SYSTEM OF A DOWN

[Żułek]

Aerials (obk Cigaro) to tez mój ich ulubiony numer, ale akurat debiut do mnie nie trafił jakoś
Toxicity , Steal This Album! (oba mam na kasetach) i Mezmerize moge słuchać bez problemu

[Medard]

Jedynka też mi nie podpasowała, ale dwójka jest doskonale zrealizowana i przebojowa, zespół jest rozpoznawalny i ma swój styl. Wtedy dobry zespół, teraz nie ma wstydu słuchać, czego chcieć więcej, nie każdy musi łamać kanony, przecierać nowe szlaki i wydawać płyty dla 200 słuchaczy. Robią komercję, ale dobrą.

A późniejsze kawałki z mezmerize jak cigaro, czy violent pornography też lubię.

[uglak]

warto odnotować nową płytę
Scars On Broadway

znośne, ale myślałem ,że ron jeremy siedzi w więzieniu

Nie jest to takie złe. Akurat dziś kupiłem lawasz, więc jutro podczas gotowania może puszczę sobie taki podkład.

[Lukass]

Jedynka też mi nie podpasowała, ale dwójka jest doskonale zrealizowana i przebojowa, zespół jest rozpoznawalny i ma swój styl. Wtedy dobry zespół, teraz nie ma wstydu słuchać, czego chcieć więcej, nie każdy musi łamać kanony, przecierać nowe szlaki i wydawać płyty dla 200 słuchaczy. Robią komercję, ale dobrą.

A późniejsze kawałki z mezmerize jak cigaro, czy violent pornography też lubię.

Dziwaczna argumentacja kolego Medardzie. Nie wiem, co ma wspólnego granie dla 200 słuchaczy z łamaniem kanonów? Ja zaryzykuję, że zdecydowana większość niszowego grania to właśnie kompletna konserwa i zabetonowanie w jakimś stylu. Można grać komercyjnie i przecierać nowe szlaki. Tyle, że SOAD przetarło szlak, który okazał się ślepym zaułkiem. Nikt po nich nie zagrał czegoś takiego choćby w połowie tak dobrze. I tak bywa, ale jakbym miał wskazać zespoły z ostatnich 20 lat, które akurat zaproponowały coś istotnie nowego, to SOAD byłby wśród nich.

Ich pomysł na muzykę już dawno się wyczerpał.

Tego też do końca nie mogę przełknąć. Ostatnio zrobiłem sobie duży odsłuch całej ich dyskografii, i jak wyszło mi oczywiście że Toxicity to świetny album, to jednak najwyżej oceniam z perspektywy czasu dwie ostatnie płyty. Jest tam po kilka numerów, które po prostu wbijają w ziemię. Plus znakomite teksty. Oczywiście, minęła masa czasu i zespół nie pokazał już później nic, ale ciężko mówić o wyczerpaniu konwencji. Raczej materiał ludzki się zmęczył.

[Medard]

Jedynka też mi nie podpasowała, ale dwójka jest doskonale zrealizowana i przebojowa, zespół jest rozpoznawalny i ma swój styl. Wtedy dobry zespół, teraz nie ma wstydu słuchać, czego chcieć więcej, nie każdy musi łamać kanony, przecierać nowe szlaki i wydawać płyty dla 200 słuchaczy. Robią komercję, ale dobrą.

A późniejsze kawałki z mezmerize jak cigaro, czy violent pornography też lubię.

Dziwaczna argumentacja kolego Medardzie. Nie wiem, co ma wspólnego granie dla 200 słuchaczy z łamaniem kanonów? Ja zaryzykuję, że zdecydowana większość niszowego grania to właśnie kompletna konserwa i zabetonowanie w jakimś stylu. Można grać komercyjnie i przecierać nowe szlaki. Tyle, że SOAD przetarło szlak, który okazał się ślepym zaułkiem. Nikt po nich nie zagrał czegoś takiego choćby w połowie tak dobrze. I tak bywa, ale jakbym miał wskazać zespoły z ostatnich 20 lat, które akurat zaproponowały coś istotnie nowego, to SOAD byłby wśród nich.

Ich pomysł na muzykę już dawno się wyczerpał.

Tego też do końca nie mogę przełknąć. Ostatnio zrobiłem sobie duży odsłuch całej ich dyskografii, i jak wyszło mi oczywiście że Toxicity to świetny album, to jednak najwyżej oceniam z perspektywy czasu dwie ostatnie płyty. Jest tam po kilka numerów, które po prostu wbijają w ziemię. Plus znakomite teksty. Oczywiście, minęła masa czasu i zespół nie pokazał już później nic, ale ciężko mówić o wyczerpaniu konwencji. Raczej materiał ludzki się zmęczył.

Taki Voivod gra koncerty dla 200 słuchaczy, albo może niewiele większej grupy. Paczam na bilety i niestety, ale dużo ambitniejszych zespołów wystepuje na granicy opłacalności.

A co do Soad to jak najbardziej wyczerpali przecież udaną konwencję i dobrze, że zakończyli nagrywać płyty.

[Lukass]

Oni chyba po prostu przestali się z sobą dogadywać. Trochę jak Rammstein, ponoć patrzeć na siebie nie mogą, tylko czasami zmuszą się do nagrania płyty, zrobią trasę i długa przerwa. SOAD chyba nie chciał brnąć w takie klimaty. Dla mnie nie wyczerpali w tym sensie, że jak się kończy karierę studyjną zajebistymi płytami, to jakie to wyczerpanie konwencji? Morbid Angel to wyczerpał. Tak, że dwie ostatnie płyty są nie do słuchania.

[Żułek]

Oni chyba po prostu przestali się z sobą dogadywać.

konkretnie wokalista nie chce nagrać albumu ale chetnie bierze pieniążki za koncerty

[hcpig]

ta maniera mnie drażni i odrzuca.

Mnie zawsze odrzucała.

[maciek z klanu]

Oni chyba po prostu przestali się z sobą dogadywać.

konkretnie wokalista nie chce nagrać albumu ale chetnie bierze pieniążki za koncerty

To oni grają koncerty? Serj solo grał a malakian miał swój zespół. Ale o koncertach SOAD nie slyszalem

[Lukass]

Oni chyba po prostu przestali się z sobą dogadywać.

konkretnie wokalista nie chce nagrać albumu ale chetnie bierze pieniążki za koncerty

To oni grają koncerty? Serj solo grał a malakian miał swój zespół. Ale o koncertach SOAD nie slyszalem

No jak. Grają. Mieli grać u nas w tym roku. Grali w 2017 w Krakowie, wcześniej w Łodzi.

[wonsz]

no, byłem w Łodzi, bardzo spoko koncert.

[Lukass]

Ja też. Byłem trochę zawiedziony, ale to było po prostu zbyt późno po wydaniu płyt. Z zespołu ważnego SOAD stał się już wtedy jedynie wspomnieniem.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

To oni grają koncerty? Serj solo grał a malakian miał swój zespół. Ale o koncertach SOAD nie slyszalem

Na 2021 są zaklepani na wiele dużych festiwali - Download, Hellfest, Rock am Ring, Ressurection... W 2017 jeszcze jeździli intensywnie latem.

[Scorn]

W książce "Ryk Bestii" Ian Christe napisał, że SOAD inspirowali się CARCASS. Beznadziejny zespół.

To nie jest stricte numetal, bo jest inspirowany klasycznym melodyjny metalem typu The Cult z dodatkiem orientalnego zabarwienia.

Mam jedynkę SOAD na kasecie i aż sobie zerknąłem do wkładki. Dziękują tam przeróżnym kapelom, od Korn, Deftones i Machine Head, przez Suicidal Tendencies, RATM i Slayer, aż po Brujerię, Napalm Death i Godflesh.
Nie wiem, którymi się inspirowali, a którymi nie, natomiast w ich muzyce słychać, że mają niesamowicie szerokie horyzonty.

Debiut i Toxicity nadal mam na półce, jeszcze niedawno chciałem sprzedać, ale chyba jednak zostawię.

[Żułek]

Oni chyba po prostu przestali się z sobą dogadywać.

konkretnie wokalista nie chce nagrać albumu ale chetnie bierze pieniążki za koncerty

To oni grają koncerty? Serj solo grał a malakian miał swój zespół. Ale o koncertach SOAD nie slyszalem

https://en.wikipedia.org/wiki/System_of ... union_Tour
o take + trasa w europie 2017 i pojedyncze koncerty 2018/2019
nie ma płyt więc trzeba z czegoś zyć

[TheDude]

Ten wokal jest dla mnie nie do przejścia. Nie i chuj.

[maciek z klanu]

Jestem w szoku z tymi koncertami. Dzięki za info.

[TheDude]

Nawet ładny blast się pojawia.

[Prodi]

Chyba jedyny zespół z tzw. mainstreamu, którego twórczość w większości łykam bez popity (Toxicity, Mezmerize ulubione). Na temat kapeli mam podobne refleksje do Lukassa, szczególnie ten fragment:

Tyle, że SOAD przetarło szlak, który okazał się ślepym zaułkiem. Nikt po nich nie zagrał czegoś takiego choćby w połowie tak dobrze. I tak bywa, ale jakbym miał wskazać zespoły z ostatnich 20 lat, które akurat zaproponowały coś istotnie nowego, to SOAD byłby wśród nich.

Jestem w szoku z tymi koncertami. Dzięki za info.

W 2017 r. grali w Tauron Arenie, 18 czerwca. Ostro się wybierałem bo mieszkam blisko tegoż przybytku, niestety narodziny córki pokrzyżowały mi ten chytry plan W 2020 r. też miał być gig w TAURONie, ale jak wiadomo - Bill Gates i Rotschildowie pod chińskim powiernictwem wywołali plandemię i szlag wszystko trafił .

[Only_True_Believers]

Nawet ładny blast się pojawia.

jakby nowa płyta taka cała była to może nawet bym ją kupił .