DECEASED

[koreaniec]

lol, w kurwe nie trafiłem ;)

[Maleficio]

Tylko do mnie jeszcze nie doszło :(

wysłałem na adres z konta, może masz inny?

[BadBlood]

w Selfmadegod po 30 zł

[Maria Konopnicka]

Tylko do mnie jeszcze nie doszło :(

wysłałem na adres z konta, może masz inny?

A, to wszystko jasne - pewnie na poczcie leży. Rzeczywiście Ci nie podałem adresu do przesyłki.

[Maleficio]

Niom:)) Ale wszystko jest dobre jak się dobrze kończy:)

[Edinazzu]

Doszło. :)

[Maria Konopnicka]

Doszło. :)

...chyba .. doszedłem a nie doszło :)

[twoja_stara_trotzky]

mam pewien problem z tą nową płytą... jest zajebiście hiciarska, bardzo fajna, w zasadzie żaden numer nie odstaje, w każdym są świetne patenty i w ogóle sam miód... ale przy tym ta płyta jest tak straszliwie przewidywalna i nie na czasie, że aż uszy bolą. chyba najlepsza tegoroczna płyta spośród płyt kompletnie niepotrzebnych. tak bym to ujął :D

[Heretyk]

podium, obok Autopsy i Graveyard

[empir]

Dobra ta nowa płyta. Słucham dopiero od kilku dni. Na chwilę obecną nie będę się podniecał tak jak Drone. No ale on już ją pewnie zna na pamięć ;)

[DCI Hunt]

Świetna ta nowa płyta, ale w sumie to samo mogę napisać o każdym albumie tego zespołu. Metal w pigułce. Nie wiem co Trocki miał na mysli pisząc, że płyta jest aż tak bardzo przewidywalna, ale w kwestii struktur utwórów Deceased aż taki przewidywalny nie jest. W dodatku są rozpoznawalni jak mało kto i nawet jeśli mozna bez problemu wskazać mnóstwo kapel, którymi inspiruje sie ekipa Fowleya to jakos nie potrafię wskazać żadnej kapeli, która gra podobnie do autorów "Surreal Overdose".

btw, patrząc na okładki/teksty Deceased może zabrzmi trywialnie, ale struktura części ich utworów przypomina mi starsze horrory - płynie sobie piękna, heavymetalowa melodia (pełen luz, młodzież bawi się w najlepsze, szczęśliwa rodzinka przyjechała na kemping), potem jakieś już mniej radosne akcenty (obserwuje ich zły człowiek) i mocniejsze pierdolnięcie (zły człowiek daje im wszystkim po dupie). Tak mi się jakoś skojarzyło :D:D:D

[twoja_stara_trotzky]

Nie wiem co Trocki miał na mysli

Ja jebię, jak trudno być niezrozumianym przez ogół geniuszem...

[DCI Hunt]

Tak sobie to tłumacz :)

[twoja_stara_trotzky]

tłumaczenia są dla słabych, dla silnych są FAKTY :D

[DCI Hunt]

No to też wypisałem kilka ;)

[twoja_stara_trotzky]

zgadza się :D

to samo mogę napisać o każdym albumie tego zespołu.

FAKT

Metal w pigułce

FAKT

mozna bez problemu wskazać mnóstwo kapel, którymi inspiruje sie ekipa Fowleya.

FAKT

płynie sobie piękna, heavymetalowa melodia

FAKT

[DCI Hunt]

Zapomniałes zacytować kropkę i przecinek :D

Fakty są takie, że:

Nikt nie gra tak jak Deceased.
Utwory Deceased pod względem struktury wcale nie są aż tak przewidywalne żeby bolały uszy.

A że ostatni, i nie tylko ostatni, album Deceased to metal w pigułce to już FAKT.

[Lykantrop]

Ja tam jakoś nie jestem przekonany. Zgadzam się z tym co powyższe, ale kompletnie mnie nie chwyta ten nowy Deceased, taka solidna czwórka z małym minusem. Po n-tym przesłuchaniu z rzędu z lekka nudzić zaczyna i ciążyć na wątrobie, a co za tym idzie odtwarzacz czym prędzej musi ją wysrać z siebie. Próby zestawiania tego albumu z "Macabre Eternal" to naprawdę głupi żart był.

[Riven]

hmm, niby elementy skladowe zajebiste (wokal, riffy, energiczna perkusja), z drugiej strony calosc jakos mi sie tak dziwnie zlala w jedno. zdecydowanie album na wieksza ilosc przesluchan, chociaz na chwile obecna nie rokuje jakos specjalnie obiecujaco :(

[Maleficio]

Deceased dla mnie, to taka marchewa wyciągnięta świeżo z ziemi.