
Fajny, na maxa undergroundowy trash metal z crustowo / d-beat'owym kopnięciem i odrobiną rock & roll'owego gruzu. Teksty nie są o tym, że fajnie być metalem, mieć długie włosy i że piwo jest smaczne. Jak na moje niezbyt osłuchane z retro-trashową sceną ucho chłopcy bardzo wyróżniają się na +.
Materiał z bandcampa to rasowo brzmiące promo-demo bądź pełnowymiarowy i pełnoprawny debiut. Chuj wie. Ma to ponoć wyjść na splicie z rosyjskim Komatos - bardzo pokrewnie przmiącym zespołem.
Materiał udostępniony przez zespół oczywiście za darmówę. Słuchajcie. http://witchrite.bandcamp.com/