Gitarzysta Ralph Santolla, mający w dorobku grę w Iced Earth, Death, Deicide, Obituary zapadł w śpiączkę po ataku serca, którego doznał we wtorek 29 maja. Jak relacjonowała jego matka Sue Santolla-Rocha na facebooku:
"Ralph myślał w sobotę, że ugryzł go pająk. Poszedł do szpitala i okazało się, że nie jest to pająk, ale skrzep. We wtorek wieczorem upadł i miał zawał. John Rocha robił mu resuscytację do przyjazdu karetki. Jego serce zatrzymało się, ale udało im się przywrócić jego pracę.
Czynności życiowe wyglądają stabilnie, ale pozostaje w śpiączce. Jest podłączony do respiratora, ale oddycha też samodzielnie. Lekarze wolą jednak nie przeciążać jego organizmu. Największym zmartwieniem jest teraz fakt, że pozostaje w śpiączce. Nad całą resztą panują lekarze."
Jak dodała kilka dni później "Doktor postanowił o wykonaniu dziś testów neurologicznych. Nadzieja jest bardzo nikła. Każdy kto chce się z nim zobaczyć może przyjść."
/Update 06.06/ W dniu dzisiejszym Ralph został odłączony od aparatury podtrzymującej jego życie. Santolla zmarł w wieku 48 lat. Jego matka przekazała też informację, że niewydana muzyka z jego projektu Devil's Highway doczeka się oficjalnego wydania.