AUTECHRE

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Vvi sect (in)
zaczyna szaleć
Posty: 251
Rejestracja: 21-01-2008, 00:34

AUTECHRE

23-02-2008, 20:47

autechre


duet autechre to pochodzący z manchesteru sean booth i rob brown. dziś uważani za gigantów nowej muzyki, swoją współpracę zaczynali w roku 1987, kiedy to kultura hip hop zyskiwała na wyspach coraz większą popularność. w wieku piętnastu i siedemnastu lat booth i brown pochłonięci byli ideą h-h, biegając po manchesterze ze swoim gangiem graffiti. wszystko zmieniło się, kiedy młodzi twórcy usłyszeli bardziej indutrialne dźwięki - w wykonaniu takich artystów jak meat beat manifesto czy renegade soundwave. w tej muzyce znaleźli coś, czego próżno było szukać w dźwiękach h-h z tamtego okresu - znaleźli elektronikę. od tej pory duet zaczął odchodzić od hip hopu właśnie na rzecz wspólnych elektronicznych eksperymentów. już w tym czasie, na początku swojej muzycznej drogi młodzi twórcy przekonani byli o drodze, którą chcieli zmierzać: nie interesowała ich konwencjonalna muzyka. chcieli tworzyć eksperymenty, chcieli nadać im swój własny, niepowtarzalny styl. tworzoną muzykę mieli okazję prezentować w swojej audycji nadawanej przez lokalną piracką radiostację (duet udziela się w radio do dziś - audycja nazywa się disengage, a rozgłośnia manchester's kiss 102 fm). czekając na jakiś większy odzew dla swojej muzyki, panowie postanowili wydać swój pierwszy singiel. miał nosić tytuł "cavity job" i być sygnowanym nazwą "m.y.s.l.b. productions". i chociaż powinien ukazać się pod koniec 1991 roku, tak naprawdę nie był dostępny w ogóle. co więcej, duet nie zobaczył też żadnych pieniędzy z tytułu podpisania umowy. cała sprawa zakończyła się więc małym skandalem, który mocno zniechęcił sean'a i rob'a do jakichkolwiek firm wydawniczych. o całym incydencie dziś mówią z uśmiechem: "dzięki bogu, że ten singiel w końcu się nie ukazał. to była najgorsza muzyka, jaką kiedykolwiek zrobiliśmy. prawdziwe gówno" - mówi booth.

po pierwszej wydawniczej porażce panowie, zachęceni sukcesem lfo z sąsiedniego leeds, postanowili wysłać swój materiał demo do warp records. tym razem się udało, i już wkrótce duet autechre miał okazję znaleźć się ze swoim utworem na warpowskiej składance "artificial inteligence", wśród takich wykonawców jak aphex twin czy black dog (inna sprawa, że kawałek który ukazał się na tej składance był właściwie jedynym, jaki spodobał się szefom warp po otrzymaniu materiału demo). kompilacja "artificial inteligence" ukazała się więc pod koniec 1992 roku, i był to pierwszy większy sukces autechre. "nigdy wcześniej nie spotkaliśmy nikogo, kto tyle wiedziałby o muzyce i rozumiał ją w taki sposób, jak ludzie z warp. nie mamy wątpliwości, trafiliśmy do najlepszego labelu, do jakiego trafić mogliśmy" - mówili członkowie autechre o warp records.

pierwsza duża płyta duetu, "incunabula", ukazała się w listopadzie 1993 roku, wzbudzając spore zainteresowanie. muzyka zawarta na płycie porażała swoją świeżością. odważne wykorzystanie elektronicznych instrumentów, przestrzenne brzmienie i bardzo dobra produkcja - to elementy, które złożyły się na artystyczny sukces albumu. nowatorstwo tej muzyki przyczyniło się do kłopotów z jej klasyfikacją - muzycy ucięli wszelkie spekulacje mówiąc, że ten rodzaj muzyki należy nazywać po prostu autechre. "dla nas muzyka z incunabuli wydaje się teraz dość naiwną - odkrywaliśmy wtedy dopiero możliwości naszych instrumentów, nie znaliśmy się dobrze na tym wszystkim. robiąc taką muzykę jak nasza - chcąc maksymalnie wyrazić swoją kreatywność musisz przede wszystkim poznać techniczne możliwości swoich instrumentów" - mówią dziś muzycy o swoim debiucie. na początku 1994 roku ukazała się epka "bascadet", zawierająca remixy kawałków z "incunabuli". sam duet zaś zaczął intensywnie koncertować, odrzucając tak popularną ideę łączenia muzyki z obrazem podczas występów na żywo. koncerty autechre skupiały się tylko i wyłącznie na dźwiękach, i ich ciągłym, improwizowanym często przetwarzaniu. pierwszymi nowymi dźwiękami autechre, po wydaniu debiutanckiego albumu, był krążek "anti - ep". swoista protest płyta (przeciwko drakońskiemu ujęciu nowego prawda karnego w anglii) spotkała się z różnorakim odbiorem. wciąż oczekiwano nowego "pełnometrażowego" albumu duetu.

ukazał się on pod koniec 1994 roku - zatytułowany "amber" uznawany jest przez niektórych za jedno z większych osiągnięć spółki booth/brown. ta "bursztynowa" muzyka jest kontynuacją estetyki znanej z "incunabuli" - urzekające, chłodne brzmienie zwracało na siebie uwagę większą, "niepokojącą łagodnością". takie kawałki jak "further" do dziś zniewalają swoim brzmieniem, a cała płyta stała się jedną z bardziej inspirujących w latach '90. wraz z "incunabulą", "amber" tworzy pierwszy etap w twórczości autechre, obie płyty są jedną, spójną muzyczną opowieścią. w listopadzie 1994 roku nakładem wytwórni skam ukazała się pierwsza epka tanecznego projektu gescom, którego główną siłą twórczą są panowie booth i brown. kolejny, rok 1995 był dla autechre rokiem bardzo produktywnym: zaczęło się od epki "garbage", której brzmienie było jeszcze kontynuacją "amber". krążej "anvil vapre ep" był już jednak krokiem w stronę bardziej eksperymentalnych brzmień - ten mini album, wypełniony mroczną muzyką z przytłaczającym zniekształconym rytmem, zapowiadał nowy rozdział w twórczości autechre. przyjęty dość chłodno był zapowiedzią nowego krążka, który ukazał się w październiku 1995 roku.

zatytułowany "tri repetae++", przez krytykę uznany został za kamień milowy nie tylko w twórczości autechre, ale i w całej poszukującej elektronice połowy lat '90. albumem tym duet udowodnił, że wciąż się rozwija, że muzyczna droga autechre zmierza ku zupełnie nowym rozwiązaniom. sam krążek opisywany był jako "podróż w najbardziej ekstremalne rejony elektroniki", i uznany został za jeden z ważniejszych albumów roku 1995 (pierwsza pięćdziesiątka - melody marker, najlepszy kążek elektroniczny roku - the wire). duet stał się więc prawdziwą "gwiazdą" nowej sceny, a "tri repetae" nie bez powodu uznawana jest dziś przez wielu młodych twórców za jedną z bardziej klasycznych i inspirujących płyt.

na następny album spółki booth/brown trzeba było czekać do 1997 roku. zatytułowany "chciastic slide" był kontynuacją eksperymentalnego brzmienia z "tri repetae". przez niektórych uznany za mniej udany w historii grupy - "chiastic slide" wypełniony jest długimi, często dość monotonnymi utworami. znów króluje zniekształcony rytm i dziwna struktura poszczególnych kawałków. w porównaniu z wielkim poprzednikiem "chiastic slide" jest płytą bardziej mroczną, nieprzystępną. jest również zamknięciem kolejnego etapu w twórczości autechre. w 1997 roku duet wydał jeszcze epkę "cichlisuite", zawierającą wariacje na temat jednego z kawałków zamieszczonych na "chiastic slide".

piąty duży album grupy nie posiada nazwy, uznaje się go po prostu za LP5. minimalistycznie wydany (właściwie bez okładki) zawiera zimną, bardzo wymagającą muzykę. LP5 jest albumem chyba najbardziej "odhumanizowanym" ze wszystkich wydanych przez autechre. główną rolę odgrywają tutaj eksperymenty z rytmem. struktura rytmiczna utworów czasem jest trudna do zniesienia, czasem zaś przykuwa uwagę swoim nowatorstwem. LP5 utożsamiany jest zazwyczaj z wydaną rok później epką (trwającą około 70 minut) EP7. ostatni jak dotąd duży album grupy - entuzjastycznie przyjęty - "confield" pojawił się w kwietniu 2001 roku. muzyka zawarta na nim odwołuje się do pierwszych dwóch płyt duetu, to niejako powrót do przestrzeni znanych z "amber". album ten jest jednak znacznie bardziej wymagający. jaki będzie nowy krążek grupy? być może na to pytanie odpowiada po części wydana niedawno epka gantz graf, muzycznie zmierzająca w stronę kolejnych, nowych ekperymentów. "powodem, dla którego w ogóle robimy muzykę jest fakt przekazywania innym tego, co czujemy. To jest dobre, im więcej robimy, i bardziej jesteśmy hojni z naszą kreatywnością - tym lepszymi stajemy się ludźmi" - mówią muzycy.

źródło: www.nowamuzyka.pl

3 marca ukaze sie nowa plyta Quaristice a 10 marca koncert w katowicach.
Awatar użytkownika
Vvi sect (in)
zaczyna szaleć
Posty: 251
Rejestracja: 21-01-2008, 00:34

23-02-2008, 23:24

nie chce wam sie chłopy czy co,kilku jegomosci mogloby zabrac głos,wszak pewnie znaja i plyty maja,nowa pewnie tez ukradli;)
Awatar użytkownika
Grindead
postuje jak opętany!
Posty: 654
Rejestracja: 03-01-2003, 15:03

24-02-2008, 16:57

Autechre jak najbardziej, z "Tri Repetae" jako ulubiona. "Quaristice" juz ukradziona, choc nie moge sie zebrac do odsluchu, znow przykleilem sie do Evoken.
some additional disfigurement... some additional disfigurement... some additional disfigurement...
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

24-02-2008, 18:48

Ja pierdykam, ale się rozpisałeś Vivi. To dobrze, bo trzeba nieść "kaganek oświaty". Może ktoś się zainteresuje.
W zasadzie to mam tak jak powiedział Grindak. "Tri Repetae" chyba najlepsza, choć nie znam wszystkiego. Nową pewnie ukradnę, ale jak znajdę troszkę czasu na słuchanie.
To co, teraz przyjdzie pora na tematy o Plastikman i Pan Sonic ?
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

24-02-2008, 20:38

Znam wszystko - nie wiem co najlepsze, bo praktycznie to 3 różne style. Każdy mi się podoba. Jedna płyta - LP5 lub EP7, nie pamiętam dokładnie - trochę momentami przynudzała. Tak mi Autechre z Gridlockiem zrobili dobrze, że na kilka miesięcy metalu przestałem słuchać :D Ale wróciłem, zawsze kurna wracam...
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
Awatar użytkownika
Vvi sect (in)
zaczyna szaleć
Posty: 251
Rejestracja: 21-01-2008, 00:34

24-02-2008, 23:37

Najbardziej wg.mnie przynudzali na Confield,długie dźwiękowe szarpańce bywały calkiem calkiem ale po jakims czasie to wszystko wydawalo sie juz kurewsko nuzace...Tym niemniej nowej plyty jestem ciekaw i na pewno nabede oryginal.
A Plastikman jest ZAJEBISTY.zreszta-Don't ask me.Ask Yourself.
Wczesniej jednak temat o THE KNIFE wysmaruje .Silent Shout jest pozycja wiecej niz warta zainteresowania..poki co,na rozbudzenie apetytu:




disintegratrion bastards.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

25-02-2008, 00:21

Vvi sect (in) pisze:A Plastikman jest ZAJEBISTY
No ba. W końcu poleca go Fenriz ;)
wolf

25-02-2008, 12:24

zdecydowanie "Incunabula" i "Amber" późniejsze płyty jakies takie połamane strasznie
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17897
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re:

17-06-2013, 12:09

longinus696 pisze:Ja pierdykam, ale się rozpisałeś Vivi. To dobrze, bo trzeba nieść "kaganek oświaty". Może ktoś się zainteresuje.
longinus, sciagnij klapki, on to tylko przepisal i w dodatku nie w tym dziale co trzeba :)
woodpecker from space
ODPOWIEDZ