
Moze i oryginalnością nie grzeszy ten materiał, ale zagrany jest solidnie, kompozycje sa nienaganne, a całość pozostawia bardzo sympatyczne, pozytywne wrażenie. In plus solówki, które brzmią jakby były nagrywane w jakimś lofcie, z mnóstwem pogłosu i echa, wprowadzają z deka futurystycznego klimatu. Materiał zapewne przejdzie bez echa, bo potencjału na kruszenie ścian i przekraczanie Rubikonu nie ma, ale myślę, że na te 2-3 miesiące może zapewnić mi całkiem sporą frajdę. I gdyby tylko te gary brzmiały pełniej i mocniej...