...bardzo dobry zespolConflagrator pisze: Nigdy nie było takie czasu, ale fakt faktem - kiedyś to był
O, teraz jest idealnie ;)
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
...bardzo dobry zespolConflagrator pisze: Nigdy nie było takie czasu, ale fakt faktem - kiedyś to był
Hmm, dziwnie to postrzegasz, tak jakby debiut Korn nie posiadal mlodziezowego zaciecia napedzanego narkotykami, infantylne to chyba rowniez niewlasciwe slowo, chyba ze uznamy 99% metalowych tekstów za jeden wielki banal i wynurzenia jakis grafomanów którzy implikuja nam swoje ulomne postrzeganie swiata.Conflagrator pisze:Po prostu czasem te skoczne motywy w połączeniu z infantylnymi tekstami pokroju "Ambush" wydają mi się takie poprawno-młodzieżowe w porównaniu do np. debiutu Korn.
Takiego czasu nie było nigdy. Natomiast był taki okres, gdy nazwy SLAYER i SEPULTURA wypowiadano niemal jednym tchem, stawiając je obok siebie. I nie chodziło o "bliskość alfabetyczną".Kraft pisze:http://www.youtube.com/watch?v=KXE9ineiODM&hd=1
Jebać roots, ale był taki czas, kiedy Sleja mógł spierdalać przed nimi w kont. Moje zdanie.
Ale siłą rzeczy wydaje było to bardziej prawdziwe niż cała ta otoczka na "Roots". Debiut "Korn" był swego rodzaju katalizatorem negatywnych emocji, "Roots" jest pod tym względem dużo bardziej banalny.[V] pisze: hmm,dziwnie to postrzegasz,tak jakby debiut Korn nie posiadal mlodziezowego zaciecia napedzanego narkotykami
Wiedziałem, że z tym wyjedziesz ;) Przecież to nie jest domena wyłącznie zespołów metalowych. W sumie pokusiłbym się o stwierdzenie, że w ogólnie pojętej muzyce rockowej banał nie jest niczym nadzwyczajnym.[V] pisze: infantylne to chyba rowniez niewlasciwe slowo,chyba ze uznamy 99% metalowych tekstów za jeden wielki banal i wynurzenia jakis grafomanów którzy implikuja nam swoje ulomne postrzeganie swiata
O tym akurat ani słowem nie wspomniałem.[V] pisze:hmm, nie widze nic banalnego w wycieczkach turystyczno -krajoznawczych w glab brazylijskiego buszu i odkrywaniu uroków rodzimego folkloru.
Czy ja wiem? Sepultura jest bardzo jaskrawym przykładem, ale to nie chyba nie jest aż takie rzadkie zjawisko - wystarczy spojrzeć na Slayer czy Davida Bowie.[V] pisze:No i stary zespól inspirujacy sie nowym,nieczesto sie cos takiego obserwuje.
Jak rzadko kiedy - to już jest kwestia gustu, a może nawet nie tyle gustu co indywidualnych upodobań. Potrafię docenić świeżość "Roots" w swoim czasie, ale nie jest mi to granie szczególnie bliskie. Pewnie dlatego mój stosunek do "Roots" jest skrajnie ambiwalentny - z jednej strony podoba mi się ta płyta (momentami bardzo), ale nie potrafię słuchać jej zbyt często.[V] pisze:Bazujac na doswiadczeniach Korna i Rossa Robinsona dodali od siebie ten plemienny,zwierzecy akcent co uczynilo ich muzyke jeszcze bardziej agresywna i interesujaca.