Saw Throat

[Harlequin]

Kolega Lykantruppen widzę, że już pozakładał tematy o wyśmienitych kapelach :)) W ferworze dzisiejszych zakupów Neubautenowych przypomniałem sobie o kilku wynalazkach okołoindustrialnych, które kiedyś pościągałem i które wówczas mi sie ni chuj nie podobały. W sumie dobrze, ze akurat padło na Saw Throat, bo udało się to nawet kupić w cywilizowanej cenie, a przy okazji posłuchać i przekonać się, że do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć.

[longinus696]

Bardzo dobra płyta. Szkoda, że tak mało osób się wypowiedziało, bo przecież elementy stylistyczne składające się na ten album są generalnie popularne na tym forum. Jest trochę crustowo, trochę sludge'owo, trochę industrialnie. Płyta bardzo mocno osadzona na przecięciu gatunków i na granicy epok - taki dokument przełomu dekad 80/90.

Gdyby ktoś potrzebował drogowskazów z nazw, to powinno paść Amebix, Neurosis i kiełkujący Godflesh. No i ich wspólna cecha - specyficzny klimat nadchodzącej apokalipsy (albo już wręcz post-apokaliptyczny).

[Kurt]

Ale i tak najlepsze w tej płycie jest to, że tak naprawdę nie brzmią jak ktoś inny, tylko jak oni. Naprawdę świetna rzecz.

[Harlequin]

Fajnie, że to stare wydanie "Inde$troy" oprócz "Inde$troy" zawiera 53 numery Sore Throat. Klimat zdecydowanie inny, ale zasadniczo twórczość w pigułce :)

[megawat]

Jak zostawiłem tą płytę na trochę i teraz mi o niej przypomnieliście to nie robi już na mnie tego wrażenia.
Znaczy się OK; bardzo fajna i stylowa muzyka, ale teraz odbieram jako niezbyt wyszukaną. Są doskonałe momenty.
W szkolnej skali mocne 4, ale jednak do takiego właśnie Amebix (który z resztą łyknąłem na krótko przed poznaniem Saw Throat) trochę ich dzieli.