TURBOWOLF

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

07-11-2018, 11:07

taka se ta nowa płyta, ale z dyskusji w tym wątku znów się uśmiałem setnie :)
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: TURBOWOLF

07-11-2018, 11:29

Drone pisze:
twoja_stara_trotzky pisze:
Drone pisze:Coraz bardziej trąci mi to jakąś spiskową teorią :)
Zespół, który nie prezentuje nic szczególnie nowego ani ciekawego, przed nagraniem debiutanckiego albumu ma już 2 teledyski, trailer do płyty, trasę z DIMMU BORGIR i KORN, recenzje w magazynach muzycznych polskich i zagranicznych oraz - last, but not least - histeryczne poparcie kolegi Trockiego, który - z niewiadomego mi powodu - od pewnego czasu lansuje, lansuje, lansuje ten dziwny twór.

Nie wiem, o co tu chodzi, ale w mojej głowie i bliskich jej okolicach palą się z pełną mocą ostrzegawcze światła.
Drogi Drone, szukaj sobie spisków, ale FAKTY SĄ TAKIE, że po prostu jakiś czas temu straciłeś kompletnie kontakt z rzeczywistością. A może się mylę i od początku go nie miałeś. W każdym razie, na początku, szczerze cię polubiłem, bo - szczególnie jeżeli chodzi o muzę z pierwszej połowy lat 90 - miałeś generalnie dobre rozeznanie, wiedziałeś co perły, a co wieprze, może nie w 100 proc., ale któż jest doskonały? Ale z czasem zauważyłem kilka rzeczy. Po pierwsze dałeś się kompletnie upupić nowym nurtom w black metalu. Stałeś się tak bezkrytyczny względem tej muzyki, że nie zauważyłeś wielkiego jak jebana Godzilla kryzysu. Nagle okazało się też, że twoja wiedza skupia się na małym wycinku muzycznej historii. Co by nie mówić, to takie lata 70 kilku szczyli po pół roku grzebania w sieci miało nagle opanowane dwa razy lepiej niż ty (niedługo Maria będzie miał je lepiej opanowane, o zgrozo, gość, który jeszcze dwa lata temu o VDGG pisał, że to muzyka do Koziołka Matołka...). Cały post-punk w zasadzie jest ci równie obcy, jak inteligencja posłom SLD. Awangarda i klimaty industrialne (nie licząc zindustrializowanego metalu) strasznie u ciebie kuleją - niby się orientujesz, ale ani razu mnie niczym nie zaskoczyłeś, ot, klepanie regułek, czasem jakiś strzał w kolano. O gatunkach bliższych mainstreamu w ogóle nie mówię, bo tu nawet słów szkoda. Zostaje ci ten metal. I to w zasadzie tylko black metal, tyle, że ostatnio zaliczasz wtopę za wtopą, jarasz się płytami, które są albo przeciętne albo zwyczajnie wtórne do bólu, niczego nie wnoszące, a to co wartościowe, NAPRAWDĘ wartościowe, przeważnie zupełnie pomijasz. To zresztą generalnie tyczy się nowości. Weźmy ten rok. PJ Harvey, Graveyard - rzeczy wychodzące - czy tego chcesz czy nie - daleko ponad średnie standardy - kompletnie przegapiłeś. Niby się na nich poznałeś po kilku miesiącach, ale tak bez przekonania (też by mi wstyd było). Za to wychwalasz pod niebiosa kompletnie przeciętne (i do bólu wtórne) krążki Pentagram, Accuser, Deceased... aż zęby bolą. Jeszcze do tego to nieszczęsne LIK, które brzmi jak niepełnosprawni próbujący grać pod Virus (na którym to się do tej pory kompletnie nie poznawałeś zresztą). I tak samo jest w wypadku Turbowolf. Ten zespół BĘDZIE duży. Możesz sobie pierdolić o spiskach, wymyślać skalę miękkości, ale historii nie zmienisz. Są na tyle dobrzy, że prędzej czy później zyskają odpowiednią atencję. Ot, dziejowa konieczność. I w zasadzie tyle. Kłócić się z tobą nie zamierzam, nie chce mi się, szkoda mi czasu. JA WIEM - ty się miotasz.
Tak było pięć lat temu. A dziś TURBOWOLF ma tyle lajków na FB co profil Trockiego. Nie udał się ten trick z zaklinaniem rzeczywistości, oj nie udał :)
Po trzech kolejnych latach nic się nie zmieniło. Ostatnio miałem okazję oglądać przed KILLING JOKE jak "duży" jest ten TURBOWOLF.
Kol. Trocki wróżył im karierę na miarę LED ZEPPELIN albo chociaż WHITE STRIPES. Pozostanę jednak przy moich krążkach DECEASED czy LIK, no i przy IGNIVOMOUS, bo to też przecież było "przeciętne granie na dostateczny", czy jakoś tak ;)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
ODPOWIEDZ