Trzeci studyjny krążek Szwedów. Ciężko już mówić tutaj o death czy death/black metalu, ale nie o ramy gatunkowe przecież się rozchodzi. Tribulation poszło ze swoim graniem w bardzo podobnym kierunku, w którym podążyły Dissection na "Reinkaos", a także Watain na swoich ostatnich materiałach. Epicko-melodyjne pasaże, mocne nawiązania do klasycznej szkoły NWOBHM, do tego akustyczne wyciszenia, które za chwilę skonfrontowane są z pełną gitarowej ekspresji, prog-metalową burzą. Podczas, gdy wszyscy na świecie fascynują się odkopywaniem starego gruzu w stylu spopularyzowanym w latach 90-tych przez studio Sunlight, szwedzka scena przechodzi już w zupełnie inny wymiar, który skłóci mięsnych ortodoksów z tymi, którzy nie mają nic przeciwko odważnemu poluzowaniu ciasnego gorsetu brutalności i eksplorowaniu nowych terenów przy pomocy bardziej klasyczno-metalowych środków wyrazu.
Co za debiut! Jestem absolutnie zauroczony tym co zaserwowała ta norweska ekipa i absolutnie nie dziwię się, że Dark Descent nie zwlekała z kontraktem. Dotychczasowe doświadczenie muzyków Sover...
...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...