Ghoulgotha - "The Deathmass Cloak"
2015 / 1cd
Dark Descent Records
USA
Kolejny zespół, w który zaangażowany jest Elektrokutioner (Encoffination, Decrepitaph, Father Befouled, Beyond Hell + wiele innych) i który założył on po swojej przeprowadzce z Dallas do San Diego. Tutaj, zamiast walić siarczyście w bęben, udowadnia, że równie dobrze radzi sobie z szarpaniem drutów i zdzieraniem gardła. Znów jest to doom/death i znów stara szkoła, tyle, że w klimatach nieco odmiennych od dokonań w swoich dotychczasowych, pokrewnych stylistycznie bandach. Tym razem jest to ten rodzaj grania, które na osi czasu i stylistyki należy umieścić gdzieś w prapoczątkach tzw. klimatów, które odrastały dopiero, na początku lat 90-tych z death metalowego pnia. Sposób gry na gitarach, brzmienie i dobór temp bardzo mocno przypominają wczesne Phlebotomized, Cianide,czy też jedynkę Paradise Lost. Surowe riffy ze skrzypiącymi ciężko melodiami przewalają się w mozolnych partiach bębnów, tłocząc powoli i sukcesywnie ten archaiczny, cmentarny klimat. Chwilę później przyspieszają, mielą się ponuro w death metalowej dynamice, aby za moment znów pogrążyć się w depresyjnym kondukcie z oszczędnie cedzącą się melodyką. Jak w każdym projekcie, w którym udziela się Elektrokutioner, tak i tutaj nie ma miejsca na dźwięki niepotrzebne, rozbuchane aranżacje, fikuśne ozdobniki i studyjny makijaż. Od początku do końca dostajemy surową, archaiczną materię, gitarowe motywy z wyraźnym, vintage’owym środkiem, riffy nie spłaszczone ‘piaskowym’ distorszynem i klasyczną, death metalową sekcję. Dodatkowo, wspaniałą okładkę wysmażył Mattias Frisk ze szwedzkiego Vanhelgd. Przyjemne i nie wylatuje od razu drugim uchem.
www.facebook.com/ghoulgotha666
ghoulgotha.bandcamp.com
www.darkdescentrecords.com
www.facebook.com/DarkDescentRecords
darkdescentrecords.bandcamp.comOlo / 7 Szukaj więcej o Ghoulgotha
Co za debiut! Jestem absolutnie zauroczony tym co zaserwowała ta norweska ekipa i absolutnie nie dziwię się, że Dark Descent nie zwlekała z kontraktem. Dotychczasowe doświadczenie muzyków Sover...
...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...