Albumy 2-4 KRABATHOR są lepsze niż albumy 2-4 VADER, a jednocześnie trzeba być głuchym by nazywać KRABATHOR czeskim VADER.hcpig pisze:Odświeżyłem po latach 'Lies' ale dalej nie rozumiem fenomenu tego 'czeskiego Vader'.
Taki tam, normalny, lekko thrashujacy generyczny death metal z bardzo ładnymi i grzecznymi solówkami. Na składance z 'Morbid Noizz' słyszałem side project jednego z nich o nazwie Hypnos i był znacznie lepszy, musze zbadać duże albumy.
KRABATHOR
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: KRABATHOR
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10105
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: KRABATHOR
Nie chodzi o podobieństwa muzyczne tylko o status scenowy - dla Czechów Krabathor ma podobny do tego, jakim w Polsce cieszy(ł) się Vader.
Też z 7 lat nie słuchałem.TheDude pisze:^ ale 'Orthodox' to przecie kosa niesamowita. No paniczu . . . .
Yare Yare Daze
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6987
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: KRABATHOR
^ To obadaj sobie do piwka i tyle. Głośno zapodaj i pozdro :)
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10105
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: KRABATHOR
Ale jest jedna perełka na 'Lies' - 'Imperator (Strikes Again), najbardziej thrashowy i z największym kopem.
Yare Yare Daze
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4706
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: KRABATHOR
No przecież, że tak. Czapki spadają w pierwszym numerze i tak jest już do końca.TheDude pisze:^ ale 'Orthodox' to przecie kosa niesamowita. No paniczu . . . .
[youtube][/youtube]
Bardzo się cieszę, że miałem okazję zobaczyć ich po tej płycie na żywo. Wprawdzie były jakieś trzy czy cztery godziny obsuwy, a pod klubem działy się rzeczy co najmniej dziwne (według dzisiejszych standardów), ale było fajnie :D
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10383
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: KRABATHOR
Nikt chyba nie wspominał o płycie Cool Mortyfication z 1993. Orthodox lubię od dawna,
ale Cool poznaję dopiero od dwóch dni.
Dobre granie, riffy dosyć melodyjne i przebojowe, ale bez nadmiaru słodkości.
Średnie tempa, trochę przyspieszeń. Jest odpowiedni ciężar brzmienia, a growl ładnie pasuje do całości.
Do tego selektywne brzmienie w takim Temporary being of insignificancy świetna partia basu.
ale Cool poznaję dopiero od dwóch dni.
Dobre granie, riffy dosyć melodyjne i przebojowe, ale bez nadmiaru słodkości.
Średnie tempa, trochę przyspieszeń. Jest odpowiedni ciężar brzmienia, a growl ładnie pasuje do całości.
Do tego selektywne brzmienie w takim Temporary being of insignificancy świetna partia basu.
-
- w mackach Zła
- Posty: 756
- Rejestracja: 17-07-2010, 11:58
Re: KRABATHOR
Koncert we Wroclawiu?Lukass pisze:No przecież, że tak. Czapki spadają w pierwszym numerze i tak jest już do końca.TheDude pisze:^ ale 'Orthodox' to przecie kosa niesamowita. No paniczu . . . .
[youtube][/youtube]
Bardzo się cieszę, że miałem okazję zobaczyć ich po tej płycie na żywo. Wprawdzie były jakieś trzy czy cztery godziny obsuwy, a pod klubem działy się rzeczy co najmniej dziwne (według dzisiejszych standardów), ale było fajnie :D
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15847
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: KRABATHOR
"Orthodox" dobra rzecz, natomiast wszystko co stało się później z tym zespołem to tragedia. Następca był tak cienki jak dupa węża, Speckmann po prostu się nie odnalazł w tym zespole. Kapela Bruna, czyli Hypnos, który założył po swoim odejściu z Krabathor - chociaż z kronikarskiego obowiązku dodam, że powrócił do macierzystej formacji - też nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Słabe to , bez mocy, próbowałem się przekonać, ale na dłuższą metę nie dało rady. Na żywo jako tako się broni, tytułowy utwór z "Orthodox" był najjasniejszym momentem ich setu, ale to by było na tyle.
W momencie kiedy Hypnos wydaje nowy materiał, Krabathor milczy. Ostatnim tchnieniem była koncertówka, dwa lata wydaniem nowego materiału Hypnos. W tej chwili wydaje mi się, że obydwie kapele grają muzykę rozwodnioną, rozwlekłą i nie wzbudzającą większych wrażeń. Być może to krzywdzące, ale takie są moje odczucia i żadne czary mary tego nie zdołają zmienić.
W momencie kiedy Hypnos wydaje nowy materiał, Krabathor milczy. Ostatnim tchnieniem była koncertówka, dwa lata wydaniem nowego materiału Hypnos. W tej chwili wydaje mi się, że obydwie kapele grają muzykę rozwodnioną, rozwlekłą i nie wzbudzającą większych wrażeń. Być może to krzywdzące, ale takie są moje odczucia i żadne czary mary tego nie zdołają zmienić.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10105
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: KRABATHOR
Dzięki za przypomnienie o tej kapel, słyszałem ich wałek na składaku z jubileuszowego Morbid Noizz i bardzo mi podpasował, muszą całą płytę zaatakowyć (to było coś z debiutu).Nasum pisze:Kapela Bruna, czyli Hypnos, który założył po swoim odejściu z Krabathor - chociaż z kronikarskiego obowiązku dodam, że powrócił do macierzystej formacji - też nie spełnił pokładanych w nim nadziei.
Edit: ee widzę że już kiedyś to pisałem :/
Yare Yare Daze
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2198
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: KRABATHOR
Ten koncert na Różance z Esquarial (czy jak się to tam pisze)? Strach było do domu wracać :D zwłaszcza jak się ważyło 60 kg w porywach i widziało niektóre zwierzęta w klubie.Hellrocker pisze:Koncert we Wroclawiu?Lukass pisze:No przecież, że tak. Czapki spadają w pierwszym numerze i tak jest już do końca.TheDude pisze:^ ale 'Orthodox' to przecie kosa niesamowita. No paniczu . . . .
[youtube][/youtube]
Bardzo się cieszę, że miałem okazję zobaczyć ich po tej płycie na żywo. Wprawdzie były jakieś trzy czy cztery godziny obsuwy, a pod klubem działy się rzeczy co najmniej dziwne (według dzisiejszych standardów), ale było fajnie :D
Co do bohaterów tematu - do dziś robi mi tylko Orthodox. Prosty, ale ale nie prostacki album z masą dobrych riffow. Aż sobie zapodam.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12604
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: KRABATHOR
Orthodox oczywiście bdb płyta. Z moim ulubionym kawałkiem Krabathor czyli ABOUT DEATH. Totalny miazgator.
all the monsters will break your heart
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4706
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: KRABATHOR
Ja akurat w Gdańsku, w cieszącym się złą sławą klubie (szumna nazwa) Burdl. Pod klubem były biegi grupowe, grano w baseball, i takie tam atrakcje, charakterystyczne dla tych czasów. A my tu niepozorne chłopaki, w samochodzie (szumna nazwa, cóż to był za grat) kilka godzin chlaliśmy, bo kapele nie dotarły. Obok piła inna ekipa, jakoś tak sobie wszyscy spokojnie siedzieliśmy, przez nikogo nie niepokojeni... A tu podjeżdża maluch, z niego wysiada bodajże pięciu dużych chłopów, wyjmują z bagażnika kije i gdzieś z nimi idą. Ubaw ;) Poza Krabathor znakomite gigi dały wtedy Yattering i niespodziewanie (bo nie był zapowiadany) elbląski Demise. Była też jakaś przeciętna blackowa kapela, nie pomnę.Hellrocker pisze:Koncert we Wroclawiu?Lukass pisze:No przecież, że tak. Czapki spadają w pierwszym numerze i tak jest już do końca.TheDude pisze:^ ale 'Orthodox' to przecie kosa niesamowita. No paniczu . . . .
[youtube][/youtube]
Bardzo się cieszę, że miałem okazję zobaczyć ich po tej płycie na żywo. Wprawdzie były jakieś trzy czy cztery godziny obsuwy, a pod klubem działy się rzeczy co najmniej dziwne (według dzisiejszych standardów), ale było fajnie :D
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- AroHien
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2304
- Rejestracja: 18-06-2007, 19:35
Re: KRABATHOR
Jeśli mnie pamięć nie myli to fińskie Count de Nocte było, straszna bieda. Koleś przestał cały ich koncert zatykając uszy hehe. Ale ogólnie bardzo miło ten wypad wspominam ;) Nawet sobie wtedy debiut Yattering nabyłem.
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4706
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: KRABATHOR
O tak, tak, właśnie oni. Jeśli dobrze pamiętam, Chudy (obecnie z Traumy) z pewnym gościem z Elbląga w pewnym momencie statecznym walcem a la wiedeński przemierzyli całą salę ;) Zespół był niewzruszony...AroHien pisze:Jeśli mnie pamięć nie myli to fińskie Count de Nocte było, straszna bieda. Koleś przestał cały ich koncert zatykając uszy hehe. Ale ogólnie bardzo miło ten wypad wspominam ;) Nawet sobie wtedy debiut Yattering nabyłem.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15847
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: KRABATHOR
Podobną akcję odwaliliśmy podczas innego koncertu. Wtedy na scenie pojawił się w roli gwiazdy Yattering, który zastąpił Centuriana, który ni stąd ni zowąd postanowił się rozpaść. Nie pamiętam już co to była za kapela - jak znajdę bilet to przypomnę sobie ich nazwę - ale w pewnym momencie ich oszałamiajacego występu przynieśliśmy stołki w miejscu gdzie podczas innych koncertów tego wieczoru szalały młyny i w spokoju obserwowaliśmy show. Kapela jednak nie dała za wygraną i mimo braku entuzjazmu z naszej strony a nawet pomimo komentarzy które doszły do uszu wokalisty, zagrali swój set do końca.