WARP CHAMBER

[Harlequin]

Bardzo obiecujący band z USA. Kombinatorski death metal, sporo sie dzieje. W 2018 wydali dwuutworowe demo, a 27 marca ukaże sie debiutancki album "Implements Of Excruciation" w barwach Profound Lore.



Kawałek udostępniony zwiastuje bardzo dobre wydawnictwo. Ja czekam bardzo mocno.

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=xDt3Jw1MvZ4[/youtube]

[Nostromo]

Jakiejś specjalnej rewolucji nie słyszę. Utwór się ciekawie rozwija chociaż początek nic specjalnego nie zapowiada. Dobijają mnie trochę wokale. Chętnie posłuchałbym jeszcze z 2-3 kawałki. Rozdmuchanych oczekiwań po tym jednym utworze jednak nie mam.

[Harlequin]

Na płycie akurat są 4 :) Wokalnie faktycznie nieciekawie, ale podoba mi sie jak rozwija sie ten utwór.

[Nostromo]

Na płycie akurat są 4 :) Wokalnie faktycznie nieciekawie, ale podoba mi sie jak rozwija sie ten utwór.

Utwór dość długi więc skoro są 4 kawałki to w ich przypadku wyjdzie płyta coś między 25-30minut. W sam raz żeby się zapoznać i nie znudzić. Sprawdzę, ale nie będę obgryzał paznokci czekając na nią ;)

[Wasyl]

Mnie natomiast wokal nie wadzi. Całość jednak (ten utwór) też mocno nie porusza.

[Harlequin]

Całość w wypożyczalniach. Będzie badane. Sporo sobie obiecuje po tej płycie.

[Harlequin]

Po pierwszym odsłuchu wrażenia mam bardzo pozytywne. Festiwal wyśmienitych riffów, niebanalne kompozycje i wokal, któy dla wielu może być nie do prejścia, ten growl przypomina bezkształtny rzyg. Ja pisze się na zakup

[Harlequin]

BARDZO DOBRY album. Festiwal klasycznego riffu. Fani gruzu i bardziej nowoczesnych form mogą się poczuć zawiedzeni, ale Ci, którzy lubią klasyczne, mięsiste akordy mogą być bardzo zadowoleni. Dość rozbudowane kompozycje, sporadyczne, ale bardzo dobre sola, ale przede wszystkim RIFFY jakie się tłukło przed 30 laty. Wokale mi nie przeszkadzają, ale taki bezkształtny growl, totalnie niezrozumiały może znaleźć wielu oponentów. Mam trochę takie odczucie, że ta płytka moze być moim czarnym koniem. Niby wszystko jest tu słyszalne (zwłaszcza gitary, które grają tu pierwsze skrzypce), ale mam wrażenie, że jest w tym ich graniu coś podle surowego i pierwotnego. Mam wtoche takie wrażenie, że jakby połączyć wczesny Carcass, debiut Voivod i wysokiej klasy death/thrash to brzmiałoby to własnie jak debiut Warp Chamber. No robi mnie ten album, robi. Nie tak jak Afterbirth, ale robi i widze go w prywatnej czołówce roku.

Całość do odsłuchu i zanabycia: https://profoundlorerecords.bandcamp.co ... cruciation

[Plagueis]

Fajne te rzygi - oni mają jakieś teksty w ogóle? ;) Muzycznie bardzo ok, ale sensacji raczej tu nie wietrzę.

[Harlequin]

Moim zdaniem bomba, bardzo specyficzny feeling, kaskada zajebistych riffow, dynamiczne, wrecz thrashowe tempo, brak mulenia konia. Na swój sposob oryginalne.

[Plagueis]

Nie no, bardzo fajnie się tego słucha - nie wykluczam zakupu. ;)

[r o b e r t]

Bardzo dobry materiał . Tak jak za pierwszym razem tak do końca nie byłem przekonany tak po nastu razach płyta rozwala na atomy . Jest ciężar , moc , szybkości nie brakuje i naprawdę bardzo fajne solówki . Album ma charakter i potrafi zaskoczyć nieraz jeszcze te thrashowe momenty ...Polecę i ja .

[Harlequin]

Bardzo dobry materiał . Tak jak za pierwszym razem tak do końca nie byłem przekonany tak po nastu razach płyta rozwala na atomy . Jest ciężar , moc , szybkości nie brakuje i naprawdę bardzo fajne solówki . Album ma charakter i potrafi zaskoczyć nieraz jeszcze te thrashowe momenty ...Polecę i ja .

Mówiłem płyta rozdupca i do tego jest zaskakująco oryginalna w.swoim podejsciu do "kosmosu".