Mystic wznawia Neumę!
"Stało się. Po świetnych i długo oczekiwanych reedycjach dwóch płyt Kobong, światło dzienne ujrzą wznowienia płyt formacji Neuma, będącej bezpośrednim spadkobiercą tego zespołu. Na pierwszy ogień idzie debiutancki album, który oryginalnie ujrzał światło dzienne w 2003 roku i jest dzisiaj praktycznie nieosiągalny. Neuma powstała w roku 2001 z inicjatywy Maćka Miechowicza (gitara), Bogdana Kondrackiego (bas, wokal) i perkusisty Wojtka Szymańskiego. Debiutancka płyta Neumy składająca się częściowo z kompozycji stworzonych jeszcze w czasach Kobonga, pokazuje ewolucję, jaką przechodzili muzycy. Pogmatwane, polirytmiczne struktury ustępują tutaj miejsca bardziej płynnej narracji, metalowe uderzenie wyraźnie zmienia się w trans, muzyka bardziej hipnotyzuje niż wytrąca z równowagi. Jednocześnie słychać tu jeszcze wyraźny wpływ „kobongowego myślenia”; praca basu, unikatowe bębnienie Szymańskiego i jedyny w swoim rodzaju, gitarowy fundament generowany przez Maćka. To płyta jeszcze bardziej malarska niż „Chmury nie było” – więcej w tym klimatu niż poszarpanych, dadaistycznych idei, więcej miarowego pulsu i zadumy. Industrialny zgrzyt zyskuje liniowy charakter a na metalowe rozpasanie nałożono kaganiec przestrzennej narracji. Czy tak wyglądałaby trzecia płyta Kobong? Nie wiadomo, jest za to Neuma. Teraz, po latach dostajemy do ręki wznowienie ze znakomitym, nowym masteringiem, dodającym głębi brzmieniu i lekko wyretuszowaną okładką. Kolejny kamień milowy w historii krajowej alternatywy powraca w wielkim stylu."
KOBONG
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- w mackach Zła
- Posty: 688
- Rejestracja: 21-01-2017, 10:22
- Lokalizacja: Somewhere In Time
Re: KOBONG
Bardzo dobra wiadomość, bo na dwójkę się niestety nie załapałem, a ceny osiąga niemałe więc zapalałem raz w roku kadzidełko w intencji wznowienia. Wykadziłem, nie dziękujcie :)Godplayer pisze:Mystic wznawia Neumę!
"Stało się. Po świetnych i długo oczekiwanych reedycjach dwóch płyt Kobong, światło dzienne ujrzą wznowienia płyt formacji Neuma, będącej bezpośrednim spadkobiercą tego zespołu. Na pierwszy ogień idzie debiutancki album, który oryginalnie ujrzał światło dzienne w 2003 roku i jest dzisiaj praktycznie nieosiągalny. Neuma powstała w roku 2001 z inicjatywy Maćka Miechowicza (gitara), Bogdana Kondrackiego (bas, wokal) i perkusisty Wojtka Szymańskiego. Debiutancka płyta Neumy składająca się częściowo z kompozycji stworzonych jeszcze w czasach Kobonga, pokazuje ewolucję, jaką przechodzili muzycy. Pogmatwane, polirytmiczne struktury ustępują tutaj miejsca bardziej płynnej narracji, metalowe uderzenie wyraźnie zmienia się w trans, muzyka bardziej hipnotyzuje niż wytrąca z równowagi. Jednocześnie słychać tu jeszcze wyraźny wpływ „kobongowego myślenia”; praca basu, unikatowe bębnienie Szymańskiego i jedyny w swoim rodzaju, gitarowy fundament generowany przez Maćka. To płyta jeszcze bardziej malarska niż „Chmury nie było” – więcej w tym klimatu niż poszarpanych, dadaistycznych idei, więcej miarowego pulsu i zadumy. Industrialny zgrzyt zyskuje liniowy charakter a na metalowe rozpasanie nałożono kaganiec przestrzennej narracji. Czy tak wyglądałaby trzecia płyta Kobong? Nie wiadomo, jest za to Neuma. Teraz, po latach dostajemy do ręki wznowienie ze znakomitym, nowym masteringiem, dodającym głębi brzmieniu i lekko wyretuszowaną okładką. Kolejny kamień milowy w historii krajowej alternatywy powraca w wielkim stylu."
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10339
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: KOBONG
Ale mastering ma być, po co?
Lepiej było wznowienie wypuścić.
Lepiej było wznowienie wypuścić.
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Godplayer
- w mackach Zła
- Posty: 705
- Rejestracja: 03-11-2011, 20:52
Re: KOBONG
Może nie zepsują!
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10339
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: KOBONG
Po co zmieniać dobre?Godplayer pisze:Może nie zepsują!
Na pewno coś popusją.
Die Welt ist meine Vorstellung.
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10339
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: KOBONG
„Wreszcie jest !!!
Mimo wielu zawirowań mamy dla Was kolejne wydawnictwo – płytę zespołu Neuma pt. „Szkice”.22 lata temu, zaraz po rozstaniu z Robertem i rozpadzie Kobonga, zdecydowaliśmy się powołać do życia nowy projekt. Wtedy roboczo nazywaliśmy go Kokszomanem, co dla nas oznaczało coś w rodzaju “twórczego bałaganu”. „Szkice” to unikalne nagrania właśnie z tego okresu. “Szkice” to płyta, której miało nie być. Podczas zgrywania taśm analogowych z koncertem Kobonga natrafiliśmy na taśmy opisane /Kokszoman/. Przeleżały gdzieś w pudłach 20 lat. To, co usłyszeliśmy zaskoczyło nas.
Mało kto wie, że zaprosiliśmy wtedy do współpracy Ewę Jabłońską, znaną m.in. z zespołu Indukti. Jej bardzo oryginalna gra na skrzypcach, do których podłączała mnóstwo kwasowych efektów sprawiła, że nasze granie skręciło w trochę inne rejony. Wspominamy bardzo dobrze ten czas, było mnóstwo zabawy, a obecność pięknej kobiety na próbach była inspirującą odmianą
:):) Ten skład utrzymał się jednak tylko przez kilka miesięcy.
Kiedy stało się jasne, że nie skończymy tego projektu, McGyver podpiął analogowy magnetofon, omikrofonował bębny, odseparował resztę instrumentów. W szkicowej formie zarejestrowaliśmy materiał w jeden dzień. Tak jak wszystkie nasze płyty, na “setkę”.
Teraz, przy okazji wznowień Neumy zdecydowaliśmy się na publikację.
Dzięki pracy w studio z Adamem Toczko materiał został doszlifowany i zmiksowany. Bogdan dograł nowe, eksperymentalne wokale, Maciek dopracował gitary, Wojtek zilustrował muzykę, wykorzystując swoje obrazy na okładkę. Wprowadzając zmiany staraliśmy się jednak zachować oryginalny, szkicowy charakter tej muzyki.
“Szkice” to płyta wyjątkowa w naszej dyskografii, o wiele bardziej abstrakcyjna, niejednoznaczna, kończąca trylogię Neumy. Dedykacją dla Sadka i Kocjana zamykamy Kobongową Mandalę.”
Mimo wielu zawirowań mamy dla Was kolejne wydawnictwo – płytę zespołu Neuma pt. „Szkice”.22 lata temu, zaraz po rozstaniu z Robertem i rozpadzie Kobonga, zdecydowaliśmy się powołać do życia nowy projekt. Wtedy roboczo nazywaliśmy go Kokszomanem, co dla nas oznaczało coś w rodzaju “twórczego bałaganu”. „Szkice” to unikalne nagrania właśnie z tego okresu. “Szkice” to płyta, której miało nie być. Podczas zgrywania taśm analogowych z koncertem Kobonga natrafiliśmy na taśmy opisane /Kokszoman/. Przeleżały gdzieś w pudłach 20 lat. To, co usłyszeliśmy zaskoczyło nas.
Mało kto wie, że zaprosiliśmy wtedy do współpracy Ewę Jabłońską, znaną m.in. z zespołu Indukti. Jej bardzo oryginalna gra na skrzypcach, do których podłączała mnóstwo kwasowych efektów sprawiła, że nasze granie skręciło w trochę inne rejony. Wspominamy bardzo dobrze ten czas, było mnóstwo zabawy, a obecność pięknej kobiety na próbach była inspirującą odmianą

Kiedy stało się jasne, że nie skończymy tego projektu, McGyver podpiął analogowy magnetofon, omikrofonował bębny, odseparował resztę instrumentów. W szkicowej formie zarejestrowaliśmy materiał w jeden dzień. Tak jak wszystkie nasze płyty, na “setkę”.
Teraz, przy okazji wznowień Neumy zdecydowaliśmy się na publikację.
Dzięki pracy w studio z Adamem Toczko materiał został doszlifowany i zmiksowany. Bogdan dograł nowe, eksperymentalne wokale, Maciek dopracował gitary, Wojtek zilustrował muzykę, wykorzystując swoje obrazy na okładkę. Wprowadzając zmiany staraliśmy się jednak zachować oryginalny, szkicowy charakter tej muzyki.
“Szkice” to płyta wyjątkowa w naszej dyskografii, o wiele bardziej abstrakcyjna, niejednoznaczna, kończąca trylogię Neumy. Dedykacją dla Sadka i Kocjana zamykamy Kobongową Mandalę.”
Die Welt ist meine Vorstellung.
-
- w mackach Zła
- Posty: 786
- Rejestracja: 25-10-2010, 21:21
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: KOBONG
I tu u mnie Medard zaplusowałeś
Nawet nie wiedziałem o tym wydawnictwie, a zapowiada się ciekawa muzyka.

- soulsick
- zaczyna szaleć
- Posty: 156
- Rejestracja: 30-12-2015, 16:18
Re: KOBONG
Ten "Gnobok" to chyba szkic do "It's Time To Leave".
Zapowiada się fajne wydawnictwo. Skrzypce, nowe wokale Kondrackiego...
Zapowiada się fajne wydawnictwo. Skrzypce, nowe wokale Kondrackiego...
- Anzhelmoo
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1337
- Rejestracja: 19-03-2017, 08:51
Re: KOBONG
Może lepiej jakby wydali też wersję bez wokalu
))
Bardzo lubię Kondrackiego jako muzyka, jako producenta, inżyniera. No ale wokale...no nie. To mój główny zarzut zarówno do Kobiego jak i Neumy. Nie to, że są złe, po prostu nie w moim guście.

Bardzo lubię Kondrackiego jako muzyka, jako producenta, inżyniera. No ale wokale...no nie. To mój główny zarzut zarówno do Kobiego jak i Neumy. Nie to, że są złe, po prostu nie w moim guście.
Często jest tak...że nie, a potem coraz częściej jest tak...że nie, a potem zwykle jest tak...że nie. I potem zostaje już samo nie.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1008
- Rejestracja: 02-01-2020, 23:31
Re: KOBONG
czekam na całość , miła niespodzianka niby nie moje klimaty a podeszło zresztą Kobong tez od początku Ich działalności muzycznej polubiłem mimo bezgranicznej wielkości i uwielbienia death metalu przeze mnie
- WaszJudasz
- zahartowany metalizator
- Posty: 3522
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: KOBONG
Ciekawe, dla mnie z kolei jego wokale to jeden z większych atutów tych bandów, nie wyobrażam sobie Kobonga z innym głosem na froncie.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5915
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: KOBONG
https://www.rp.pl/kultura/art9571801-bo ... wyrzutkami
Ciekawy wywiad.
Ciekawy wywiad.
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.