka dla sztuki, tudzież ciekawa zabawa, ale użyteczność żadna.
To those who did not dare to sing out of tune
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10125
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: APPLE
Zapewne zainteresuje Cię fakt, że niektórzy wydają muzykę na floppy discach.hcpig pisze: ↑08-11-2022, 18:53Żaden komputer, który działa nie zasługuje na śmietnik. Śmiejesz się z 386 a to cały czas zdolny procek, z netem tu słabo ale można na nim postawić maszynę biurową na Windows 3.11, Wordem, Excelem, Paintem, grami itp. wiem bo miałem od 1997 r. Ograniczeni są co najwyżej użytkownicy tak jak ci zjebani recenzecji jutubowi co płaczą, że jak Wiedźmin 3 zarywa na jakimś sprzęcie to nie jest to sprzęt gejmingowi albo podniecają się jakimiś kartami graficznymi za 5000 zł i wszystko co inne jest do dupy.
O czym mam z tym .ludziom rozmiazać? Przeciec i tak jestem barbarzyńcom?
ekkoszolomom
ekkoszolomom
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9479
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: APPLE
Panie przecież tak właśnie demoscena rozsyłała swoje .MODki i inne dzieła Fast Trackera w latach 90'tych. Istniała nawet taka funkcja - swapper.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑08-11-2022, 20:23Zapewne zainteresuje Cię fakt, że niektórzy wydają muzykę na floppy discach.
Ale można CD-ROM zamontować.
BTW autor tej sagi książkowej Gry o Tron pisze ksiązki tylko w DOS, na 486 i edytorze tekstu WordStar. Argumentuje to tym, że korzystanie z tego komputera jest bardziej produktywne bo nie rozprasza. Edytor tekstu to jest edytor tekstu i nawet 286 by starczył, reszta wymagań to fanaberie.
Yare Yare Daze
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4292
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: APPLE
Można, jak tylko znajdziesz sprawną nagrywarkę na ATAPI. Tzn. kupisz. No i wymyślisz, jak pod tym systemem wypalić płytę. Da się
Jest stary i zdziwaczały. Wszystko się zgadza.hcpig pisze: ↑08-11-2022, 20:25BTW autor tej sagi książkowej Gry o Tron pisze ksiązki tylko w DOS, na 486 i edytorze tekstu WordStar. Argumentuje to tym, że korzystanie z tego komputera jest bardziej produktywne bo nie rozprasza. Edytor tekstu to jest edytor tekstu i nawet 286 by starczył, reszta wymagań to fanaberie.
To those who did not dare to sing out of tune
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9479
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: APPLE
Nawet jeżeli uważasz te ograniczenia sprzętów pre-Pentium to przeskoczmy parę kroków dalej, komp z Pentium 4 sprzed 20 lat jest absolutnie w pełni funkcjonalny w nowoczesnym sensie - net, USB, kompatybilność ze wszystkimi OS-ami od DOS/Win9x po Windows 10 i po drodzę wiele Linuxów, dobry daily driver, absurdalnie potężna machina gejmingowa.
Yare Yare Daze
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10125
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: APPLE
Tu akurat ma rację i nie jest to wcale dziwne, jak chcesz się na czymś skupić to im mniej dystraktorów tym lepiej, sam rozważałem maszynę do pisania ale taki stary komp nawet lepszy bo można robić korekty.
O czym mam z tym .ludziom rozmiazać? Przeciec i tak jestem barbarzyńcom?
ekkoszolomom
ekkoszolomom
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10062
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: APPLE
No naprawdę, to przykład z dupy. Mówimy o bestsellerowym pisarzu, który mógłby i pisać gęsim piórem, a i tak wydawnictwo wyznaczyło by ludzi, żeby rozszyfrowali jego zawijasy i przepisywali na kompa. Ponadto radziłbym sobie sprawdzić, kiedy Martin debiutował. Wtedy czołowi pisarze tłukli na maszynach do pisania. Jakby wówczas uzyskał taką pozycję to dalej, by też tłukł na maszynie. Musiał się dostosować technologicznie jednak. Kiedy odniósł sukces może sobie walić tym WordStarem, bo ma ludzi, którzy mu resztę ogarną i tyle.hcpig pisze: ↑08-11-2022, 20:25BTW autor tej sagi książkowej Gry o Tron pisze ksiązki tylko w DOS, na 486 i edytorze tekstu WordStar. Argumentuje to tym, że korzystanie z tego komputera jest bardziej produktywne bo nie rozprasza. Edytor tekstu to jest edytor tekstu i nawet 286 by starczył, reszta wymagań to fanaberie.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10062
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: APPLE
Ale wiesz, że to zadziała tylko wobec uznanych pisarzy? Jak przyślesz, do wydawnictwa, coś na maszynie, to wypierdolą. I słusznie. Szansa, że objawił się nowy Tolkien wynosi jakiś promil. Szansa, że to zmanierowany grafoman wynosi 99,99%. Sprawdzenie wymagałoby zatrudnienia ludzi, żeby to przepisali na format cyfrowy, bo redaktor np ogląda w tej formie setki takich wannabe literatów i sobie przegląda na kompie fragmenty tego co przysłali.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑09-11-2022, 07:50
Tu akurat ma rację i nie jest to wcale dziwne, jak chcesz się na czymś skupić to im mniej dystraktorów tym lepiej, sam rozważałem maszynę do pisania ale taki stary komp nawet lepszy bo można robić korekty.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10125
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: APPLE
Ale to nie chodzi w ogóle o to, by wysyłać maszynopis do wydawcy, między napisaniem zdania a wysłaniem go do wydawcy jest dłuuuga droga, to oczywiste że i tak trzeba będzie to prędzej czy później przepisać, ale sam proces twórczy wymaga skupienia. Nie wiem skąd w ogóle pomysł wysyłania tego do wydawcy w takiej formie, to tak jakbyś myślał, że jak pogrywasz sobie muzykę to musi ona być od razu nagrana tak jak na płytę.Hatefire pisze: ↑09-11-2022, 08:41Ale wiesz, że to zadziała tylko wobec uznanych pisarzy? Jak przyślesz, do wydawnictwa, coś na maszynie, to wypierdolą. I słusznie. Szansa, że objawił się nowy Tolkien wynosi jakiś promil. Szansa, że to zmanierowany grafoman wynosi 99,99%. Sprawdzenie wymagałoby zatrudnienia ludzi, żeby to przepisali na format cyfrowy, bo redaktor np ogląda w tej formie setki takich wannabe literatów i sobie przegląda na kompie fragmenty tego co przysłali.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑09-11-2022, 07:50
Tu akurat ma rację i nie jest to wcale dziwne, jak chcesz się na czymś skupić to im mniej dystraktorów tym lepiej, sam rozważałem maszynę do pisania ale taki stary komp nawet lepszy bo można robić korekty.
O czym mam z tym .ludziom rozmiazać? Przeciec i tak jestem barbarzyńcom?
ekkoszolomom
ekkoszolomom
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10062
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: APPLE
No, ale taka była teza Jestera, że Martin używa WordStara, i co można? No jasne, że można, można i na maszynie do pisania jak ktoś ci to przepisze potem, albo masz nadmiar czasu i sam przepiszesz. Miałem wrażenie, że on ma taką wizję, że coś się pisze tak czy innym sposobem, potem do druku i już tym samym Spectrum ZX wystarczy. Pomija etap selekcji/redakcji/korekty/składu. Oczywiście, możesz sobie nawet ryć w glinianej tabliczce, jak ci to pomaga w procesie twórczym, i ok jak najbardziej to rozumiem, tu wiem co masz na myśli. Niemniej nic nie zmienia, że i tak to będzie opracowywane na współczesnym laptopie z współczesnym oprogramowaniem i tyle, tylko przez kogoś innego.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑09-11-2022, 09:16Ale to nie chodzi w ogóle o to, by wysyłać maszynopis do wydawcy, między napisaniem zdania a wysłaniem go do wydawcy jest dłuuuga droga, to oczywiste że i tak trzeba będzie to prędzej czy później przepisać, ale sam proces twórczy wymaga skupienia. Nie wiem skąd w ogóle pomysł wysyłania tego do wydawcy w takiej formie, to tak jakbyś myślał, że jak pogrywasz sobie muzykę to musi ona być od razu nagrana tak jak na płytę.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10125
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: APPLE
A no to tak, prędzej czy później współczesny komputer będzie potrzebny, co nie zmienia faktu że taki stary złom może spełnić ważną funkcję bo proces twórczy jest najtrudniejszy, a cała reszta to już rzemiosło i poprawki.Hatefire pisze: ↑09-11-2022, 09:34No, ale taka była teza Jestera, że Martin używa WordStara, i co można? No jasne, że można, można i na maszynie do pisania jak ktoś ci to przepisze potem, albo masz nadmiar czasu i sam przepiszesz. Miałem wrażenie, że on ma taką wizję, że coś się pisze tak czy innym sposobem, potem do druku i już tym samym Spectrum ZX wystarczy. Pomija etap selekcji/redakcji/korekty/składu. Oczywiście, możesz sobie nawet ryć w glinianej tabliczce, jak ci to pomaga w procesie twórczym, i ok jak najbardziej to rozumiem, tu wiem co masz na myśli. Niemniej nic nie zmienia, że i tak to będzie opracowywane na współczesnym laptopie z współczesnym oprogramowaniem i tyle, tylko przez kogoś innego.
O czym mam z tym .ludziom rozmiazać? Przeciec i tak jestem barbarzyńcom?
ekkoszolomom
ekkoszolomom
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10062
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: APPLE
Mnie w ogóle śmieszą, te fetyszyzujące opowiastki, w stylu olaboga, on używa maszyny do pisania, jakie to alternatywne. Doprowadzając do absurdu, można sobie wyobrazić muzyka metalowego, co zamiast gdzieś sobie nagrywać riffy, będzie zapisywał je na pięciolinii. To tylko narzędzia i tyle, nie ma co dorabiać co do nich ideologii. Tak jak z tym jojczeniem o boże płyty długogrające znikają, bo cyfra je zabija. Natomiast jakby spojrzeć bez emocji, to ten format był wymuszony po prostu technikaliami. Na płycie winylowej mieściło się tyle, a tyle minut muzyki plus na jednej stronie trzeba było zmieścić utwory, które trwają tyle, a tyle minut. Sam lubię ten format odbioru muzyki, ale wiem, że to kwestia przyzwyczajenia, a nie ma co drzeć szat nad upadkiem cywilizacji.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑09-11-2022, 09:50A no to tak, prędzej czy później współczesny komputer będzie potrzebny, co nie zmienia faktu że taki stary złom może spełnić ważną funkcję bo proces twórczy jest najtrudniejszy, a cała reszta to już rzemiosło i poprawki.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10125
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: APPLE
Na razie to prawdę mówiąc wygląda jakbyś sam się emocjonował sprawą mocniej niż ci bliżej nieopisani ludzie. Niektórzy po prostu lubią takie retro zabawy i znajdują w tym radość, a czasem po prostu wolą brzmienie/feeling pewnych formatów które uważane są za przeżytek. Tak samo ze mnie ktoś się kiedyś śmiał że czytam książki jak Kindle dużo lepszy, a książki to przeżytek. Bo książka kiedyś była wymuszona po prostu technikaliami, na papierze mieściło się tyle a tyle tekstu na jednej stronie, a stron jest tyle i tyle by zmieścić książkę.Hatefire pisze: ↑09-11-2022, 10:12
Mnie w ogóle śmieszą, te fetyszyzujące opowiastki, w stylu olaboga, on używa maszyny do pisania, jakie to alternatywne. Doprowadzając do absurdu, można sobie wyobrazić muzyka metalowego, co zamiast gdzieś sobie nagrywać riffy, będzie zapisywał je na pięciolinii. To tylko narzędzia i tyle, nie ma co dorabiać co do nich ideologii. Tak jak z tym jojczeniem o boże płyty długogrające znikają, bo cyfra je zabija. Natomiast jakby spojrzeć bez emocji, to ten format był wymuszony po prostu technikaliami. Na płycie winylowej mieściło się tyle, a tyle minut muzyki plus na jednej stronie trzeba było zmieścić utwory, które trwają tyle, a tyle minut. Sam lubię ten format odbioru muzyki, ale wiem, że to kwestia przyzwyczajenia, a nie ma co drzeć szat nad upadkiem cywilizacji.
O czym mam z tym .ludziom rozmiazać? Przeciec i tak jestem barbarzyńcom?
ekkoszolomom
ekkoszolomom
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10062
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: APPLE
No akurat, to w sumie było bardziej do Jestera, który przyznasz ma bardzo emocjonalny stosunek do tych swoich rupieci i robi z tego jakieś nie wiadomo co. Moja myśl była właśnie, żeby nie fetyszyzować. To tylko technikalia. Sam mam zajebane pół mieszkania książkami w papierze (mimo, że korzystam jednocześnie z e-booków). Mój kumpel do teraz bawi się Amigą. Ot hobby, jeden zbiera znaczki drugi cyfrowy złom. Jak mówi stare chińskie przysłowie "Każdemu jego porno"ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑09-11-2022, 10:33Na razie to prawdę mówiąc wygląda jakbyś sam się emocjonował sprawą mocniej niż ci bliżej nieopisani ludzie. Niektórzy po prostu lubią takie retro zabawy i znajdują w tym radość, a czasem po prostu wolą brzmienie/feeling pewnych formatów które uważane są za przeżytek. Tak samo ze mnie ktoś się kiedyś śmiał że czytam książki jak Kindle dużo lepszy, a książki to przeżytek. Bo książka kiedyś była wymuszona po prostu technikaliami, na papierze mieściło się tyle a tyle tekstu na jednej stronie, a stron jest tyle i tyle by zmieścić książkę.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy