EPHEL DUATH

[Rattlehead]

Ephel Duath Through My Dog's Eyes DVD z nadchodzącej płyty ale pewnie każdy ma to w chuju. Sam sobie wkleiłem żeby później nie szukać po necie

[hcpig]

Miałem niedawno fazę na, jak to się zwykł wyrażać użytkowik Plastek, 'artystowskie gówno' i pomny ich fotek z któregoś starego Mega-Sina z których waliło jakimiś studentami Akademii Sztuk Pięknych czy czegoś takiego najpierw dałem szansę 'Pain Necessary to Know' i średnio się spodobało się bo zbytnio było skażone syndromem 'muzyki do nikąd' ale 'Painter's Palette' jest już naprawdę zajebista - technika, pomysły, brak wrażenia chujowej eklektycznej sklejki jak i pretensji, do tego bardzo dobre czyste wokale momentami zalatujące Garmem. Potencjalne guilty pleasures okazało strzałem w dziesiątkę dlatego odświeżam temat, chociażby żeby zobaczyć co się na forume sądzi o tej płycie.

[Self]

Painter's Palette oczywiście znakomite, swojego czasu męczyłem ją motzno i często. Pain Necessary to Know też mi się spodobała, choć nieco mniej. Ale Through My Doge's Ass była tak przeokrutną sraką, że ja pierdolę. Nowej nie słyszałem w całości, ale te dwa numery, które słyszałem, niestety też zapowiadały chujnię dla studentów kulturoznawstwa, więc olałem temat. Szkoda.