SLAYER
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6825
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: SLAYER
W ramach humorystycznego wtrącenia zacytuję Winiego (ex-Stoprocent): Chujowe. Nie słuchałem
A ja naprawdę nie słuchałem poza pierwszym singlem i już nie posłucham, bo taka muzyka mnie nigdy nie interesowała. Niech sobie grają chłopy. Hailsa!
A ja naprawdę nie słuchałem poza pierwszym singlem i już nie posłucham, bo taka muzyka mnie nigdy nie interesowała. Niech sobie grają chłopy. Hailsa!
- Anzhelmoo
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1300
- Rejestracja: 19-03-2017, 08:51
Re: SLAYER
Repentless jest dosyć konserwatywny stylistycznie, ma też utwory które szybko zyskały uznanie mas na koncertach, jak tytułowy, czy You Against You. Rzeczywiście nie jest ulubieńcem większości i plasuje się raczej w tej gorszej połowie, ale nie spotkałem się z jakimś jadowitym hejtem w jego kierunku (poza jakimis hermetycznymi środowiskami radykałów, którzy krytykują wszystko co jest za dużę na Byczynę). Po prostu średniak. Ale łatkę średniaka miał też np. Christ Illusion, więc no to wszystko nie jest tak proste. Myślę, że jakby tak przepytać każdego fana, to jednak nadal Diabolus In Musica by statystycznie był tym najbardziej znienawidzonym, a fakt, że Slayer tego albumu się wstydził, a King otwarcie krytykował sprawy nie ułatwia. Ale tak jak wspomniałem - i tutaj te tendencje się zmieniają.
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
- dzik
- zahartowany metalizator
- Posty: 3692
- Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
- Lokalizacja: Połaniec
Re: SLAYER
Ten solowy Kerry King bardzo średnio mi się podoba. Dam jeszcze szansę za jakiś czas.
dobry kościół to kościół spalony
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5408
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: SLAYER
Strasznie generyczny ten KK. Raczej odpuszczę, wolę Repentless
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9379
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: SLAYER
Płyta tak samo generyczna jak 'Repentless' i CI.Sgt. Barnes pisze: ↑18-05-2024, 20:51Strasznie generyczny ten KK. Raczej odpuszczę, wolę Repentless
Yare Yare Daze
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14557
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: SLAYER
CI u mnie zyskało po latach, nie dużo ale jednak
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5408
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: SLAYER
Mi się spodobała od razu, gra Lombardo przede wszystkim. Do WPB do tej pory nie mogę się przekonać. To chujowe brzmienie przede wszystkim...Ale i kompozycyjne broni się tylko połowa materiału.
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9280
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: SLAYER
Moim zadaniem jednak ciut lepiej.hcpig pisze: ↑18-05-2024, 22:34Płyta tak samo generyczna jak 'Repentless' i CI.Sgt. Barnes pisze: ↑18-05-2024, 20:51Strasznie generyczny ten KK. Raczej odpuszczę, wolę Repentless
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9379
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: SLAYER
W każdym razie wszystkie te trzy płyty to tylko odmiany burgera do przeżucia i wyplucia.
Yare Yare Daze
- immortal69
- w mackach Zła
- Posty: 676
- Rejestracja: 12-01-2009, 13:16
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: SLAYER
Podpiszę się pod tym ale jakby wybrał z ostatnich albumów same dobre kawałki to by wysz4edł kosa album
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 476
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
Re: SLAYER
DIM był i jest do dziś najbardziej kontrowersyjnym ich albumem, ale wiem, że ma oddanych fanów, czego nie można chyba powiedzieć o Repentless. Choć być może jestem w błędzie?Anzhelmoo pisze: ↑18-05-2024, 17:18Repentless jest dosyć konserwatywny stylistycznie, ma też utwory które szybko zyskały uznanie mas na koncertach, jak tytułowy, czy You Against You. Rzeczywiście nie jest ulubieńcem większości i plasuje się raczej w tej gorszej połowie, ale nie spotkałem się z jakimś jadowitym hejtem w jego kierunku (poza jakimis hermetycznymi środowiskami radykałów, którzy krytykują wszystko co jest za dużę na Byczynę). Po prostu średniak. Ale łatkę średniaka miał też np. Christ Illusion, więc no to wszystko nie jest tak proste. Myślę, że jakby tak przepytać każdego fana, to jednak nadal Diabolus In Musica by statystycznie był tym najbardziej znienawidzonym, a fakt, że Slayer tego albumu się wstydził, a King otwarcie krytykował sprawy nie ułatwia. Ale tak jak wspomniałem - i tutaj te tendencje się zmieniają.
BTW, więcej negatywnych opinii na przestrzeni lat słyszałem o GHUA niż DIM.
- dzik
- zahartowany metalizator
- Posty: 3692
- Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
- Lokalizacja: Połaniec
Re: SLAYER
World Painted Blood to najlepszy Slayer, który ukazał się po Seasons in the Abyss. Christ Illusion też bardzo ok. Oczywiście moim zdaniem
dobry kościół to kościół spalony
- Godplayer
- postuje jak opętany!
- Posty: 639
- Rejestracja: 03-11-2011, 20:52
Re: SLAYER
Nie, najlepsze były następne w kolejności
Divine Intervention
Undisputed Attitude (Japan)
Diabolus in Musica (Japan)
God Hates US All
Tymi płytami chłopaki dosadnie pożegnali się z fantastycznymi ( South i Seasons ) ale chyba za bardzo przystępnymi albumami i ruszyli na spotkanie nowego. Imo się udało
Czasy UA i DiM to również szczyt wokalnych możliwości Toma.
Dwie kolejne to próba powrotu do czasów minionych, połowicznie udana. Obok totalnych killerów, jest też sporo słabego grania.
Repentless to zdecydowanie najsłabszy Slayer. Podoba mi się tylko numer tytułowy, nie jestem w stanie wysłuchać całości.
Na żywo widziałem tylko 3 razy. Zdecydowanie najlepszy to pierwszy koncert w Stodole. Miazga absolutna!
Divine Intervention
Undisputed Attitude (Japan)
Diabolus in Musica (Japan)
God Hates US All
Tymi płytami chłopaki dosadnie pożegnali się z fantastycznymi ( South i Seasons ) ale chyba za bardzo przystępnymi albumami i ruszyli na spotkanie nowego. Imo się udało
Czasy UA i DiM to również szczyt wokalnych możliwości Toma.
Dwie kolejne to próba powrotu do czasów minionych, połowicznie udana. Obok totalnych killerów, jest też sporo słabego grania.
Repentless to zdecydowanie najsłabszy Slayer. Podoba mi się tylko numer tytułowy, nie jestem w stanie wysłuchać całości.
Na żywo widziałem tylko 3 razy. Zdecydowanie najlepszy to pierwszy koncert w Stodole. Miazga absolutna!
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 169
- Rejestracja: 03-01-2011, 00:35
- DST
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2029
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: SLAYER
Ja tam bardzo lubiłem GHUA i mocno DiM, ale zgadzam się że WPB i CI to bdb albumy. "Repentless" koło tego nawet nie stało. Ostatni utwór z WPB zmiata całe "Repentless" z powierzchni ziemi.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 138
- Rejestracja: 03-02-2024, 17:42
Re: SLAYER
Słucham sobie tej płytki Kerryego i jak na pierwszy raz robi mi dobrze. Może przez sentyment do Slayera, ale kiedy słyszę te riffy to czuję jakbym po długiej podróży znalazł się w domu. No ciepło na sercu mi to robi. A i nie zgadzam się że Osegueda brzmi jak Araya, no może trochę ale ja wyraźnie cały czas słyszę że to Mark, na cięższych albumach Death Angel też było niemało podobnych jak tu wokaliz.
- Anzhelmoo
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1300
- Rejestracja: 19-03-2017, 08:51
Re: SLAYER
Moim skromnym zdaniem DIM, jak i GHUA biją na głowę wszystko co ukazało się po nich. Nie chodzi o to, że kolejne albumy są złe, bo są bardzo spoko, ale akurat tę erę lubię najbardziej. WPB uważam chyba za najslabszy album, ale też ma jakiś swój charakter. Kompozycyjnie jest momentami naprawdę bardzo spoko, pojawiają się też nowe elementy w utworach (a tego się nie docenia). Ale te brzmienie... dla mnie zawsze było problematyczne. Chyba celowo miało być lżejsze, takie bardziej punkowe. Slayer jednak zawsze opierał się na riffach przede wszystkim i tutaj takich jest sporo interesujących, ale co z tego skoro gitarą brzmią jak zza ściany (a i przesteru niewiele)? Głównie za to słychać perkusję. Ciekawe partie, ale ja zawsze preferowałem groove Bostapha + w tym miksie jest naprawdę bardzo dziwnie osadzona.
Brzmi to intrygująco, ale bardziej jak demko z salki prób, a nie pełnoprawny album. Zabrakło mi po prostu trochę tych wolnych groovie riffów, które nawet na Christ jeszcze były, a na Repentless wróciły. Moim zdaniem im Slayer ma więcej na albumie wolniej fragmentów, tym jest ciekawiej. A tutaj tak wszystko zasuwa!
Myśle, że ten album z innym miksem mógłby zrobić naprawdę sporo szumu. Dziwi mnie, ze jest tak lubiany i nikomu nie przeszkadza, że słychać głównie perkusję i wokal
To jest mój Slayer:
Brzmi to intrygująco, ale bardziej jak demko z salki prób, a nie pełnoprawny album. Zabrakło mi po prostu trochę tych wolnych groovie riffów, które nawet na Christ jeszcze były, a na Repentless wróciły. Moim zdaniem im Slayer ma więcej na albumie wolniej fragmentów, tym jest ciekawiej. A tutaj tak wszystko zasuwa!
Myśle, że ten album z innym miksem mógłby zrobić naprawdę sporo szumu. Dziwi mnie, ze jest tak lubiany i nikomu nie przeszkadza, że słychać głównie perkusję i wokal
To jest mój Slayer:
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
- WaszJudasz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3236
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: SLAYER
Kurde, jakbym sam to pisał
To co dalej też. Ten album brzmi mi, jakby przed nagraniami zakopali wzmacniacze w stosach gnijących jesiennych liści.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5408
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: SLAYER
Też mam problem z brzmieniem WPB - gitary giną w miksie, dominuje perka i wokal (w sumie też już lekko zmęczony) . Na CI lepiej to wszystko żarło. Słabością tej płyty sa również trzy "zapychacze" - Americon, Human Strain i Zabawa lalkami. Spokojnie mogłoby ich nie być, a album tylko na tym by zyskał.
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
- Żułek
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14557
- Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
- Lokalizacja: from hell
Re: SLAYER
bo to robił Fidelman rok po Death Magnetic i to słychać troche
aczkolwiek brzmienie tej płyty mi nigdy specjalnie nie przeszkadzało, kompozycyjnie jest zajebista i zdecydowanie najlepiej od DIM
aczkolwiek brzmienie tej płyty mi nigdy specjalnie nie przeszkadzało, kompozycyjnie jest zajebista i zdecydowanie najlepiej od DIM
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist