BLACK MAGICK SS
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Raagoon
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1295
- Rejestracja: 14-01-2005, 15:53
Re: BLACK MAGICK SS
Widzę że młodsi nie kumają, że to muzyka do powiedzmy nieco kwaśnej biby, czysta rozrywka a nie szukanie trzeciego wysublimowanego dna jak w deathspell omega. Za to sporo wśród znajomych czy kolekcjonerów 40+ wciąż poruszenie gdy wychodzą wznowienia rzeczonego hordu. Swoją drogą wbijanie do każdego tematu o zespołach, które mi nie leżą, albo coś mnie tam uwiera...kiedyś myślałem, że to polskie, ale potem trafiłem na ruskie forum i tam to samo xD
- Dragazes
- w mackach Zła
- Posty: 889
- Rejestracja: 27-02-2012, 00:24
Re: BLACK MAGICK SS
Dla mnie to po prostu dojebane piosenki tworzą, hit na hicie. Pierwszy i ostatni album są najlepsze. W sumie zdziwiło mnie jak bardzo ostatnia płyta mi się spodobała bo raczej tego typu muzyki nie słucham.
Estetyka to jak dla mnie taki bardziej edgy Ghost, scooby-doo, zabawa tabu. Pedofilia i nazim to chyba jedyne tematy zakazane, których po prostu ruszać nie wolno jeśli chce się istnieć w sferze publicznej, o ile z tej pierwszej nie da się przetworzyć w coś akceptowalnego nawet z przymrużeniem oka, to kolorowa symbolika nazistowska jednak się w "podziemiu" sprzedaje. Z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę powiedzieć, że pewnie nigdy bym o bmss nie usłyszał gdyby nie to
Estetyka to jak dla mnie taki bardziej edgy Ghost, scooby-doo, zabawa tabu. Pedofilia i nazim to chyba jedyne tematy zakazane, których po prostu ruszać nie wolno jeśli chce się istnieć w sferze publicznej, o ile z tej pierwszej nie da się przetworzyć w coś akceptowalnego nawet z przymrużeniem oka, to kolorowa symbolika nazistowska jednak się w "podziemiu" sprzedaje. Z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę powiedzieć, że pewnie nigdy bym o bmss nie usłyszał gdyby nie to

Should the compact Disc become soiled by fingerprints, dust or dirt, it can be wiped with a clean and lint free soft, dry cloth. If you follow these suggestions, the Compact Disc will provide a lifetime of pure listening enjoyment.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 319
- Rejestracja: 07-08-2017, 16:05
Re: BLACK MAGICK SS
w podobnych klimatach polecam zespół edelweiSS

-
- postuje jak opętany!
- Posty: 319
- Rejestracja: 07-08-2017, 16:05
Re: BLACK MAGICK SS
czytałem kiedyś plotke że bmss to tak naprawde goście z tarot :>
https://www.metal-archives.com/bands/Tarot/3540378034
https://www.metal-archives.com/bands/Tarot/3540378034
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 586
- Rejestracja: 04-01-2010, 18:10
Re: BLACK MAGICK SS
Te wszystkie epigońskie zespoliki z czachami i dwoma S w nazwie to gówno przeokrutne. Jakiś sens z tego miało tylko Assassination (podejrzewam, że robione przez typów z Death In Rome), tylko na pierwszej płycie, bo kolejne były już kompletnie niestrawne.
Najcelniej podsumował BMSS Kol. Dragazes powyżej. Ja dodam jeszcze tylko, że zarzut odgrywania jednego patentu jest niesprawiedliwy. Inaczej było na EPkach, inaczej na „Kaleidoscope Dreams” i „Spectral Ecstasy” (faktycznie tylko mniej udanej replice poprzedniczki), inaczej na „Rainbow Nights” gdzie wszedł post-punk, nawiązana do 70'sowego progu czy new romantic, jeszcze inaczej na „Burning Bridges” z 80'sowym disco w jednym z numerów. W całym przekroju to właśnie całkiem zróżnicowana muzyka. A wszystko pewnie wylęgło się z czystej zabawy w muzyczne oksymorony, która dała efekt nasuwający autorom myśl, żeby to jednak pociągnąć dalej w poważniejsze granie.
Najcelniej podsumował BMSS Kol. Dragazes powyżej. Ja dodam jeszcze tylko, że zarzut odgrywania jednego patentu jest niesprawiedliwy. Inaczej było na EPkach, inaczej na „Kaleidoscope Dreams” i „Spectral Ecstasy” (faktycznie tylko mniej udanej replice poprzedniczki), inaczej na „Rainbow Nights” gdzie wszedł post-punk, nawiązana do 70'sowego progu czy new romantic, jeszcze inaczej na „Burning Bridges” z 80'sowym disco w jednym z numerów. W całym przekroju to właśnie całkiem zróżnicowana muzyka. A wszystko pewnie wylęgło się z czystej zabawy w muzyczne oksymorony, która dała efekt nasuwający autorom myśl, żeby to jednak pociągnąć dalej w poważniejsze granie.
- Raagoon
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1295
- Rejestracja: 14-01-2005, 15:53
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 586
- Rejestracja: 04-01-2010, 18:10
Re: BLACK MAGICK SS
Nie zrozumieliśmy się. BMSS lubię po zbóju, a „KD” i „RN” słucham regularnie jako przedniej (i zwartej czasowo) hiciorni. A dissuję ich epigonów, których cała masa wyległa gdzieś koło 2019-20, kiedy o BMSS zrobił się szum. I jak większość epigonów, byli bardzo bladymi odbiciami mistrzów.
- Raagoon
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1295
- Rejestracja: 14-01-2005, 15:53
Re: BLACK MAGICK SS
The Gates z Quebecu miewa momenty i całościowo daje radę.


- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11899
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: BLACK MAGICK SS
Ugh, tyle co na tej okładce to bym nie wziął:-)
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.