Antigama - "Stop The Chaos" 2012 / MCD
SELFMADEGOD RECORDS
POLSKA
Udało się zatrzymać chaos? Zespół istnieje, znowu komponuje, pozyskał nowego/starego wydawcę oraz odświeżył skład. Antigama wyrwała się ze stagnacji i obecnie dzieje się wokół niej dużo dobrego. Tak więc chaos organizacyjno/twórczy zatrzymany. Trochę obawiałem się, jak zabrzmi nowy materiał bez Sivego, perkusisty będącego w kapeli od początku, współtwórcy materiału, muzyka posiadającego charakterystyczny, łatwo rozpoznawalny styl. Nowy bębniarz daje sobie radę. Jego gra nie jest tak spektakularna, takie jest przynajmniej pierwsze wrażenie. Poprzednik wykorzystywał szerszą paletę brzmień, co od razu rzucało się w uszy. By odkryć, jak dobre i gęste są partie perkusji na "Stop The Chaos" potrzeba nieco więcej koncentracji i osłuchania. To zresztą żadne utrudnienie, bo nowej produkcji Antigama słucha się wybornie. Przyznam, że liczyłem na więcej eksperymentów. Wydany w bieżącym roku split z Psychofagist totalnie mnie zaskoczył niekonwencjonalnym podejściem zespołu do własnej twórczości. Inna rytmika, czytelniejsze riffy, więcej luzu i powietrza w utworach. Byłem pewien, że zespół pociągnie temat i w przyszłości jeszcze bardziej zmieni swoją twarz. Tymczasem "Stop The Chaos" stanowi powrót do stylistyki, jaką znamy choćby z "Resonance". Krótkie, szybkie utwory wypełnione charakterystycznymi dla Sebastiana, pokręconymi riffami. Dynamika nowych kompozycji chwilami oszałamia. W burzę dźwięków zgrabnie wpleciono kilka chwytliwych zagrywek, dzięki czemu muzyka zyskała na rozpoznawalności i przebojowości, choć oczywiście w granicach zdrowego rozsądku. "Stop The Chaos" nie jest specjalnie szokującą, zaskakującą płytą. Antigama dziś nie walczy w imię łamania barier, przekraczania granic. Powstała ambitna, choć nie przełomowa muzyka, której przy okazji świetnie się słucha. Mnie to satysfakcjonuje.
www.facebook.com/antigama; www.selfmadegod.comRobert Jurkiewicz / 8,5 Szukaj więcej o Antigama