Amon Amarth - najlepszy album
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- kosteq
- zaczyna szaleć
- Posty: 137
- Rejestracja: 09-03-2004, 22:13
- Lokalizacja: Katowice
Re: najlepszy album Amon Amarth
z Amon mam taki problem, że nie potrafię dokończyć żadnej ich płyty (obecnie mam jedynie Vs The World). Fakt, mają kilka killerów, ale są one poprzeplatane gejowatymi tuci tuci polanymi śmietanką, bananem i szczyptą czekoladowej posypki.
Without the risk, there's no reward
We must experiment on our wards
To elevate our science
We will operate in defiance
We must experiment on our wards
To elevate our science
We will operate in defiance
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: najlepszy album Amon Amarth
to samo, za bardzo podobne te wszystkie kawałki do siebie. Zlewa się to w jedną, nudną całość.kosteq pisze:z Amon mam taki problem, że nie potrafię dokończyć żadnej ich płyty
- 4m
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1277
- Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
- Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...
Re: najlepszy album Amon Amarth
Znam tylko dwie ostatnie płyty i wydaje mi się, że o jakimś innym Amon Amarth piszecie
Tzn. słuchałem jednej czy dwóch wcześniejszych, ale to było dawno i pamiętam z nich tylko tyle, że nie było to na tyle fajne, żeby cokolwiek zapamiętać. I stąd With Oden On Our Side bardzo mocno mnie zaskoczyła, bo z góry ją skreśliłem, ale znajomy nalegał bym jednak posłuchał. Teraz kocham i uważam za jedną z lepszych wikingów. A z tą nową było tak, że po pierwszym odsłuchu jako gorsza od poprzedniej i mniej wikingowa mocno mnie zawiodła. Zmusiłem się do drugiego odsłuchu i zauważyłem, że ta płyta wcale nie jest tak "melogówniana" i oczywista, jakieś oldskule wychwyciłem. Przy trzecim czy czwartym odsłuchu płyta już mi się podobała i dawała masę radochy. A później to już nie mogłem oderwać się od słuchania jej na okrągło, hehehe 


from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
and the thought
and the chaos
that free the form
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: najlepszy album Amon Amarth
Bo w zasadzie to panuje jakaś moda na jebanie tego zespołu, a on wg mnie nie jest znowu taki zły, tylko przeciętny i tyle. Ta cała With Oden .... jest chyba najbardziej zróżnicowana i być może stąd Twoje wrażenie. Ale już Versus The World zawiera strasznie podobne do siebie utwory, przez co zwyczajnie nuży. Gdyby była o połowę krótsza to może, może... natomiast jak mówiłem - nowej nie słyszałem i nie mam zamiaru, bo masa ciekawszej muzyki na mnie czeka4m pisze:Znam tylko dwie ostatnie płyty i wydaje mi się, że o jakimś innym Amon Amarth piszecieTzn. słuchałem jednej czy dwóch wcześniejszych, ale to było dawno i pamiętam z nich tylko tyle, że nie było to na tyle fajne, żeby cokolwiek zapamiętać. I stąd With Oden On Our Side bardzo mocno mnie zaskoczyła, bo z góry ją skreśliłem, ale znajomy nalegał bym jednak posłuchał. Teraz kocham i uważam za jedną z lepszych wikingów. A z tą nową było tak, że po pierwszym odsłuchu jako gorsza od poprzedniej i mniej wikingowa mocno mnie zawiodła. Zmusiłem się do drugiego odsłuchu i zauważyłem, że ta płyta wcale nie jest tak "melogówniana" i oczywista, jakieś oldskule wychwyciłem. Przy trzecim czy czwartym odsłuchu płyta już mi się podobała i dawała masę radochy. A później to już nie mogłem oderwać się od słuchania jej na okrągło, hehehe

- Saymoon
- zaczyna szaleć
- Posty: 185
- Rejestracja: 31-08-2008, 17:29
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
Re: najlepszy album Amon Amarth
Nie mogę uwierzyć, że temat o takich przeciętniakach rozrósł się na 6 stron. Metal schodzi na psy...
"Jadą chłopcy z gitarami, będą walczyć z wiatrakami"
- Gotharus
- postuje jak opętany!
- Posty: 300
- Rejestracja: 23-10-2007, 14:37
Re: najlepszy album Amon Amarth
Mnie tam sie wydaje, że to napisane jest pod publike. No bo jak inaczej wytłumaczyć pojawienie sie w tym magazynie Feela, oceny Dody na maksa, czy te teksty o Amon Amarath. Są na fali, to i magazyn się ładnie sprzedaje.Maria Konopnicka pisze:
Szanuję Barta i to co robi, ale jak czasami coś pierdolnie to jak łysy grzywką o kant kuli))
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5330
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: najlepszy album Amon Amarth
Bo Maria szanuje Barta przez to, ze pisze o Dodzie... a ty co myślałeś?Gotharus pisze:Mnie tam sie wydaje, że to napisane jest pod publike. No bo jak inaczej wytłumaczyć pojawienie sie w tym magazynie Feela, oceny Dody na maksa, czy te teksty o Amon Amarath. Są na fali, to i magazyn się ładnie sprzedaje.Maria Konopnicka pisze:
Szanuję Barta i to co robi, ale jak czasami coś pierdolnie to jak łysy grzywką o kant kuli))

- Gotharus
- postuje jak opętany!
- Posty: 300
- Rejestracja: 23-10-2007, 14:37
Re: najlepszy album Amon Amarth
Hehe, ano chyba że tak.
Co do Amon Amarth, to dobrze że istnieją takie kapele, dobre na początek słuchania death metalu. Część tych osób na pewno wejdzie głębiej w tę muzykę i zadanie spełnione.
Co do Amon Amarth, to dobrze że istnieją takie kapele, dobre na początek słuchania death metalu. Część tych osób na pewno wejdzie głębiej w tę muzykę i zadanie spełnione.
- Menel
- postuje jak opętany!
- Posty: 385
- Rejestracja: 01-03-2006, 21:07
- Kontakt:
Re: najlepszy album Amon Amarth
^ Trochę prawdy jest w tym stwierdzeniu ale z drugiej strony jest bardzo dużo kapel, które grają takie pitu-pitu i fani już głębiej nie będą 'grzebać' bo dla nich to max ognia i brutalności.
- Gotharus
- postuje jak opętany!
- Posty: 300
- Rejestracja: 23-10-2007, 14:37
Re: najlepszy album Amon Amarth
Zapewne sporo, jednak zawsze tak jest że tylko częśc osób łapie bakcyla, nie tylko jeśli mówimy o muzyce.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: najlepszy album Amon Amarth
moim zdaniem jak ktos na poczatku lyknie cos takiego, to potem pojdzie raczej w kierunku jakiegos melodyjnego pitu pitu. jak sie chce sluchac death metalu to trzeba zaczac od Hell AwaitsGotharus pisze:Hehe, ano chyba że tak.
Co do Amon Amarth, to dobrze że istnieją takie kapele, dobre na początek słuchania death metalu. Część tych osób na pewno wejdzie głębiej w tę muzykę i zadanie spełnione.

this is a land of wolves now
- pilgrim
- świeżak
- Posty: 11
- Rejestracja: 22-07-2008, 22:24
Re: najlepszy album Amon Amarth
Sam zaczynałem w '98 od Children of Bodom
Inna sprawa, że akurat "Something Wild" jest jeszcze całekiem słuchalny (chyba że to przez sentymenty ciągle mogę tego słuchać bez bólu...), w przeciwieństwie do nowszych dokonań. I można słuchać po takim początku tego prawdziwego DM, właśnie w głośnikach leci jedynka CONVULSE. Aktualnie raczej nie zaczyna sie słuchania metalu od początkowych płyt BATHORY, AUTOPSY, czy innego MASSACRE, tylko właśnie od takiego melodyjnego pitu pitu. Będą sobie tacy popierdalać w koszulkach z mhrocznym kosiarzem z okładek CoB przez całe gimnazjum; część popierdoli to całkiem, część osiądzie i pozostanie na czymś takim, a jeszcze inni dzięki temu wejdą głębiej w tą muzykę. Tak to widzę.

Re: najlepszy album Amon Amarth
Słabe to nowe AA jednak. Wyłączyłem dziś po czwartym kawałku. Bardzo grzeczne i 'bezpieczne' granie.
Raz na miesiąc, dwa, można włączyć - częściej raczej nie ma sensu.
Raz na miesiąc, dwa, można włączyć - częściej raczej nie ma sensu.
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4949
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: najlepszy album Amon Amarth
Dzisiaj na sraczu czytałem se recke nowej płyty. Mocna rzecz :
" Stary ze mnie chłop, ale od kiedy po raz pierwszy przesłuchałem nowy album szwedzkiego Amon Amarth, poczułem sie jak dzieciak, który dostaje wymarzoną zabawkę. Nie wiem, może i trochę za dużo we mnie entuzjazmu, ale jednego jestem pewien w stu procentach: "Twilight Of The Thunder God" to jak narazie najlepszy album metalowy tego roku, jak i szczerze powiedziawszy chyba jeden z najlepszych albumów w historii metalu. Ciężkie słowa, prawda? Ale po tym, jak zostałem opętany przez Amon Amarth i ich nowy krążek, nie jestem w stanie wydać innego werdyktu. Wiedziałem, że poprzednim "With Oden On Our Side" panowie ustawiają poprzeczkę bardzo wysoko, i wiedziałem, że ich nowe dzieło będzie czymś potężnym. Ale nie spodziewałem się, że poziom tego albumu będzie autentycznie potężny niczym młot Thora! Masakrujące wręcz brzmienie tej płyty będzie chyba wyznacznikiem nowego poziomu jakości - producent i realizator mogą być z siebie dumni. Nie wiem, czy mają tego świadomość, ale ich praca z pewnością będzie dla wielu (niedoścignionym?) wzorcem. A muzyka? Naprawdę ciężko mi ubrać moje odczucia w słowa i przelać na papier. Jak dla mnie "Twilight Of The Thunder God" to po prostu kompozycyjny i aranżacyjny ideał. Idealne połączenie niesamowitego ciężaru i agresji z podniosłym, pełnym patosu klimatem, melodią oraz fantastycznymi harmoniami i riffami. Na tym krążku nie ma ani jednego słabego numeru, ani jednego pociągnięcia strun czy uderzenia perkusji, które nie pasuje do reszty. O ile poprzednie dzieła Amon Amarth można było określać mianem "melodyjny death metal" lub "viking death metal", jak w przypadku "Twilight Of The Thunder God" dostajemy... "Amon Amarth metal"! "
10/10 Bart Gabriel
" Stary ze mnie chłop, ale od kiedy po raz pierwszy przesłuchałem nowy album szwedzkiego Amon Amarth, poczułem sie jak dzieciak, który dostaje wymarzoną zabawkę. Nie wiem, może i trochę za dużo we mnie entuzjazmu, ale jednego jestem pewien w stu procentach: "Twilight Of The Thunder God" to jak narazie najlepszy album metalowy tego roku, jak i szczerze powiedziawszy chyba jeden z najlepszych albumów w historii metalu. Ciężkie słowa, prawda? Ale po tym, jak zostałem opętany przez Amon Amarth i ich nowy krążek, nie jestem w stanie wydać innego werdyktu. Wiedziałem, że poprzednim "With Oden On Our Side" panowie ustawiają poprzeczkę bardzo wysoko, i wiedziałem, że ich nowe dzieło będzie czymś potężnym. Ale nie spodziewałem się, że poziom tego albumu będzie autentycznie potężny niczym młot Thora! Masakrujące wręcz brzmienie tej płyty będzie chyba wyznacznikiem nowego poziomu jakości - producent i realizator mogą być z siebie dumni. Nie wiem, czy mają tego świadomość, ale ich praca z pewnością będzie dla wielu (niedoścignionym?) wzorcem. A muzyka? Naprawdę ciężko mi ubrać moje odczucia w słowa i przelać na papier. Jak dla mnie "Twilight Of The Thunder God" to po prostu kompozycyjny i aranżacyjny ideał. Idealne połączenie niesamowitego ciężaru i agresji z podniosłym, pełnym patosu klimatem, melodią oraz fantastycznymi harmoniami i riffami. Na tym krążku nie ma ani jednego słabego numeru, ani jednego pociągnięcia strun czy uderzenia perkusji, które nie pasuje do reszty. O ile poprzednie dzieła Amon Amarth można było określać mianem "melodyjny death metal" lub "viking death metal", jak w przypadku "Twilight Of The Thunder God" dostajemy... "Amon Amarth metal"! "
10/10 Bart Gabriel
PENIS METAL
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: najlepszy album Amon Amarth
jesli chodzi o "amon amarth metal", to pewnie jest to scisla czolowka.
ale tak poza tym...

ale tak poza tym...





this is a land of wolves now
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: najlepszy album Amon Amarth
a dla mnie to tekst roku, bez wątpieniaBlock69 pisze: "Twilight Of The Thunder God" to jak narazie najlepszy album metalowy tego roku, jak i szczerze powiedziawszy chyba jeden z najlepszych albumów w historii metalu.

-
- postuje jak opętany!
- Posty: 490
- Rejestracja: 20-02-2008, 12:27
- Lokalizacja: WLKP
Re: najlepszy album Amon Amarth
Amon Amarth jest jak IKEA. ToTTG i pozostałe wydawnictwa AA to doprowadzone do absolutnej perfekcji przeciętniactwo, które przy nieuważnym słuchaniu może sprawiać wrażenie dobrej muzyki, a jest tylko szwedzkim rzemiosłem. Ale na pewno są pewne plusy tej płyty: świetna produkcja (oprócz jednego niuansu, który wkurwia), kilka niezłych riffów i doskonały materiał koncertowy, a występy na żywo zapewne stają się priorytetem większości kapel, bo w ten sposób łatwiej dorobić. Doskonały przykład jak z zespołu trzecioligowego zrobić gwiazdę rynkowej ekstraklasy.
Urodziłem się Hebrajczykiem, ale potem przeszedłem na narcyzm. (W. Allen)
Re: najlepszy album Amon Amarth
A ja nie słyszałem ani jednej ich płyt i w sumie to nawet dokładnie nie wiem jak grają 

- 4m
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1277
- Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
- Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...
Re: najlepszy album Amon Amarth
Może, ale na pewno nie zestawiałbym tego w stylu "TOTTG i pozostałe wydawnictwa", bo jednak różnice między 3 ostatnimi wydawnictwami AA wskazują, że to jak zestawienie w jednym szeregu drużyn z 1 ligi piłki nożnej i 3 ligi hokeja na trawie. TOTTG się już uleżało i stwierdzam wszem i wobec, że najlepszym albumem Amon Amarth jest With Oden on Our Side.
Ostatnio zmieniony 10-06-2009, 16:56 przez 4m, łącznie zmieniany 1 raz.
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
and the thought
and the chaos
that free the form