Recenzje



  • Antigama

    2003 / promo reherseal
    Polska
    Antigama - Zeszłoroczny debiut Antigamy - “Intellect Made Us Blind" był... i jest oczywiście nadal dla mnie jedną z najlepszych płyt minionego roku, toteż nie mam zamiaru ukrywać, że z niecierpliwością wypatruje cały czas, co tam nowego ci warszawscy dewastatorzy smażą. A dzieje się u nich sporo i rozpędzone raz tornado, czyni swoją powinność... przerobili ostatnio Siekiery pięć numerów, i z efektem można zapoznać się dzięki wydaniu tego materiału przez Dywizję Kot Toma Ryłko, która ostatnio wypuściła to jako split cd Antigama/Jan Ag. Split splitem, covery swoją też drogą, ale ważniejsze, że Antigama robi nowe kawałki, i cztery z nich trafiły mi już w łapska! Pierwsza reakcja, której zresztą w takiej postaci sam się nie spodziewałem, była raczej tą klasyczną hehe, czyli - co to kurwa jest?! Po wysłuchaniu tych numerów (a wśród nich, zajebista wersja "Anything Is Mine" Godflesh!!!), słów brakło, żeby sprecyzować, co takiego Antigama teraz gra?! W to ich promo zasłuchuje się z opętaną częstotliwością hehe, i dochodzę do wniosku, że nie wymyślono jeszcze chyba określenia, które oddawałoby całkowicie muzyczny obraz, jaki maluje w tej chwili Antigama! Z grindem przesiąkniętym masą zajebistych pomysłów, jakie posiada debiutancka płyta, aktualnie Antigama ma niewiele wspólnego...jak dla mnie, Antigama dziś to nie grind, lecz nie zmienia to faktu, że słucham tej ich nowej propozycji z jęzorem wywalonym niemalże do kolan... hm... a może to i grind, ale w nowym wymiarze?! Kurwa, nie mam pojęcia... grind byłoby za mało powiedziane i za bardzo krzywdzące na chwile obecną definiując Antigamę! Z i tak wąskiej stylistyki, którą poszerzyli swobodnie jak tylko chcieli, przeszli teraz sam nie wiem gdzie?! Może dla sceny czas się zatrzymał, a Antigama wszystko to wyprzedziła i pognała ile sił do przodu? Jebać szufladki... gdyby nie charakterystyczny, obłąkany, popierdolony wokal Lucasa, nie poznałbym, że to dalej akurat ta Antigama hehe... nie od dziś wiadomo, ze człowiek ten operuje jednym z najlepszych gardełek na extremalnej scenie w tym extremalnym kraju! Idealnie kooperuje z futurystycznym klimatem muzy 2003 Antigamy. Czuć w tych dźwiękach niepokój, nihilistyczny może nawet nastrój... Pewnie niektórzy uznają to za bluźnierstwo, ale kurwa... sound - totalnie odjechany (tak jak warstwa muzyczna!), jakiś antyludzki, chłodny, kojarzy mi się z najgłębszymi zakamarkami industrialnej polewy... taka szara, pełna niepewności atmosfera... Muzyka dla entuzjastów takowego, koneserów, a przy tym ciekawskich nowych muzycznych obszarów... nie łatwo jest się z tą muzyką oswoić (zatem chłopakom od power metalu i dziewkom od kultu warg Varga nie polecam!). Mimo częstego zaglądania w te dźwięki, sam jeszcze nie odkryłem pewnie całego uroku nowej Antigamy i poznaje go cały czas...choć to dopiero szczypta nowej muzy...Inny zespół, inna muzyka, początek nowego etapu dla zespołu? Na pewno jest to novum. Mnie zrobili wielkiego smaka na nową płytę, której zalążek w postaci promo 2003, sugeruje, że Antigama robi kolejny, ważny krok i kto wie, może łamie pewne bariery?! Ja jestem tego pewien.

    www.antigama.cjb.netTomash / 8.5 Szukaj więcej o Antigama

Najnowsza recenzja

Sovereign

Altered Realities
Co za debiut! Jestem absolutnie zauroczony tym co zaserwowała ta norweska ekipa i absolutnie nie dziwię się, że Dark Descent nie zwlekała z kontraktem. Dotychczasowe doświadczenie muzyków Sover...





Najnowszy wywiad

Epitome

...co do saksofonu to był to przypadek całkowity. Bo idąc coś zjeść do miasta napotkaliśmy kolesia który na ulicy grał na saksofonie. Zagadałem do niego żeby nagrał nam jakieś partie i zgodził się. Oczywiście nie miał pojęcia na co się porwał, do tego komunikacja nie była najlepsza, bo okazał się być obywatelem Ukrainy i język polski nie był dobry albo w ogóle go nie było...