Recenzje



  • Bodyfarm - "Battle Breed"

    2015 / 3cd
    Cyclone Empire
    Netherlands
    Bodyfarm - Battle Breed O ile drugi album Bodyfarm był mocnym krokiem w przód w stosunku do debiutu, o tyle na trzecim z kolei “Battle Breed” Holendrzy umacniają już tylko obraną wcześniej, bezpieczną i sprawdzoną przez wielu tuzów sceny strategię, serwując ciężki, motoryczny death metal - tradycyjny w swej istocie, ale równocześnie wyprodukowany z współczesną siłą rażenia. Pracująca głównie w średnich tempach, brutalna i ciężka machina z chwytliwymi melodiami, twardymi sprężynami basu i militarnymi odniesieniami przywodzi nieodzownie na myśl ich lokalnych ziomali z Hail Of Bullets, czy też bardziej współczesne oblicza Thanatos, Morgoth albo Asphyx (gościnnie mamy tu w otwierającym numerze nawet wokalistę, który udzielał się w prawie wszystkich wymienionych kapelach - o kim mowa, to chyba wszyscy wiedzą). Kolejne riffy spadają niczym masywne ostrze topora, precyzyjnie ścinającego karki trzepiących dyniami słuchaczy, pracujące równo centrale powodują, że wciskasz mocniej pedał gazu w swoim czołgu, a melodie malują krwawe pejzaże wojennego pobojowiska. Mimo przewidywalnego charakteru, utwory te mają swój urok. Słucha się tego z mamoniowym zadowoleniem i bez poczucia straconego czasu - zabrzmiało to może trochę jak relacja z oglądania pornosa, ale zapewniam, że przyjemność trwa dłużej niż tylko do pierwszej ostrej sceny.

    www.facebook.com/pages/Bodyfarm/107945989258106
    www.bodyfarmdeathmetal.com
    www.cyclone-empire.comOlo / 7,5 Szukaj więcej o Bodyfarm
  • Multimedia






Najnowsza recenzja

Sovereign

Altered Realities
Co za debiut! Jestem absolutnie zauroczony tym co zaserwowała ta norweska ekipa i absolutnie nie dziwię się, że Dark Descent nie zwlekała z kontraktem. Dotychczasowe doświadczenie muzyków Sover...





Najnowszy wywiad

Epitome

...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...