DELIVERANCE (UK)

[DCI Hunt]

Nie za bardzo wiem od czego zacząć, bo zbyt wiele o tej kapeli nie wiem, a znalezienie obszerniejszych informacji o niej też nie należy do najłatwiejszych. Deliverance istniał krótko, ale zdążył pozostawić po sobie 3 albumy, które wyjątkowo przypadły mi do gustu. W sumie chyba najłatwiej sklasyfikować to jako nwobhm/thrash, ale ma to w sobie coś co w jakiś sposób wyróżnia ten zespół (przynajmniej na 'Evil Friendship', drugi album) - z jednej strony dość klasyczne granie, z drugiej organy, różne kakofoniczne wstawki czy różne hałaśliwe instrumentalne przeszkadzacze pomiędzy kawałkami. Z dorwaniem ich płyt może być ciężko, bo sam rzadko gdziekolwiek je widuje. Ja dorwałem reedycję dwójki i trójki na jednym CD, a później dość nieoczekiwanie kupiłem debiut na LP. Na szczęście na stronie można odsłuchać wszystkie ich płyty w całości. Nie zamierzam nikogo przekonywać, że Deliverance to geniusz, ale przyznam, że intryguje mnie ten zespół... Nic więcej nie napiszę, bo wybitnie nie mam dziś weny. Znacie? Lubicie? itd



http://www.ngaro.co.uk/metalworks/deliv ... index.html

PS. jako ciekawostkę podam, że Vulture Lord zrobił ich cover.

PS 2 - Wie ktoś może czy debiut w wersji LP to jakiś większy rare ?

[Set]

No to chyba zapodałeś zagadkę chyba Ja przynajmniej tego nie znam. Ale bije o każdy zakład, że Maria zna i się wypowie jak odkurzy płyty

[Maria Konopnicka]

Podbijam temat skoro na starocie się ostatnio schodzi - znakomita kapela ! Po latach wciąż brzmi kapitalnie i sprawie, że często do ich płyt wracam:



Słuchajcie zanim Fenriz poleci i będzie obciach, że się zna :)

[Raf]

akurat debiut to słaby album, chyba najsłabszy brytyjski thrash lat 80-tych jaki kojarzę w tej chwili

[Maria Konopnicka]

To jest słabe? Doskonałe brzmienie, świetny bas, mocarny riff, błyskotliwe partie solowe, mocny wokal i iście demoniczny klimat. Dla mnie przynajmniej dobre. Zgodzę się jednak, że dwójka jest jeszcze lepsza. Choć sam nie wiem...
Kurwa! Jaka obłędna końcówka tego kawałka! Wspaniała! Poza tym ja nigdy nie myślałem o nich jako o kapeli thrash metalowej - to raczej heavy, w którym słychać i trochę Judas Priest i trochę Venom i trochę Mercyful Fate...