Nie oglądam telewizjiSineater pisze:Sopotu w telewizji nie oglądałeś?

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Nie oglądam telewizjiSineater pisze:Sopotu w telewizji nie oglądałeś?
Potwierdzam. W Ostravie dał z siebie wszystko, darł sie tak jak jeszcze potrafi i wszystko mu wychodziło. Prawie mi stanął.Sineater pisze:Jakbyś ruszył dupę do Ostrawy na Judas Priest i słyszał, co Rob wyprawia na "Painkiller" i nie tylko, nie napisałbyś tego posta
Także ostatnio sobie często puszczam "Don't Break the Oath". Ta płyta ma więcej Diabła na cm2 niż wszyscy black metalowcy razem wzięci. Jak sobie człowiek uświadomi, że została nagrana w 1984 roku, to szczena opada. Masz rację, MF mógłby się reaktywować. Poza dwójką w moim odtwarzaczu najczęściej z ich repertuaru gości jeszcze "In the Shadows". Też fajowa płyta.IRONMIL pisze:Jak ja kocham tę kapelę. Tydzień temu, przy okazji swoich urodzin odpaliłem sobie genialną - Don't Break The Oath - jedną z trzech/pięciu najwspanialszych płyt jakie słyszałem w życiu i znów oszalałem na punkcie tej kapeli. Nawet dwie ostatnie - przecież słabsze albumy - wciąż są na poziomie niedostępnym dla żadnej heavy metalowej kapeli od dobrych kilkunastu lat. Gdybym miał wymienić tylko jeden zespół, który by się reaktywował i nagrał nową płytę, to byłby właśnie MERCYFUL FATE.
Poddaje się rekonwalescencji pod okiem młodej żony. :-)shitfun pisze:Wie ktoś jak ze zdrowiem Kinga?
A mi się podobają wszystkie. Nagrywał lepsze i gorsze, ale o żadnej nie powiem, że jest słaba. I raczej nie jest to żaden sentyment, bo wielkość najlepszych płyt MF/KD pojąłem dopiero kilka lat temu.shitfun pisze:Solowe płyty też bardzo lubię, ale faktycznie - z ostatnich powiedzmy 3 mógł zrobic jedną
Pamiętam, że nie umiałem jakoś tego utworu ogarnąć, nie wchodził mi do momentu jak go usłyszałem na żywo w Krakowie - wtedy zrozumiałem jego moc i potęgę. Do dzisiaj to jeden z ulubionych utworów MF.Conflagrator pisze:
So I say again
Stay away
it's desecration of souls
Ciary, kurwa!
A ja im starszy jestem tym bardziej mi się podobają. Jak zacząłem słuchać metalu 20 lat temu to liczył się dla mnie tylko death metal, a tego typu wokal uważałem za wzorcowy wręcz przejaw gejostwa. Dopóki nie usłyszałem "Nighmare Be Thy Name", no i tak zaczęła się moja przygoda z Mercyful Fate. :-)Glene pisze:Znam pierwsze 4 albumy. M i DBTO najlepsze, pomniki heavy metalu, bez sprzeczne 10/10. Tylko jest jeden maly problem, z uplywem czasu co raz bardziej zaczyna mnie irytowac wokal Diamonda.