SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed, Skaut
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5450
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
Ponoć ostatnia "klasyczna" płyta Zabójcy...
Albo pierwsza nieklasyczna...
Anyway, dla mnie lekkie rozczarowanie, przede wszystkim pod względem produkcji, dziwnie to wszystko brzmi, jakieś takie bez poweru...
Gitary cofnięte, perka trochę kartonowa, wokal miejscami poddany dziwnym efektom...Mix również samemu Slayerowi się nie podoba, ponoć dema brzmiały lepiej...
Kompozycje? Z tym też różnie - tytułowy, Serenity in Murder czy Fictional Reality to jednak wyjebałbym na japońskie bonusy...
Plusy? Okładka, wkładka, wejście Bostapha w Killing Fields, Ditto i Mind Control. Aha, SS-3 też daje radę.
W sumie sam nie wiem co sądzić o tej płycie, niby ok, ale czasami się zastanawiam czy to nie jest najsłabsza płyta Sleja (oczywiście po Repentless).
Są jednak takie dni, że leci przez cały dzień tylko ta płyta...
Fenomen?
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
- Mariusz Wędliniarz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2466
- Rejestracja: 21-09-2011, 13:13
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
Dla mnie bardzo dobra. Pierwsza nieklasyczna. A brzmienie moim zdaniem bardzo soczyste i potężne. Jedna z najlepszych dla mnie.Sgt. Barnes pisze: ↑26-02-2023, 23:04
Ponoć ostatnia "klasyczna" płyta Zabójcy...
Albo pierwsza nieklasyczna...
Anyway, dla mnie lekkie rozczarowanie, przede wszystkim pod względem produkcji, dziwnie to wszystko brzmi, jakieś takie bez poweru...
Gitary cofnięte, perka trochę kartonowa, wokal miejscami poddany dziwnym efektom...Mix również samemu Slayerowi się nie podoba, ponoć dema brzmiały lepiej...
Kompozycje? Z tym też różnie - tytułowy, Serenity in Murder czy Fictional Reality to jednak wyjebałbym na japońskie bonusy...
Plusy? Okładka, wkładka, wejście Bostapha w Killing Fields, Ditto i Mind Control. Aha, SS-3 też daje radę.
W sumie sam nie wiem co sądzić o tej płycie, niby ok, ale czasami się zastanawiam czy to nie jest najsłabsza płyta Sleja (oczywiście po Repentless).
Są jednak takie dni, że leci przez cały dzień tylko ta płyta...
Fenomen?
Raz się zje, raz się nie zje.
- ozob
- zahartowany metalizator
- Posty: 5852
- Rejestracja: 19-02-2017, 22:50
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
10/10
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 13860
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
a czemu ? tytułowy dla mnie zajebisty numer, jeden z lepszych (chociaż troche dziwnie zaśpiewany), Fictional Reality też bardzo dobry (jak na Kinga), Serenity in Murder też świetny, klip się milion razy oglądałoSgt. Barnes pisze: ↑26-02-2023, 23:04Kompozycje? Z tym też różnie - tytułowy, Serenity in Murder czy Fictional Reality to jednak wyjebałbym na japońskie bonusy...
WTF ja się pytam ?
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10125
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
Usuńcie ten temat zanim Maniek zobaczy.
O czym mam z tym .ludziom rozmiazać? Przeciec i tak jestem barbarzyńcom?
ekkoszolomom
ekkoszolomom
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8358
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
Rap z metalem.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9135
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
Podoba mi się z wiekem coraz bardziej. Ta surowość, bezpośredniość, oszczędna ornamentyka nie od razu do mnie młodego przemówiły w pełni, na krótki okres ten materiał mnie zdezorientował.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 642
- Rejestracja: 02-01-2011, 22:21
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
Metal z rapem. Na pełnej kurwie w jeszcze stricte thrash metalowej formie. Buldozer. Świetny, wracam regularnie.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15015
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
Nigdy nie ośmieliłbym się nazwać "Divine intervention" rozczarowaniem. Od pierwszego odsłuchu wiadomo bylo, że bardzo się polubimy. Już samo przejście po bębnach zwiastujące początek pierwszego utworu wyrywa z butów.Wspaniale agresywna, pełna pasji i wściekłości płyta, urozmaicona zwolnieniami, albo pędząca na złamanie karku jak w Mind Control. Dla mnie osobiście chyba najlepszy Slayer.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16428
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
Może nie najlepszy, ale z pewnością jest to ich wspaniały album. Żaden zespół nie ma tak cudownych albumów 1-6. Żaden.Nasum pisze: ↑27-02-2023, 20:11Nigdy nie ośmieliłbym się nazwać "Divine intervention" rozczarowaniem. Od pierwszego odsłuchu wiadomo bylo, że bardzo się polubimy. Już samo przejście po bębnach zwiastujące początek pierwszego utworu wyrywa z butów.Wspaniale agresywna, pełna pasji i wściekłości płyta, urozmaicona zwolnieniami, albo pędząca na złamanie karku jak w Mind Control. Dla mnie osobiście chyba najlepszy Slayer.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 3856
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
mylisz się, jest taki zespół co ma... przynajmniej jeden... nazywa się DEATH
powiem więcej, przebił Slayera, bo cudownych albumów ma od 1 do 7, czyli absolutnie wszystkie
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16428
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
Prawie zgoda, bo dwa ostatnie to już nie to. Owszem dobre, ale gdzie im do 5 pierwszych.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15015
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
A Dying Fetus? A Suffocation? Napalm Death? Jasne, to wszystko kwestia gustu, osobistych zapatrywań, sentymentów, i tysiąca innych czynników, ale mimo wszystko byłbym ostrożny używając słowa "żaden".
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16428
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
"War of Attrition" i "Descend into Depravity" to już jednak nie to. Dwójka Suffocation - wiadomo. Sami przyznali się do produkcyjnej porażki. Jeśli chodzi o Napalm Death to mam mieszane uczucia związane z oceną "Diatribes". To jest fajny album, ale to nie jest klasyczny, zajebisty ND.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9479
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
Czyli uważasz, że dwie następne nie zawierają thrashu?
Yare Yare Daze
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 642
- Rejestracja: 02-01-2011, 22:21
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
Nic takiego nie pisałem. Na pewno DI jest bardziej osadzona w thrashowej tradycji niż dwie następne.
- Mariusz Wędliniarz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2466
- Rejestracja: 21-09-2011, 13:13
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
Dwie następne płyty to jest całkowity Rap z metalem.
Raz się zje, raz się nie zje.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1725
- Rejestracja: 22-10-2010, 19:19
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
jednorazowe przebudzenie ...
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9135
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
Do GHUA był to zespół twórczy. Od Christ Illusion był to zespół odgrzewczy. Ostatni materiał odgrzany na odpierdol w mikrofalówce.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1725
- Rejestracja: 22-10-2010, 19:19
Re: SLAYER - DIVINE INTERVENTION (1994)
co do Christ Illusion pozwolę się nie zgodzić bo to tradycyjny SLAYER w najlepszym wydaniu
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."