
Nazywają się Middian. Pochodzą z juesej i prezentują sobą zajebistą dawkę doom/sludge metalu, z domieszką upalonego stoner rocka. Dodam tylko, że główny założyciel ma już za sobą grę w doomowo-stonerowym YOB. Pewne nawiazania da się wyczuć, ale są to tylko pierwiastki. Ale my tutaj o Middian. W zeszłym roku wydali "Age Eternal". Pierwsze co rzuca się w uszy to ciężar. Jest doprawdy miażdżąco i w niektorych momentach ma się wrażenie, jakby co najmniej 666 kowadeł spadało wam na głowę jednocześnie. Nie oznacza to, że Middian skupia się tylko na tym. Rytmicznie chłopaki odwalają kawał niezłej roboty. Bas furczy aż miło, dwa wokale: piejąco-czysty i growlowo-dołujący rewelacyjnie się uzupełniają, a świdrujące gitary wręcz wwiercają się w mózg. Więcej pisać nie bedę, bo słowa są zbędne. Jeśli w zeszłym roku podniecaliście się krążkami NEUROSIS i MINSK, odczuwacie mały niedosyt po RWAKE, sięgnijcie po „Age Eternal“. Zobaczycie, jeszcze będą o nich pisać.
tradycyjnie, kilka sampli do posłuchania na myspace:
http://www.myspace.com/middiandoom