BLACK MAGICK SS

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
fugazi
w mackach Zła
Posty: 718
Rejestracja: 17-02-2018, 23:11

Re: BLACK MAGICK SS

13-12-2024, 10:34

Awatar użytkownika
Raagoon
weteran forumowych bitew
Posty: 1294
Rejestracja: 14-01-2005, 15:53

Re: BLACK MAGICK SS

13-05-2025, 15:20

Nieźle w teorii wyglądają te nowe wydania u litwinów. Koszul też niczego sobie. Koszty wysyłki również na plus.
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11883
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: BLACK MAGICK SS

17-05-2025, 15:49

fugazi pisze:
13-12-2024, 10:34
Chyba nowe wcielenie BMSS
https://creeppurplerecs.com/product/mys ... n-faces-7/

Obrazek
Ciekawe, oni też idą w generowane grafiki.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
Awatar użytkownika
DST
rasowy masterfulowicz
Posty: 2320
Rejestracja: 23-12-2010, 23:02

Re: BLACK MAGICK SS

17-05-2025, 16:55

Posłuchałem w końcu z ciekawości tego skandalizującego projektu o którym tylu niegdyś gadało, bo wjechało to na Spotify.
Co za bieda...
Awatar użytkownika
Raagoon
weteran forumowych bitew
Posty: 1294
Rejestracja: 14-01-2005, 15:53

Re: BLACK MAGICK SS

17-05-2025, 19:16

Ich epigoni z Quebecku, przebili pierwowzór, mając na koncie ten oto banger

Grzybki, brokat, cekiny, szklana kula i inne takie takie
bartwa

Re: BLACK MAGICK SS

17-05-2025, 19:22

DST pisze:
17-05-2025, 16:55
Posłuchałem w końcu z ciekawości tego skandalizującego projektu o którym tylu niegdyś gadało, bo wjechało to na Spotify.
Co za bieda...
Najpierw ich nie lubiłem, potem polubiłem, a teraz nie mogę ich w ogóle słuchać. I tak już zostanie, kolejnego etapu nie będzie.
Awatar użytkownika
Raagoon
weteran forumowych bitew
Posty: 1294
Rejestracja: 14-01-2005, 15:53

Re: BLACK MAGICK SS

17-05-2025, 19:29

Jedno jest pewne. Kaleidoscope Dreams to ich absolutny peak.
bartwa

Re: BLACK MAGICK SS

17-05-2025, 19:35

I dlatego będą klepać ten sznyt aż do porzygu. Ich sprawa. Nikt nie zmusza do słuchania ani do kupowania siódmej wody po kisielu. Na tym patencie jedzie niestety zdecydowana większość obecnych kapel.
Awatar użytkownika
DST
rasowy masterfulowicz
Posty: 2320
Rejestracja: 23-12-2010, 23:02

Re: BLACK MAGICK SS

17-05-2025, 20:10

Nie wiem, ja nie byłem w stanie przebrnąć przez całą płytę. Najgorszy jest ten bezsensowny, niepasujący wokal. Słuchałem sobie tego męcząc się i doszedłem do wniosku, że 90% ich popularności to aura tajemnicy i dziwnie używana nazistowska symbolika, która występuje w niespotykanym muzycznie kontekście (bo jakiś rock psychodeliczny a nie black metal czy punkowo/rockowe potupajce).
Ostatnio jak słuchałem tej starczej, wymęczonej ostatniej płyty Metalliki i musiałem na odtrutkę wrzucić sobie Testament "The Gathering", tak tutaj nie myślałem o niczym innym jak o wrzuceniu The Devil's Blood.
Awatar użytkownika
Raagoon
weteran forumowych bitew
Posty: 1294
Rejestracja: 14-01-2005, 15:53

Re: BLACK MAGICK SS

17-05-2025, 20:36

bartwa pisze:I dlatego będą klepać ten sznyt aż do porzygu. Ich sprawa. Nikt nie zmusza do słuchania ani do kupowania siódmej wody po kisielu. Na tym patencie jedzie niestety zdecydowana większość obecnych kapel.
Zaznaczę, że The Black Abyss jest totalnie inna, wolniejsza mroczniejsza. Nigdy nie słuchałem tego dużo, ale raz na któryś miesiąc przyjdzie ten klimat na apokaliptyczną imprezę kroczącą na skraju normalności



bartwa

Re: BLACK MAGICK SS

17-05-2025, 20:52

Raagoon pisze:
17-05-2025, 20:36
bartwa pisze:I dlatego będą klepać ten sznyt aż do porzygu. Ich sprawa. Nikt nie zmusza do słuchania ani do kupowania siódmej wody po kisielu. Na tym patencie jedzie niestety zdecydowana większość obecnych kapel.
Zaznaczę, że The Black Abyss jest totalnie inna, wolniejsza mroczniejsza. Nigdy nie słuchałem tego dużo, ale raz na któryś miesiąc przyjdzie ten klimat na apokaliptyczną imprezę kroczącą na skraju normalności
Inna, bo wyszła 2 lata wcześniej od Kaleidoscope.
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11883
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: BLACK MAGICK SS

18-05-2025, 11:23

DST pisze:
17-05-2025, 20:10
Słuchałem sobie tego męcząc się i doszedłem do wniosku, że 90% ich popularności to aura tajemnicy i dziwnie używana nazistowska symbolika, która występuje w niespotykanym muzycznie kontekście (bo jakiś rock psychodeliczny a nie black metal czy punkowo/rockowe potupajce).
Death in June?
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
Awatar użytkownika
DST
rasowy masterfulowicz
Posty: 2320
Rejestracja: 23-12-2010, 23:02

Re: BLACK MAGICK SS

18-05-2025, 14:47

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
18-05-2025, 11:23
DST pisze:
17-05-2025, 20:10
Słuchałem sobie tego męcząc się i doszedłem do wniosku, że 90% ich popularności to aura tajemnicy i dziwnie używana nazistowska symbolika, która występuje w niespotykanym muzycznie kontekście (bo jakiś rock psychodeliczny a nie black metal czy punkowo/rockowe potupajce).
Death in June?
No dobra, zapomniałem o nich i ogólnie neofolk/martial industrial. Racja. Niemniej nie ma nazistowskiej sceny psychodelicznego rocka.
C//A
postuje jak opętany!
Posty: 567
Rejestracja: 14-01-2024, 14:45

Re: BLACK MAGICK SS

19-05-2025, 09:49

DST pisze:
17-05-2025, 20:10
Nie wiem, ja nie byłem w stanie przebrnąć przez całą płytę. Najgorszy jest ten bezsensowny, niepasujący wokal. Słuchałem sobie tego męcząc się i doszedłem do wniosku, że 90% ich popularności to aura tajemnicy i dziwnie używana nazistowska symbolika, która występuje w niespotykanym muzycznie kontekście (bo jakiś rock psychodeliczny a nie black metal czy punkowo/rockowe potupajce).
Ostatnio jak słuchałem tej starczej, wymęczonej ostatniej płyty Metalliki i musiałem na odtrutkę wrzucić sobie Testament "The Gathering", tak tutaj nie myślałem o niczym innym jak o wrzuceniu The Devil's Blood.
Na BMSS załapałem się dość wcześnie, bo jak pierwsze demo wychodziło na 7". W tamtym czasie to było coś świeżego. To było jeszcze zanim DS zaczęło wracać do łask i przed wszystki co przyszło po tym (mam na myśli trend w ramach którego np. używa się różowego koloru okolicach "BM"). W okolicach funkcjonowało wtedy chyba tylko Woods of Infinity. Plus może Lugburum? Jeśli się uprzeć to może Urfaust.

BMSS to był "Rock psychodeliczny" zagrany jak barbarzyński lo-fi BM. Za to chwytliwe numery. Dobrze się tego słuchało. Takie easy listen for lo-fi BM youth. Aura tajemniczości też tam jakąś rolę grała na pewno. Natomiast wymieszanie elementow kontrkulturowych, które że sobą powinny kontrastować w sposób, który się nie gryzł tworzyło (przynajmniej we mnie) ciekawy dysonans poznawczy. Tutaj możnaby popisać trochę o Libach itd.

Devils Blood to trochę inna bajka, bo jednak naswaiona na jakąś jakość wykonawczą i produkcyjną.

Problem z BMSS jest taki, że ogrywają ten sam patent od lat. Wiele się wydarzyło od kiedy nagrali pierwsze materiały. Ocenianie ich z perspektywy dzisiejszej sceny wypada słabo, ale też nie oddaje tego jak można ich było odbierać w początkach. Myślę, że BMSS to bardziej zjawisko osadzone w czasie, niż jakaś uniwersalnie wartościowa, ponadczasowa muzyka.
Awatar użytkownika
DST
rasowy masterfulowicz
Posty: 2320
Rejestracja: 23-12-2010, 23:02

Re: BLACK MAGICK SS

19-05-2025, 11:23

C//A pisze:
19-05-2025, 09:49
DST pisze:
17-05-2025, 20:10
Nie wiem, ja nie byłem w stanie przebrnąć przez całą płytę. Najgorszy jest ten bezsensowny, niepasujący wokal. Słuchałem sobie tego męcząc się i doszedłem do wniosku, że 90% ich popularności to aura tajemnicy i dziwnie używana nazistowska symbolika, która występuje w niespotykanym muzycznie kontekście (bo jakiś rock psychodeliczny a nie black metal czy punkowo/rockowe potupajce).
Ostatnio jak słuchałem tej starczej, wymęczonej ostatniej płyty Metalliki i musiałem na odtrutkę wrzucić sobie Testament "The Gathering", tak tutaj nie myślałem o niczym innym jak o wrzuceniu The Devil's Blood.
Na BMSS załapałem się dość wcześnie, bo jak pierwsze demo wychodziło na 7". W tamtym czasie to było coś świeżego. To było jeszcze zanim DS zaczęło wracać do łask i przed wszystki co przyszło po tym (mam na myśli trend w ramach którego np. używa się różowego koloru okolicach "BM"). W okolicach funkcjonowało wtedy chyba tylko Woods of Infinity. Plus może Lugburum? Jeśli się uprzeć to może Urfaust.

BMSS to był "Rock psychodeliczny" zagrany jak barbarzyński lo-fi BM. Za to chwytliwe numery. Dobrze się tego słuchało. Takie easy listen for lo-fi BM youth. Aura tajemniczości też tam jakąś rolę grała na pewno. Natomiast wymieszanie elementow kontrkulturowych, które że sobą powinny kontrastować w sposób, który się nie gryzł tworzyło (przynajmniej we mnie) ciekawy dysonans poznawczy. Tutaj możnaby popisać trochę o Libach itd.

Devils Blood to trochę inna bajka, bo jednak naswaiona na jakąś jakość wykonawczą i produkcyjną.

Problem z BMSS jest taki, że ogrywają ten sam patent od lat. Wiele się wydarzyło od kiedy nagrali pierwsze materiały. Ocenianie ich z perspektywy dzisiejszej sceny wypada słabo, ale też nie oddaje tego jak można ich było odbierać w początkach. Myślę, że BMSS to bardziej zjawisko osadzone w czasie, niż jakaś uniwersalnie wartościowa, ponadczasowa muzyka.
Spoko, ciekawy pogląd.
bartwa

Re: BLACK MAGICK SS

19-05-2025, 11:38

Wydaje mi się, że C//A ma rację. Nazwałbym BMSS zjawiskiem polityczno-muzycznym z naciskiem na to pierwsze.
Sturm
postuje jak opętany!
Posty: 586
Rejestracja: 04-01-2010, 18:10

Re: BLACK MAGICK SS

19-05-2025, 14:42

Ale jaka tu niby jest polityka? To abstrakcyjne żonglowanie elementami symboliki (bo już przecież nie estetyki, która z NSem nie ma nic wspólnego), z wywalonymi w kosmos absurdalnymi tekstami. Jakiś wyobrażony ortodoksyjny NS patrzyłby na to jak na musical o Hitlerze z „Producentów” Brooksa.
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11046
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: BLACK MAGICK SS

19-05-2025, 19:27

C//A pisze:
19-05-2025, 09:49
DST pisze:
17-05-2025, 20:10
Nie wiem, ja nie byłem w stanie przebrnąć przez całą płytę. Najgorszy jest ten bezsensowny, niepasujący wokal. Słuchałem sobie tego męcząc się i doszedłem do wniosku, że 90% ich popularności to aura tajemnicy i dziwnie używana nazistowska symbolika, która występuje w niespotykanym muzycznie kontekście (bo jakiś rock psychodeliczny a nie black metal czy punkowo/rockowe potupajce).
Ostatnio jak słuchałem tej starczej, wymęczonej ostatniej płyty Metalliki i musiałem na odtrutkę wrzucić sobie Testament "The Gathering", tak tutaj nie myślałem o niczym innym jak o wrzuceniu The Devil's Blood.
Na BMSS załapałem się dość wcześnie, bo jak pierwsze demo wychodziło na 7". W tamtym czasie to było coś świeżego. To było jeszcze zanim DS zaczęło wracać do łask i przed wszystki co przyszło po tym (mam na myśli trend w ramach którego np. używa się różowego koloru okolicach "BM"). W okolicach funkcjonowało wtedy chyba tylko Woods of Infinity. Plus może Lugburum? Jeśli się uprzeć to może Urfaust.

BMSS to był "Rock psychodeliczny" zagrany jak barbarzyński lo-fi BM. Za to chwytliwe numery. Dobrze się tego słuchało. Takie easy listen for lo-fi BM youth. Aura tajemniczości też tam jakąś rolę grała na pewno. Natomiast wymieszanie elementow kontrkulturowych, które że sobą powinny kontrastować w sposób, który się nie gryzł tworzyło (przynajmniej we mnie) ciekawy dysonans poznawczy. Tutaj możnaby popisać trochę o Libach itd.

Devils Blood to trochę inna bajka, bo jednak naswaiona na jakąś jakość wykonawczą i produkcyjną.

Problem z BMSS jest taki, że ogrywają ten sam patent od lat. Wiele się wydarzyło od kiedy nagrali pierwsze materiały. Ocenianie ich z perspektywy dzisiejszej sceny wypada słabo, ale też nie oddaje tego jak można ich było odbierać w początkach. Myślę, że BMSS to bardziej zjawisko osadzone w czasie, niż jakaś uniwersalnie wartościowa, ponadczasowa muzyka.
padła nazwa szwedzkiego Woods Of Infinity. W czym to podobieństwo do Szwedów? Wątły rock Black M ss, do Woi równać? toż to jakiś cyrk jest. Black M SS, to chyba uczyli się sarkasm stajlu, od Szwedów raczej . Z marnym skudkję widzę wszelkim. Chyba okładkami kororowymi SS , chcę oczojebać PUB-liczność wyłoncznie.
C//A
postuje jak opętany!
Posty: 567
Rejestracja: 14-01-2024, 14:45

Re: BLACK MAGICK SS

19-05-2025, 21:07

SODOMOUSE pisze:
19-05-2025, 19:27
C//A pisze:
19-05-2025, 09:49
DST pisze:
17-05-2025, 20:10
Nie wiem, ja nie byłem w stanie przebrnąć przez całą płytę. Najgorszy jest ten bezsensowny, niepasujący wokal. Słuchałem sobie tego męcząc się i doszedłem do wniosku, że 90% ich popularności to aura tajemnicy i dziwnie używana nazistowska symbolika, która występuje w niespotykanym muzycznie kontekście (bo jakiś rock psychodeliczny a nie black metal czy punkowo/rockowe potupajce).
Ostatnio jak słuchałem tej starczej, wymęczonej ostatniej płyty Metalliki i musiałem na odtrutkę wrzucić sobie Testament "The Gathering", tak tutaj nie myślałem o niczym innym jak o wrzuceniu The Devil's Blood.
Na BMSS załapałem się dość wcześnie, bo jak pierwsze demo wychodziło na 7". W tamtym czasie to było coś świeżego. To było jeszcze zanim DS zaczęło wracać do łask i przed wszystki co przyszło po tym (mam na myśli trend w ramach którego np. używa się różowego koloru okolicach "BM"). W okolicach funkcjonowało wtedy chyba tylko Woods of Infinity. Plus może Lugburum? Jeśli się uprzeć to może Urfaust.

BMSS to był "Rock psychodeliczny" zagrany jak barbarzyński lo-fi BM. Za to chwytliwe numery. Dobrze się tego słuchało. Takie easy listen for lo-fi BM youth. Aura tajemniczości też tam jakąś rolę grała na pewno. Natomiast wymieszanie elementow kontrkulturowych, które że sobą powinny kontrastować w sposób, który się nie gryzł tworzyło (przynajmniej we mnie) ciekawy dysonans poznawczy. Tutaj możnaby popisać trochę o Libach itd.

Devils Blood to trochę inna bajka, bo jednak naswaiona na jakąś jakość wykonawczą i produkcyjną.

Problem z BMSS jest taki, że ogrywają ten sam patent od lat. Wiele się wydarzyło od kiedy nagrali pierwsze materiały. Ocenianie ich z perspektywy dzisiejszej sceny wypada słabo, ale też nie oddaje tego jak można ich było odbierać w początkach. Myślę, że BMSS to bardziej zjawisko osadzone w czasie, niż jakaś uniwersalnie wartościowa, ponadczasowa muzyka.
padła nazwa szwedzkiego Woods Of Infinity. W czym to podobieństwo do Szwedów? Wątły rock Black M ss, do Woi równać? toż to jakiś cyrk jest. Black M SS, to chyba uczyli się sarkasm stajlu, od Szwedów raczej . Z marnym skudkję widzę wszelkim. Chyba okładkami kororowymi SS , chcę oczojebać PUB-liczność wyłoncznie.
Wiadomo, że BMSS mogli się uczyć od WoI, nie odwrotnie. Punktów stycznych jest parę: klawisze, lo-fi, pójście pod włos tradycyjnego BM, można by mnożyć. Ale fakt, różnica poziomów jest oczywista.
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11046
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: BLACK MAGICK SS

19-05-2025, 21:10

^ choroby i lasu, brakuje w BM SS. Okładki pomijam, do kożUHA kviatu.
ODPOWIEDZ