OPETH

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Adrian696
zahartowany metalizator
Posty: 3562
Rejestracja: 22-06-2007, 20:44

21-01-2008, 13:57

nawet nie pamietam kiedy ostatni raz słuchałem Opeth (starego), za to pamietam ze jakis czas temu pozyczylem koncert na DVD i to był dramat - tak nudnego spektaklu jeszcze nie ogladalem... w swoim zyciu byłem kilka razy w filharmonii i musze powiedziec ze tam sie wiecej działo.... no koszmarek - a jakiekolwiek insynuacje ze to ambitna muza i trzeba to poukładac to psu z dupy - proponuje pofatygowac sie na jakis jazz'owy koncercik - tam kolesie wkładaja całego siebie a muzyka najprostsza w odbiorze nie jest....
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
Awatar użytkownika
Vvi sect (in)
zaczyna szaleć
Posty: 251
Rejestracja: 21-01-2008, 00:34

21-01-2008, 14:19

oczywiscie ze takie Morningrise czy My Arms your Hearse to muzyka jak najbardziej ambitna i wymagająca.przy pierwszym kontakcie to nie jest takie oczywiste,ta muzyka
odsłania swoje walory z kazdym kolejnym podejściem.jeśli ktoś rzuca hasło - miękie gówno-nie słuchał tego dość uważnie, tudzież ulega obiegowym opiniom nie majac tak naprawde wiekszego kontaktu z ta muzyka.bez urazy
Awatar użytkownika
Vvi sect (in)
zaczyna szaleć
Posty: 251
Rejestracja: 21-01-2008, 00:34

21-01-2008, 14:22

psu z dupy jest uleganie przekonaniom ze "jakies jazzowe koncerciki" to od razu musi byc wielka szztuka.rzeczywistośc ma sie z goła inaczej...
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

21-01-2008, 14:25

Trojan pisze:
Vvi sect (in) pisze: no, jak sie płyty slucha jeden raz i nie chce sie wysilic mózgownicy żeby sobie jakos te klocki poukladać to nic dziwnego...
Uważasz, że muzyka Opeth jest na tyle ambitna i wymagająca, że ma w sobie jakiekolwiek "klocki" do układania? Ciekawe.
No wlasnie cos w ten desen. Ogolnie trawie 3 "Orchid", "Morningrise..." i "Blackwater...". Nazywanie tego ambitna muza to lekka przesada. Owszem ich gitarowe masturbacje sa dosc ciekawie zaaranzowane, ale ambitne? W sumie zespol ktory wyzej niz 7/10 (no, moze za "Morningrise" 8 ) nie podskoczy.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Adrian696
zahartowany metalizator
Posty: 3562
Rejestracja: 22-06-2007, 20:44

21-01-2008, 14:48

Vvi sect (in) pisze:psu z dupy jest uleganie przekonaniom ze "jakies jazzowe koncerciki" to od razu musi byc wielka szztuka.rzeczywistośc ma sie z goła inaczej...
nie wiem kto uległ przekonaniom - ja wyrazam swoje...
no ale skoro twierdzisz ze Jazz Od Nowa Festival w Toruniu gdzie wystepowali tacy pseudoartysci jak Tomasz Stańko, Jarosław Śmietana, Jan Ptaszyn Wróblewski, Leszek Możdżer to nie jest wielka sztuka to pewnie masz racje - myla sie natomiast wszyscy inni na całym świecie...
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
Awatar użytkownika
Egr
zaczyna szaleć
Posty: 102
Rejestracja: 24-12-2004, 19:45
Lokalizacja: Wrocław

21-01-2008, 17:26

Polewka ;)

Nigdy nie rozumiałem fenomenu Opeth a tym bardziej szukania w tym jakichś większych ambicji. Ot takie "ładne" granie, przyjemne dla ucha - nic więcej.

Jak dla mnie to powyżej 5/10 żaden album nie podskoczy (a robi to z wielkim trudem Blackwater Park - jak już pisałem, miły dla ucha ;) )
Awatar użytkownika
Trojan
postuje jak opętany!
Posty: 546
Rejestracja: 08-04-2005, 00:29
Lokalizacja: Kraków

21-01-2008, 18:27

Vvi sect (in) pisze:oczywiscie ze takie Morningrise czy My Arms your Hearse to muzyka jak najbardziej ambitna i wymagająca.przy pierwszym kontakcie to nie jest takie oczywiste,ta muzyka
odsłania swoje walory z kazdym kolejnym podejściem.jeśli ktoś rzuca hasło - miękie gówno-nie słuchał tego dość uważnie, tudzież ulega obiegowym opiniom nie majac tak naprawde wiekszego kontaktu z ta muzyka.bez urazy
Jeśli już, to do miana bardziej wymagającej muzyki może kandydować jedynie "Damnation", ale i tak jest to lekkie nadużycie. Jest to muzyka, którą cechuje spora przypadkowość w kompozycjach, a do kolejnych przesłuchań zachęca jedynie to, że poszczególne fragmenty są łatwo przyswajalne. Nie ma tutaj specjalnych fajerwerków technicznych, ani bardziej wyróżniających się progowych patentów. Więc biorąc pod uwagę całą dyskografię stwierdzenie, że te dźwięki są wymagające jest nie na miejscu.
Down the bottle's nest
Stygmat
zaczyna szaleć
Posty: 257
Rejestracja: 27-06-2004, 08:22
Lokalizacja: Lublin

21-01-2008, 22:10

wymagające - to dość subiektywne stwierdzenie i każdy może opowiedzieć siętak za jak i przeciwko tej tezie, dlatego głupotą jest spieranie się o to.
Awatar użytkownika
Vvi sect (in)
zaczyna szaleć
Posty: 251
Rejestracja: 21-01-2008, 00:34

21-01-2008, 23:54

jesli weźmiemy na warsztat,dajmy na to ich opus magnum (wg.mnie) -czyli płyte numer 3 to doprawdy nie wiem gdzie można sie tam doszukać jakiejś przypadkowości,powiem więcej,panuje tam cholerny porządek,wszystko ma swój początek ,rozwinięcie, i zakończenie, i trzeba być nie lada utalentowanym skurwielem żeby taką muzykę pisać. Inie mam tu na myśli "fajerwerków technicznych ani wyróżniajacych sie progowych patentów" bo takie stwierdzenia, nie dość że nie mają wiele wspólnego z wartościa samej muzyki (bo nie przez pryzmat techniki ja oceniamy) to jeszcze brzmią wyjątkowo obciachowo.
Bede więc bronił tezy że 3 pierwsze płyty tego zespołu były czymś wymagającym,na pewno ambitnym,nieszablonowym i po prosty interesującym.
Niewymagające dźwięki tworzy soilwork,in flames, itp ale nie Opeth na swoich pierwszych produkcjach.
KLOAKA
świeżak
Posty: 9
Rejestracja: 12-01-2008, 23:10

22-01-2008, 01:37

Nuda, nędza ... Zdecydowanie ciekawiej gra Soilwork czy In Flames - skoro już wywołano te dwie kapele. Też nie lubię, ale chodziaż nie zasypiam przy nich tak szybko
Pelson
rasowy masterfulowicz
Posty: 2198
Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
Lokalizacja: Jeteborie

22-01-2008, 08:31

Nigdy nie slyszalem nawet sekundy ich muzyki. I jakos mi nie spieszno.
Rejwan pisze:
29-05-2025, 22:19
polecam poczytać Rothbarda
Awatar użytkownika
angelique
rozkręca się
Posty: 76
Rejestracja: 27-01-2007, 17:52
Lokalizacja: HGW, Poland

23-01-2008, 11:29

KLOAKA pisze:Nuda, nędza ... Zdecydowanie ciekawiej gra Soilwork czy In Flames - skoro już wywołano te dwie kapele. Też nie lubię, ale chodziaż nie zasypiam przy nich tak szybko
MEGALOL, dawno się tak nie uśmiałem....
Porównanie Opeth do In Flames albo Soilwork jest co najmniej z dupy wzięte - nie ta klasa grania.
Co do tego, czy zespół tworzy coś wymagającego czy nie to śmiem twierdzić, że tzw. concept-albumy raczej wymagają pewnego zaangażowania, a Opeth nagrał kilka takich płyt.
Druga sprawa: Opeth generalnie tworzy rozbudowane utwory (czasami z tym przesadza, ale to tak na marginesie), więc trzeba się raczej wsłuchać więcej niż raz czy dwa. No, ale na Masterfulu widać udziela sie sporo geniuszy muzycznych - raz posłuchają i już wiedzą, że płyta nudna - In Flames czy inny Soilwork to dopiero prawdziwie ambitne napierdalańsko :)
Trzecie: bardzo lubię tą ekipę za całokształt, ale przede wszystkim za sprawą Akerfeldta - genialne wokale (zarówno growle, jak i czyste), rewelacyjne solówki i umiejętność tworzenia świetnej muzyki to sporo jak na jednego gościa.
Co do opus magnum ja bym raczej obstawiał "Still Life" niż "MAYH" ale to już kwestia gustu.
BTW polecam znaleźć w necie wywiady nt. nowej płyty, pono jeszcze w tym roku....
Jak można znosić myśl, że dąży się do zła....
Awatar użytkownika
Vvi sect (in)
zaczyna szaleć
Posty: 251
Rejestracja: 21-01-2008, 00:34

23-01-2008, 11:41

no,wreszcie jakis głos rozsądku ;)
Awatar użytkownika
Duban
weteran forumowych bitew
Posty: 1115
Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
Lokalizacja: Wrocław

23-01-2008, 11:45

Magnum opus to było akurat "Morningrise" i nigdy później nie nagrali płyty równie dobrej,
If you believe the western sun
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
Awatar użytkownika
Vvi sect (in)
zaczyna szaleć
Posty: 251
Rejestracja: 21-01-2008, 00:34

23-01-2008, 11:50

To wspaniała płyta ale brzmienie mogłoby być ciut lepsze.wyzej cenie debiut czy trójke którym nie brakuje niczego..
Awatar użytkownika
Duban
weteran forumowych bitew
Posty: 1115
Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
Lokalizacja: Wrocław

23-01-2008, 12:17

Brzmienie jest jedyną wadą tej płyty. Muzycznie ten zespół nie nagrał nic lepszego. I po ich formie nie wnoszę, że kiedykolwiek nagra.
If you believe the western sun
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
Awatar użytkownika
Vvi sect (in)
zaczyna szaleć
Posty: 251
Rejestracja: 21-01-2008, 00:34

23-01-2008, 12:21

z tym też bym polemizował.debiut wypełniaja fantastyczne kompozycje od początku do końca.na dwójce takie The Night And The Silent Water nie trzyma poziomu pozostałych utworów..moim zdaniem.
Awatar użytkownika
Duban
weteran forumowych bitew
Posty: 1115
Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
Lokalizacja: Wrocław

23-01-2008, 12:27

Vvi sect (in) pisze:z tym też bym polemizował.debiut wypełniaja fantastyczne kompozycje od początku do końca.na dwójce takie The Night And The Silent Water nie trzyma poziomu pozostałych utworów..moim zdaniem.
Pewnie kwestia gustu. "Morningrise" to jedyna płyta, która ma w sobie coś więcej. "Orchid" to jeszcze nie ten poziom, choć klimat podobny. Kolejne, poza trójką, coraz bardziej zaawansowane, choć ulatuje klimat. Dwójka wydaje mi się po prostu najbardziej kompletna. Wydaje mi się, że z czasem formuła zaczęła sie wyczerpywać, choć nie ukrywam, że przestałem im kibicować dopiero po Blackwater Park. Niezłym, skądinąd, albumie...
If you believe the western sun
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
Awatar użytkownika
Duvelor
weteran forumowych bitew
Posty: 1528
Rejestracja: 12-10-2006, 20:16

23-01-2008, 12:30

Słabo znam późniejsze dokonania Szwedó, ale ze starszych to debiut jest git. Po nimsłyszałem jeszcze ze dwie płyty. Na jednej z nich był "Black Rose Immortal". Świetny numer tyle, że końcowy motyw gitary zostały jakby żywcem wzięty z "Is that you, Melissa?" Mercyful Fate. Ale dodało to tylko kolorytu temu utworowi ;)
𝕮𝖔𝖗𝖔𝖓𝖊𝖗
Awatar użytkownika
Duban
weteran forumowych bitew
Posty: 1115
Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
Lokalizacja: Wrocław

23-01-2008, 12:38

Wishman pisze:Słabo znam późniejsze dokonania Szwedó, ale ze starszych to debiut jest git. Po nimsłyszałem jeszcze ze dwie płyty. Na jednej z nich był "Black Rose Immortal". Świetny numer tyle, że końcowy motyw gitary zostały jakby żywcem wzięty z "Is that you, Melissa?" Mercyful Fate. Ale dodało to tylko kolorytu temu utworowi ;)
Pochodzi właśnie z dwójki :)
If you believe the western sun
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
ODPOWIEDZ