TOMB MOLD

[Harlequin]

Zapewne co kto lubi, ale jednak z TM mam więcej smaczków do wyłapywania niz w bądź co bądź naprawde dobrym Phrenelith czy Engulfed.

[est]

No jak się nastawiłeś, że wejdziesz na Giewont to w tym samym czasie nie wjedziesz na Kasprowy.

OK, nie potępiam tego. Już się bałem się, że wyskoczysz z pentatoniczną :D

za mało skrzypiec i fujarek ;)

[Sybir]

Panie, toć to nie Neurosis :P

[Ascetic]

byłem na moje oko pierwszym, który wyciągał stuleje i ją regularnie marszczył przy kawałku numer: 1, 2 i 3 ...

po odsłuchu całości z bezstratnego formatu, albo i stratnego stuleja się schowała i się nie chce wysunąć. druga 10tka tego roku może i będzie. tak całościowo w kategorii metal. główny zarzut: tu-macz-groove'y-def-metal for mi to jest. tak miło i przyjemnie, że aż miło i przyjemnie.

[est]

To już nawet nie jest groove to sludge! A druga dziesiątka to bardzo dobry wynik wzienwszy pod uwagę to, ile tego wszystkiego wylatuje z każdej dziury.

[Harlequin]

byłem na moje oko pierwszym, który wyciągał stuleje i ją regularnie marszczył przy kawałku numer: 1, 2 i 3 ...

po odsłuchu całości z bezstratnego formatu, albo i stratnego stuleja się schowała i się nie chce wysunąć. druga 10tka tego roku może i będzie. tak całościowo w kategorii metal. główny zarzut: tu-macz-groove'y-def-metal for mi to jest. tak miło i przyjemnie, że aż miło i przyjemnie.

A widzisz Tomasz, też się zdziebko zaskoczyłem słysząc pozostałe cztery numery, ale ten ich groove i momentami pewna prostota nie zawiewa mi wiochą. Ba! Nawet sie ciesze , że wszystkie 7 numerów nie jest na jedna modłę. Bliżej tym czterem kawałkom do dajmy na to "Bleeding" Kanibali niż do jakiejkolwiek bezsensownej groove łupanki. Koła raczej na nowo nie wymyślają, ale moim zdaniem fajnie eksplorują po swojemu wytarte przed 20 laty rewiry. No i jedna rzecz zwraca moją uwagę słuchają tego nowego TM. Mają bardzo specyficzne poczucie tempa. Kiedy oczekujesz zwolnienia pojawia się ono, ale w innym tempie niż oczekujesz, za chwilę przywalają jaką ichną dziwną harmonią. Jak dla mnie jest wyśmienicie - róznorodnie, charakterystycznie, ale cały czas deathmetalowo, bez zapędzania się w heavymetalowe rewiry czy stricte postpsychodeliczne odjazdy.

Gdybym miał się czegoś czepiać to powiedziałbym, że wokal jest trochę zbyt monotonny jeśli chodzi o manierę (bo nie o barwę growlu) - mogłoby być kilka twistów podkręcających muzę. Do tego wokal troche jest zbyt z przodu na moje ucho, ale idzie to przeżyć.

[Ascetic]

byłem na moje oko pierwszym, który wyciągał stuleje i ją regularnie marszczył przy kawałku numer: 1, 2 i 3 ...

po odsłuchu całości z bezstratnego formatu, albo i stratnego stuleja się schowała i się nie chce wysunąć. druga 10tka tego roku może i będzie. tak całościowo w kategorii metal. główny zarzut: tu-macz-groove'y-def-metal for mi to jest. tak miło i przyjemnie, że aż miło i przyjemnie.

A widzisz Tomasz, też się zdziebko zaskoczyłem słysząc pozostałe cztery numery, ale ten ich groove i momentami pewna prostota nie zawiewa mi wiochą. Ba! Nawet sie ciesze , że wszystkie 7 numerów nie jest na jedna modłę. Bliżej tym czterem kawałkom do dajmy na to "Bleeding" Kanibali niż do jakiejkolwiek bezsensownej groove łupanki. Koła raczej na nowo nie wymyślają, ale moim zdaniem fajnie eksplorują po swojemu wytarte przed 20 laty rewiry. No i jedna rzecz zwraca moją uwagę słuchają tego nowego TM. Mają bardzo specyficzne poczucie tempa. Kiedy oczekujesz zwolnienia pojawia się ono, ale w innym tempie niż oczekujesz, za chwilę przywalają jaką ichną dziwną harmonią. Jak dla mnie jest wyśmienicie - róznorodnie, charakterystycznie, ale cały czas deathmetalowo, bez zapędzania się w heavymetalowe rewiry czy stricte postpsychodeliczne odjazdy.

Gdybym miał się czegoś czepiać to powiedziałbym, że wokal jest trochę zbyt monotonny jeśli chodzi o manierę (bo nie o barwę growlu) - mogłoby być kilka twistów podkręcających muzę. Do tego wokal troche jest zbyt z przodu na moje ucho, ale idzie to przeżyć.

Gniewomir, rozumiem. nawet teraz więcej. Ty lubisz jak się dzieje. JA lubię jak-się-nie-dzieje (dobrze opisał to Dr'ne. C czy coś tam dur. gruz/ pogłosy + mielenie jednego nie-riff'u do wyrzygania.). co nie zmienia postaci, że jestem rozczarowany. jak się sączyły poszczególne - wchodziło gładko. jak poszło w pakiecie - normalnie nie mogę przyjąć na jeden raz. poza tym ta płyta nie ma dla mnie pierdolnięcia. dużo ciekawych zagrań, lini melodycznych, ale tego co w DM jest kluczowe tj. pierdolnięcia ni ma. normalnie nie występuje. albo ja nie dostrzegam.

tyle.
znikam do bunkra.

hrum'hrum. prosiaki jedne.

[Harlequin]

No nie ma sie co czarowac, że jesli chodzi o samo pierdolniecie, to pare innych death metali miało lepszą ofertę, żeby daleko nie szukac to wymienie Deiqisitor, Ritual Necromancy czy Golgothan Remains. Choć ja np. wolę pierdolniecie takiego Tomb Mold od nowego Ghastly, które w moim odczuciu rozmydliło to co było u nich najcenniejsze (czyli całkiem oryginalny styl) i poza kilkoma świetnymi momentami wieje nudą.

Albo lepszy casus: tegoroczny TAPHOS - też chcieli ambitniej, róznorodnie, jest kilka świetnych motywów, ale pomysłów zabrakło i jest dużo jałowego mielenia na siłe upchanego w dłuższych kawałkach. No i brzmienie giętkim robione.

[Ascetic]

No nie ma sie co czarowac, że jesli chodzi o samo pierdolniecie, to pare innych death metali miało lepszą ofertę, żeby daleko nie szukac to wymienie Deiqisitor, Ritual Necromancy czy Golgothan Remains. Choć ja np. wolę pierdolniecie takiego Tomb Mold od nowego Ghastly, które w moim odczuciu rozmydliło to co było u nich najcenniejsze (czyli całkiem oryginalny styl) i poza kilkoma świetnymi momentami wieje nudą

tu się akurat zupełnie nie mogę zgodzić. i co ciekawe też to porównanie mi się nasunęło, jak nadmieniłeś o post-psycho-DM. jestem psychofanem tej jakże nie-mojej-pluszowej-wersji-DM. mówię o Ghastly. (ale) coby nie mówić oba zespoły w podobnym okresie zrobiły b.duży progres. od nijakiego grania na poprzednich materiałach do "jakiegoś grania". mają swój styl. co nie jest bez znaczenia w zalewie post- und- worship zespołów.


Taphos - muzycznie b. dobrze. się przekonałem. tego na początku nie słyszałem, ale teraz słyszę grejwmiazmowość w trochę innym wydaniu. to co mi zasadniczo przeszkadza i odrzuca mnie od tej płyty ten degialowy wokal*, choć bardziej adekwatne określenie to blekowy wokal. normalnie mi nie pasuje do grania. proporcje są zachwiane. ale z drugiej strony się nie dziwię. kolesie grają chyba we wszystkich duńskich zespołach DM (ok, tak nie jest. wiem ) i trzeba zrobić jakiś wyróżnik bo obskakują tymi projektami całe spektrum DM.

* nie nie przeszkadza mi. on mnie wkurwia niemożebnie i odbiera mi całą nie-przyjemność ze słuchania tejże płyty. podsumowując: wokalista huj.

[Sybir]

Tomek, nawet bym uwierzył w to, co piszesz, ale złamałeś dane słowo :/
Posłucham sobie w środę na spokojnie w pociągu, może wyklaruje mi się jakiś pogląd. Po dwóch-trzech przesłuchaniach jest całkiem dobrze, z prognozą na zwyżkę. Czekam teraz, na podorędziu mając flaczki, na nośniki i szmatkę :)

[Harlequin]

No nie ma sie co czarowac, że jesli chodzi o samo pierdolniecie, to pare innych death metali miało lepszą ofertę, żeby daleko nie szukac to wymienie Deiqisitor, Ritual Necromancy czy Golgothan Remains. Choć ja np. wolę pierdolniecie takiego Tomb Mold od nowego Ghastly, które w moim odczuciu rozmydliło to co było u nich najcenniejsze (czyli całkiem oryginalny styl) i poza kilkoma świetnymi momentami wieje nudą

tu się akurat zupełnie nie mogę zgodzić. i co ciekawe też to porównanie mi się nasunęło, jak nadmieniłeś o post-psycho-DM. jestem psychofanem tej jakże nie-mojej-pluszowej-wersji-DM. mówię o Ghastly. (ale) coby nie mówić oba zespoły w podobnym okresie zrobiły b.duży progres. od nijakiego grania na poprzednich materiałach do "jakiegoś grania". mają swój styl. co nie jest bez znaczenia w zalewie post- und- worship zespołów.


Taphos - muzycznie b. dobrze. się przekonałem. tego na początku nie słyszałem, ale teraz słyszę grejwmiazmowość w trochę innym wydaniu. to co mi zasadniczo przeszkadza i odrzuca mnie od tej płyty ten degialowy wokal*, choć bardziej adekwatne określenie to blekowy wokal. normalnie mi nie pasuje do grania. proporcje są zachwiane. ale z drugiej strony się nie dziwię. kolesie grają chyba we wszystkich duńskich zespołach DM (ok, tak nie jest. wiem ) i trzeba zrobić jakiś wyróżnik bo obskakują tymi projektami całe spektrum DM.

* nie nie przeszkadza mi. on mnie wkurwia niemożebnie i odbiera mi całą nie-przyjemność ze słuchania tejże płyty. podsumowując: wokalista huj.

Moze kiedyś wróce jeszcze do pełniaka Taphos, ale przeszkadza mi miękkie, mało deathmetalowe brzmienie. Wokal tez nie moja parafia, ale aż takich boleści słuchają jego nie mam. Do Ghastly też wróce, bo było tam pare motywów, że gacie spadają, ale dość mozolnie mi sie ta płyta rozwijała. I tak czas pokaże, do których płyt najchętnie bedzie się wracać.

Jak nie słuchałeś jeszcze to oblukaj nowe LAGO. Może nie Incantation, ale takie Gorguc/Immo całkiem dobrze poukładane i fajnie zagrane.

[Ascetic]

Tomek, nawet bym uwierzył w to, co piszesz, ale złamałeś dane słowo :/
Posłucham sobie w środę na spokojnie w pociągu, może wyklaruje mi się jakiś pogląd. Po dwóch-trzech przesłuchaniach jest całkiem dobrze, z prognozą na zwyżkę. Czekam teraz, na podorędziu mając flaczki, na nośniki i szmatkę :)

o tym to akurat "sza" ;-)

[Ascetic]

No nie ma sie co czarowac, że jesli chodzi o samo pierdolniecie, to pare innych death metali miało lepszą ofertę, żeby daleko nie szukac to wymienie Deiqisitor, Ritual Necromancy czy Golgothan Remains. Choć ja np. wolę pierdolniecie takiego Tomb Mold od nowego Ghastly, które w moim odczuciu rozmydliło to co było u nich najcenniejsze (czyli całkiem oryginalny styl) i poza kilkoma świetnymi momentami wieje nudą

tu się akurat zupełnie nie mogę zgodzić. i co ciekawe też to porównanie mi się nasunęło, jak nadmieniłeś o post-psycho-DM. jestem psychofanem tej jakże nie-mojej-pluszowej-wersji-DM. mówię o Ghastly. (ale) coby nie mówić oba zespoły w podobnym okresie zrobiły b.duży progres. od nijakiego grania na poprzednich materiałach do "jakiegoś grania". mają swój styl. co nie jest bez znaczenia w zalewie post- und- worship zespołów.


Taphos - muzycznie b. dobrze. się przekonałem. tego na początku nie słyszałem, ale teraz słyszę grejwmiazmowość w trochę innym wydaniu. to co mi zasadniczo przeszkadza i odrzuca mnie od tej płyty ten degialowy wokal*, choć bardziej adekwatne określenie to blekowy wokal. normalnie mi nie pasuje do grania. proporcje są zachwiane. ale z drugiej strony się nie dziwię. kolesie grają chyba we wszystkich duńskich zespołach DM (ok, tak nie jest. wiem ) i trzeba zrobić jakiś wyróżnik bo obskakują tymi projektami całe spektrum DM.

* nie nie przeszkadza mi. on mnie wkurwia niemożebnie i odbiera mi całą nie-przyjemność ze słuchania tejże płyty. podsumowując: wokalista huj.

Moze kiedyś wróce jeszcze do pełniaka Taphos, ale przeszkadza mi miękkie, mało deathmetalowe brzmienie. Wokal tez nie moja parafia, ale aż takich boleści słuchają jego nie mam. Do Ghastly też wróce, bo było tam pare motywów, że gacie spadają, ale dość mozolnie mi sie ta płyta rozwijała. I tak czas pokaże, do których płyt najchętnie bedzie się wracać.

Jak nie słuchałeś jeszcze to oblukaj nowe LAGO. Może nie Incantation, ale takie Gorguc/Immo całkiem dobrze poukładane i fajnie zagrane.

1. Ghastly - w pewnym sensie jest to trudna płyta. właśnie tak nie włazi bezobcesowo. tutaj być może jest do niej klucz. na spokojnie. kroczek po kroczku. kęs po kęsie ją dziabać.

2. LAGO - fajne i ładnie skrojone> na miarę. tyle, że bez życia ;-) taka pochopna i zapewne krzywdząca opinia moja jest ;-) bo tylko raz było grane. obiecuję poprawę i ponowny powrót do materiału ;-)

[Harlequin]

I nadszedł ten oto najbardziej wyczekiwany mail:

Gniewomir S.,

Thank you for your order from 20 Buck Spin. We wanted to let you know that your order (#104643795) was shipped via DHL eCommerce, DHL Globalmail Packet Standard on 6/11/2018. You can track your package at any time using the link below if you chose a method that includes tracking.

Please remember we are not responsible for lost / stolen / damaged shipments unless you have purchased our order insurance as recommended on our website, in your order confirmation and in a follow up email sent an hour after you placed your order if you ordered through our site directly. No exceptions, sorry.

Shipped To:
Gniewomir S.
xxxxxxxxxxxxxxxxx
Poznań, Wielkopolskie 6x-xxx PL

Track Your Shipment: GM2*************2

[Plagueis]

Zachwyty na zespołem takie, że nie mogłem nie sprawdzić tematu. Interesujące muzycznie, podoba mi się brzmienie, ale z tym wynoszeniem na wyżyny i "płytą roku" to chyba lekka przesada. ;) No nic, będzie słuchane, bo słyszę, że dobry matex.

[nicram]

Podobnie. Nie za bardzo rozumiem zachwytów. Ale pod ich wpływem na początek włączyłem debiut. W połowie mniej więcej wyłączyłem, bo nuda i przeciętność. Druga płyta bez dwóch zdań lepsza. Dużo lepsza. Parę kawałków nieźle rozpierdala, a najbardziej Abysswalker. Tym niemniej moim zdaniem do takiego Golgothan Remains nie mają startu, choć Manor of Infinite Forms spokojnie mogę przyznać 4.5/6 pkt. Na razie z zakupem się nie spieszę. Lago to towar większej potrzeby jak dla mnie. :-)

[Harlequin]

Podobnie. Nie za bardzo rozumiem zachwytów. Ale pod ich wpływem na początek włączyłem debiut. W połowie mniej więcej wyłączyłem, bo nuda i przeciętność. Druga płyta bez dwóch zdań lepsza. Dużo lepsza. Parę kawałków nieźle rozpierdala, a najbardziej Abysswalker. Tym niemniej moim zdaniem do takiego Golgothan Remains nie mają startu, choć Manor of Infinite Forms spokojnie mogę przyznać 4.5/6 pkt. Na razie z zakupem się nie spieszę. Lago to towar większej potrzeby jak dla mnie. :-)

Marcin, ale zestawianie kapturowego death metalu XXI wieku jakim jest GR z Tomb Mold to troche sie ma nijak do siebie. W sumie to co kto lubi, ale z TM mam grubsza przeprawę, bo co chwila odkrywam jakieś smaczki, podczas gdy GR dosc szybko wyłozył przede mną karty na stół.

[nagrobek]

I nadszedł ten oto najbardziej wyczekiwany mail:

Gniewomir S.,

Thank you for your order from 20 Buck Spin. We wanted to let you know that your order (#104643795) was shipped via DHL eCommerce, DHL Globalmail Packet Standard on 6/11/2018. You can track your package at any time using the link below if you chose a method that includes tracking.

Please remember we are not responsible for lost / stolen / damaged shipments unless you have purchased our order insurance as recommended on our website, in your order confirmation and in a follow up email sent an hour after you placed your order if you ordered through our site directly. No exceptions, sorry.

Shipped To:
Gniewomir S.
xxxxxxxxxxxxxxxxx
Poznań, Wielkopolskie 6x-xxx PL

Track Your Shipment: GM2*************2

znaczy szmaty też już wysyłają?

[Harlequin]

I nadszedł ten oto najbardziej wyczekiwany mail:

Gniewomir S.,

Thank you for your order from 20 Buck Spin. We wanted to let you know that your order (#104643795) was shipped via DHL eCommerce, DHL Globalmail Packet Standard on 6/11/2018. You can track your package at any time using the link below if you chose a method that includes tracking.

Please remember we are not responsible for lost / stolen / damaged shipments unless you have purchased our order insurance as recommended on our website, in your order confirmation and in a follow up email sent an hour after you placed your order if you ordered through our site directly. No exceptions, sorry.

Shipped To:
Gniewomir S.
xxxxxxxxxxxxxxxxx
Poznań, Wielkopolskie 6x-xxx PL

Track Your Shipment: GM2*************2

znaczy szmaty też już wysyłają?

Tylko CD/LP, szmaty mają byc dopiero w lipcu.

[maciek z klanu]

Dokładnie :(( czytałem że pod koniec miesiąca dopiero koszulki :) także się powkurwiam jeszcze trochę. No ale może zaraz Greg będzie miał cd więc chociaż tyle :)