GURKKHAS

[Plagueis]

Ostatnio, za psie pieniądze, uzupełniłem kolekcję o brakujący drugi album tychże Francuzów, chciałem dwa słowa napisać z tej okazji, a tu tematu brak. Trochę nie wypada, żeby tak było, więc...

Panowie wcześniej terminowali w Delayed Action Bomb, by - po rozpadzie macierzystej kapeli - w 1999 roku powołać twór, który przyjął nazwę od słynnych nepalskich najemnych żołnierzy i w bardzo zbrutalizowany sposób przybliżył deathmetalowej gawiedzi historię tychże. Na koncie mają tylko dwie płyty, ale za to jakie! Niezwykle intensywny, wkurwiony death metal gdzieś na przecięciu klasycznego oldschool'owego grania i pierwotnego brutal death. Dla mnie poezja.


[youtube][/youtube]

[Harlequin]

Kiedyś zrobiłem z 3 podejścia do debiutu i w ogóle mi nie siadło niestety, miałem wrażenie, że mocno siłowe granie.

[Plagueis]

Debiut nieco słabszy, ale "A Life of Suffering" to niszczyciel totalny, bardzo sobie cenię ten album. Czuję, że najbliższe dni będą pod jego znakiem. :)

[Harlequin]

Moze i obadam dwójke, co mi tam :)

[Plagueis]

Obadaj! ;)