
Niedawno odkryłem i mnie pozamiatało. Druga rzecz po Ossuarium, która zrobiła na mnie tak duże wrażenie w tym roku. Co się okazało, stoi za tym koleś od Bekëth Nexëhmü więc nie dziwota, że mi podeszło, choć muzycznie dość odległy temat, bo zahaczający bardziej o piwniczny death metal. Klimat grobowy jest, zapadające w głowę melodie są, jakość jest. Jestem kupiony.

Całość do obadania tutaj: " onclick="window.open(this.href);return false;