D.V.C.
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: D.V.C.
Pod koniec lat 90 w USA byli znani, mówiono o nich jako o wielkiej nadziei death metalu z Florydy, wygrali - zasłużenie zresztą - jakiś "contest" wśród ówczesnych kapel w tamtym rejonie. Gwoździem do trumny był zdaje się deal ze Steamhammer, który miał ambicje wejść w death metal, ale słabo te swoje deathmetalowe kapele promował i wszystkie co do jednej przepadły na chwilę bądź na zawsze.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15641
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: D.V.C.
Z nadziejami tak jest, że czasem pozostają tylko nadziejami....
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15641
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: D.V.C.
To zależy jak na to patrzeć. Piszesz, że mówiono o nich jak o nadziei death metalu - gdyby w pełni się zrealizowali, to moim zdaniem ich nazwa byłaby dziś wymieniana nie tylko przez zagorzałych fanów, archiwistów i poszukiwaczy perełek sprzed lat, byłby to klasyk znany na równi z albumami, które wpadają nam jako pierwsze na myśl, gdy wypowiadamy zdanie " death metal z USA z pierwszej połowy lat 90-tych, podstawy".
Tak się jednak nie stało. Wydali dwa albumy które cieszą się estymą poszukiwaczy zakurzonych płyt o których wielu słyszało że istnieją , ale niewielu słyszało muzykę faktycznie. Coś stanęło na przeszkodzie i nazwa D.V.C. przeszła bez echa, może gdyby wydał ich Roadrunner to byłoby inaczej, więcej rozgłosu, więcej życzliwej pamięci, większego zainteresowania prasy. Tak to widzę.
Tak więc były nadzieje, że ten zespół będzie wielki, że może namieszać na scenie, że wrota kariery stanęły przed nimi otworem, ale na nadziejach się skończyło. Tylko zaznaczyli swoją obecność.
Tak się jednak nie stało. Wydali dwa albumy które cieszą się estymą poszukiwaczy zakurzonych płyt o których wielu słyszało że istnieją , ale niewielu słyszało muzykę faktycznie. Coś stanęło na przeszkodzie i nazwa D.V.C. przeszła bez echa, może gdyby wydał ich Roadrunner to byłoby inaczej, więcej rozgłosu, więcej życzliwej pamięci, większego zainteresowania prasy. Tak to widzę.
Tak więc były nadzieje, że ten zespół będzie wielki, że może namieszać na scenie, że wrota kariery stanęły przed nimi otworem, ale na nadziejach się skończyło. Tylko zaznaczyli swoją obecność.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: D.V.C.
Przejrzałem katalog Steamhammer z tamtych czasów. Oni byli jedyną kapelą DM wtedy, potem doszedł SOLSTICE, DEAD ORCHESTRA i jeszcze DISHARMONIC ORCHESTRA, która na "Pleasuredome" już death metalu nie zagrała. Pamiętam, że DH skarżyli się, że promocja "Pleasuredome" była żadna.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1156
- Rejestracja: 30-04-2019, 07:55
Re: D.V.C.
Furtkami do deathmetalowej "popularności" były wtedy takie labele jak Roadrunner/Roadracer, Earache i Nuclear Blast, które trzymały rękę na pulsie ówczesnych wydarzeń. W Stanach Combat i Metal Blade dopiero się odnajdywały w zmieniającej się rzeczywistości, a Relapse nie miało jeszcze siły rażenia poza undergroundem. Zresztą generalnie rzecz biorąc - muzyka mniej przystępna, wymagająca czy jeszcze jakoś inaczej przegięta chyba nie miała szans na szersze poznanie i uznanie na "powierzchni"... PS. Nadal jeszcze nie posłuchałem DVC
I przy okazji skrót DVC jako nazwa jeszcze spoko, ale to jego rozwinięcie, come on! 


Ostatnio zmieniony 20-01-2021, 20:53 przez helpme, łącznie zmieniany 1 raz.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: D.V.C.
Relapse w tamtych czasach miało deal z NUCLEAR BLAST, więc wszystko szło od razu przez nich.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1156
- Rejestracja: 30-04-2019, 07:55
Re: D.V.C.
Combat z kolei "obsługiwał" Earache.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: D.V.C.
Ale to raczej dlatego, bo to był zespół z poczuciem humoru

Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1156
- Rejestracja: 30-04-2019, 07:55
Re: D.V.C.
I spoko


Ostatnio zmieniony 20-01-2021, 21:17 przez helpme, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: D.V.C.
Oraz INCUBATOR. Co ciekawe wydali na licencji Relapse trzeci album BRUTAL TRUTH. Mam to wydanie.Drone pisze: ↑20-01-2021, 20:05Przejrzałem katalog Steamhammer z tamtych czasów. Oni byli jedyną kapelą DM wtedy, potem doszedł SOLSTICE, DEAD ORCHESTRA i jeszcze DISHARMONIC ORCHESTRA, która na "Pleasuredome" już death metalu nie zagrała. Pamiętam, że DH skarżyli się, że promocja "Pleasuredome" była żadna.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: D.V.C.
Incubator nagrali przynajmniej jedną płytę, która wysadza z butów, mowa o "Hirnnektar ". To kolejna rzecz, którą kupiłem w ciemno na kasecie z powodu okładki. Czułem, że będzie dziwnie i się nie zawiodłem. Mam jeszcze dwie pierwsze, ale kupiłem o wiele później i już tak nie katowałem, więc znam relatywnie słabo.Pacjent pisze: ↑20-01-2021, 21:16Oraz INCUBATOR. Co ciekawe wydali na licencji Relapse trzeci album BRUTAL TRUTH. Mam to wydanie.Drone pisze: ↑20-01-2021, 20:05Przejrzałem katalog Steamhammer z tamtych czasów. Oni byli jedyną kapelą DM wtedy, potem doszedł SOLSTICE, DEAD ORCHESTRA i jeszcze DISHARMONIC ORCHESTRA, która na "Pleasuredome" już death metalu nie zagrała. Pamiętam, że DH skarżyli się, że promocja "Pleasuredome" była żadna.
A co do DVC, mam debiut na CD i chętnie przygarnę dwójkę.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: D.V.C.
Tak, "Hirnnektar" to płyta wybitna i mój ukochany INCUBATOR. Jakie tam są odjazdy!
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.