GHOULTOWN

[witchfinder]

Fajny hajpik się zrobił :D I bardzo dobrze, zwłaszcza za LAS się należy.

[hcpig]

Ale macie refleks :) Chociaż lepiej późno niż wcale.

[Random Apex]

LAS rzeczywiście najlepsze z tego, co nagrali, ale podoba mi się również Give 'Em More Rope - lubię takie westernowe klimaty. Okładki również powinny zostać docenione, bo są naprawdę ciekawe i tworzą spójną całość z muzyką.

[Bezdech]

Jest jakiś hajp? Ostatnio debiut puszczałem na alegro i szału nie było.

Nowej nie słyszałem reszta to chujnia z przebłyskami.

[0ms]

Az tak zle ze starymi nie jest, ale fakt: na poprzednich byly fajne kawalki, a tutaj calosc solidnie kopie rzyc.

[Bezdech]

Az tak zle ze starymi nie jest

Jak dla mnie bardzo źle - plastikowi kowboje z gejbaru w makijażach. Ja gdzieś tam pisałem, że kantry lubię, ale to jest typowy 'produkt'. Chyba nawet badziej żenujące niż Hank czeci.

Ale nie powiem, After Two i koncertowe wykonanie Boots of Hell mi się podobało, choć dawno nie słuchałem.

p.s.


No kurwa, przecież to jest "kantry" wersja zespołu dla melo-emo-nastolatków.

[0ms]

Nie obchodzi mnie jak wygladaja, ale jakie riffy sklecaja, a te na LAS wskazuja, ze panowie wreszcie sie odnalezli w takim graniu. No ale z drugiej strony ja nic nie mam do dobrego country i jestem w stanie zaakceptowac pewna doze tandety w takiej muzyce, bo bez tego nie da rady

[Bezdech]

O nowej nie piszę, bo nie znam, ale stężenie nawet nie tandety, ale zwykłej żenady na znanych mi pioseneczkach mnie przytłoczyło. Wkleiłem to zdjęcie, bo na materiałach, które znam grają dokładnie tak, jak wyglądają.

btw. śnięte krowy w osobach Edwardsa i Munlyego też ci się wydają tandetne?

[0ms]

Niejasno sie wyrazilem. Mialem na mysli klimaty psychobilly

[Clochard]

I was sittin in The Thirsty Devil
one sheet hung to the wind
when the bat wings doors creaked open
and a stranger sauntered in
he moved his head from side to side
and glared with a sunken eye
I heard the spin of a rusty spur
as he shook off the dreary night

[Alkoholokaust]

Ghoultown zajebiste, trudno chłopaków sklasyfikować do jednego wora. Chętnie bym uzupełnił dyskografię bo mam jedynie Give'em more rope i Llife after sundown, kupione swego czasu za grosze na allegro.

[Bezdech]

Niejasno sie wyrazilem. Mialem na mysli klimaty psychobilly

Ale Ghoultown to nie żadne psycho. Oni swoją niszę znaleźli właśnie w parodiowaniu kantry. Parodia psycho to te wszystkie Tajger Armie i Nekromantiksy.

Tym bardziej nie wiem dlaczego sajko miałoby być bastionem czerstwego imidżu. Jak Meteors jest tandetne to the Damned też, jak Reverend Horton Heat to i Queens of the Sone Age się łapie.

[Karkasonne]

Bezdech, czasem mam wrażenie, że jeśli jakiś zespół ci się nie podoba, to nie spoczniesz, dopóki nie przekonasz wszystkich, że jest kiepski, a jak się nie udaje to coraz więcej kwasu w temacie się zaczyna...

[Bezdech]

Mam misję od boga.

[Karkasonne]

Postanowiłem dokładniej przyjrzeć się pozostałym nagraniom poza "Life after sundown" z głęboką wiarą, że przecież nie mogą mieć tylko jednego naprawdę bajecznie patatającego krążka, skoro od zawsze grali to samo. Niestety, muszę przyznać rację - tylko "Life..." wiesza wysoko. A szkoda.