W.T.C. Productions wyznaczyła na 15 stycznia premierę czwartego długograja stacjonujących obecnie w Szkocji nowozelandzkich okultystów z Barshasketh. Płyta ma być zatytułowana po prostu "Barshasketh" i jak czytamy w notce prasowej: "jej koncept opiera się na Be'er Shachath, z którego wywodzi się zresztą szyld zespołu. Termin ten tłumaczyć można jako "studnię zatracenia", wielowymiarową, ezoteryczną ideę, która zakłada, że nasza egzystencja podlega cyklicznym procesom zniszczenia, oczyszczenia i całkowitego, antagonistycznego odrodzenia. W istocie koncepcja ta doskonale oddaje ewolucję Barshasketh przez lata i znajduje swoją apoteozę w krętych ścieżkach "Barshasketh". W ciągu 54 minut trwania materiału kwartet ten grzeje na pełnych obrotach, eksplorując nowe terytoria w ambitnych kompozycjach i uskuteczniając perkusyjne barbarzyństwo niesłyszane do tej pory na ich wydawnictwach. Wszystko w ramach czystego, stuprocentowego black metalu drugiej fali. Podobnie jak i poprzednik tak i "Barshasketh" oddycha esencją przedwiecznych, ale emanując przy tym godną uwagi współczesnością. To połączenie mocy i mistycyzmu odwołuje się zarówno do roku 1999 jak i oczywiście do 2019. I podobnie jak w przypadku poprzednika, czyli "Ophidian Henosis", tak i "Barshasketh" nagrany został w Necromorbus Studio z Tore Stjerną, który jest w stanie odpowiednio zobrazować charakterystyczny dla zespołu balans między agresją i klimatem.
Nie bez powodu nowy album nosi tytuł zbieżny z szyldem zespołu. Jest to naprawdę najczystszy destylat tego co najlepsze w tym zespole. Czarne słońce wstaje wraz ze świtem 2019 roku i jego imię to Barshasketh!"
Za widoczną poniżej okładkę odpowiada Black Typography.
www.facebook.com/W.T.C.Productions
www.w-t-c.org
www.facebook.com/Barshasketh
barshasketh.bandcamp.com
www.instagram.com/barshasketh.official