FOREFATHER
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
FOREFATHER
W sumie to i tak dziwne, że nie było nigdy tematu (przynajmniej wyszukiwarka nie znalazła). Jest jakaś okazja, bo wydali nową EP, która, gdyby było 5 minut dłuższa, to byłaby już pewnie płytą. Wiązałem z tym zespołem ogromne nadzieje po usłyszeniu "Steadfast", które faktycznie katowałem tak że aż musiałem kilka razy mp3 ściągać bo się zużywały. Ale potem przyszły kolejne płyty, które nic mi już nie urwały. Co grają to pewnie każdy wie, anglosaski metal, muzyka rzekłbym dość unikatowa - bo jakbym miał się brać do opisywania, to byłoby to coś w rodzaju: black metalowe wokale przeplatane z czystymi, trochę folku, maidenowskie melodie i tematyka Anglii, to pewnie jakbym sam przeczytał taki opis to bym tego nie ruszył. A ta nowa epka - to samo co w przypadku poprzednich 2 płyt - miło, przyjemnie, tylko brak czegoś, co naprawdę by porwało na konia i kazało gromić Normanów i powtarzać za twórcami "Elżbieta druga? Ona nie jest nawet Angielką! To Brytyjka!".
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16851
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: FOREFATHER
Miałem podobnie z Falkenbach. Początek - bardzo mi pasował. Do II płyty włącznie. Później już nie daję rady.
Forefather niestety ale przeciętny zespół. Naprawdę Ci się tak podobał?
Zawsze bawił mnie tytuł płyty : "Curse of the Cwelled" ;-))
Forefather niestety ale przeciętny zespół. Naprawdę Ci się tak podobał?
Zawsze bawił mnie tytuł płyty : "Curse of the Cwelled" ;-))
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- WaszJudasz
- zahartowany metalizator
- Posty: 3543
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: FOREFATHER
To im się naprawdę udało, osobiście lubię jeszcze poprzedzającą... i tyle. Dziwny przypadek, niby grają podobnie i trudno wskazać, co miałoby być z pozostałymi nie tak, ale ani wcześniejsze ani nowsze ich dzieła w zasadzie wcale mnie nie ruszają.Karkasonne pisze:"Steadfast"
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Re: FOREFATHER
A Tobie nie? To akurat się dziwię, bo to w esencji to samo co "Dim Carcosa": szybkie, melodyjne w heavy metalowy sposób granie wywodzące się gdzieś z black metalu opiewające średniowieczną historię Europy i usiane archaizmami, z własnym wyraźnym stylem, bo nie powiem by ktokolwiek by kojarzył mi się z nimi mocno; częściowo siedzi to chyba w brzmieniu, co najlepiej słychać chyba w "Miri It Is".trup pisze:Miałem podobnie z Falkenbach. Początek - bardzo mi pasował. Do II płyty włącznie. Później już nie daję rady.
Forefather niestety ale przeciętny zespół. Naprawdę Ci się tak podobał?
Zawsze bawił mnie tytuł płyty : "Curse of the Cwelled" ;-))
- dzikens
- zaczyna szaleć
- Posty: 149
- Rejestracja: 12-11-2010, 21:08
Re: FOREFATHER
Znam i lubię Ours Is The Kingdom. Puszczam sobie od czasu do czasu, pośpiewam razem z wokalistą w Keep Marchung On czy The Folk That Time Forgot i jest git. Z drugiej strony nigdy nie chciało mi się sprawdzać od nich niczego innego. To dla mnie jeden z tych zespołów, ktorych znasz jedną płytę z dyskografii i tyle do szczęścia wystarcza.
Prepare Sarin! Prepare Sarin! Immediately poisonous gas weapons will fill the place.
Spray! Spray! Sarin, the brave Sarin!
Spray! Spray! Sarin, the brave Sarin!