
Wielkim fanem nie jestem, ale "Silikonowy Mesjasz" często leci u mnie w aucie, a i płyty Maidenów z Blazem, zwłaszcza druga też z przyjemnością odpalam. Wolfsbane musze se przypomnieć bo wieki już nie słuchałem.
Natomiast moja latorośl twierdzi, że Blaze to najlepszy wokalero Maidenów...
Najnowszą płyte słuchałem przy robocie w garażu i całkiem fajna mi się wydawała, tak w sam raz pod dłubaninę w drewnie
