ENSLAVED

[Ihasan]

nie rozumiem pojawiającego się tu porównania "Blodhemn" do Marduk

Chodziło mi o większość partii perkusji i gitar, które przypominają mi Marduka z czasów Haeven Shall Burn... oraz Nightwing (szybka praca perkusji i blasty, jak u Anderssona, riffy i tremola, jak u Morgana) oraz brzmienie, bo też nagrywali w The Abyss.

A co do pogańskiego metalu (viking metalu), to zapoczątkował go Bathory na Blood Fire Death.

kolejny, który nie słyszał Into Glory Ride

większość się wypiera Manowar, a ja tam lubię od czasu do czasu wrócić do trzech krążków ... mam sentyment
(kiedyś Thoarinus pamiętam mnie tym prał na maksa hahahahah .... )

[Aegir]

A co do pogańskiego metalu (viking metalu), to zapoczątkował go Bathory na Blood Fire Death. Enslaved nie był pierwszy, a jedynie jedną z grup (obok Hades, Helheim, Borknagar, Falkenbach, Kampfar), które na początku lat 90-tych odrodzili ten gatunek i go wzbogacili.

Ale to właśnie Enslaved na swoim "Frost" jako pierwsi chyba użyli zwrotu "viking metal", więc pewnie dlatego niektórzy za uzasadnione uznają nazywanie ich prekursorami gatunku. Co do Bathory - zespół faktycznie zaczął interesować się mitologią nordycką na "Blood Fire Death" (tekst utworu tytułowego, okładka albumu), niemniej to kolejna płyta stała się według mnie fundamentem stylu viking metal.

[aryman]

Ale ta ich ostatnia płyta jakoś mi nie wchodzi. Dam jej jeszcze szansę, ale jakoś nie jestem przekonany, czy warto.

[Heretyk]

Ale ta ich ostatnia płyta jakoś mi nie wchodzi. Dam jej jeszcze szansę, ale jakoś nie jestem przekonany, czy warto.

mam tak samo. właściwie, w chwili obecnej, w ogóle nie jestem już w stanie tego słuchać. nuda panie

[twoja_stara_trotzky]

a mi właśnie ostatnia wchodzi bardziej niż kilka poprzednich

[YNKE]

a mi właśnie ostatnia wchodzi bardziej niż kilka poprzednich

i mnie też, generalnie ta ich niby-progresja to bardzo udany pomysł. Jak już wcześniej kolega trotzky napisał to taki black metalowy Rush. Uprawiają swój ogródek i od kilku płyt zauważyłem u nich tendencje zwyżkową.

[Raagoon]

Jestem w trakcie pierwszego przesłuchania Axioma Ethica Odini i wygląda na to, że jest lepiej niż na poprzedniej. Zdecydowanie. Murowana pierwsza dziesiątka 2010.

[Brązowy Jenkin]

Potwierdzam. Przesłuchałem już kilka razy i uważam więcej - murowane podium.

[twoja_stara_trotzky]

najsłabsza z kilku ostatnich, od poprzedniej dzielą ją w ogóle lata świetlne, coś jakby zamienić te delikatne aluzje do Rush / Voivod cepelią i wstawkami jak z ostatnich w chuj nudnych płyt Katatonii - zapewne nawet jej nie kupię, bo jest po prostu zbyt słaba, aby stać mi na półce

[Maria Konopnicka]

a mi właśnie ostatnia wchodzi bardziej niż kilka poprzednich

zgadzam się - to ich najlepszy album jak do tej pory

najsłabsza z kilku ostatnich, od poprzedniej dzielą ją w ogóle lata świetlne, coś jakby zamienić te delikatne aluzje do Rush / Voivod cepelią i wstawkami jak z ostatnich w chuj nudnych płyt Katatonii - zapewne nawet jej nie kupię, bo jest po prostu zbyt słaba, aby stać mi na półce

weź już nie strasz - właśnie sobie zamówiłem w ciemno limitowane wydanie z EP. Mam nadzieję, że albo żartowałeś albo znów się nie znasz

[[V]]

najsłabsza z kilku ostatnich, od poprzedniej dzielą ją w ogóle lata świetlne, coś jakby zamienić te delikatne aluzje do Rush / Voivod cepelią i wstawkami jak z ostatnich w chuj nudnych płyt Katatonii - zapewne nawet jej nie kupię, bo jest po prostu zbyt słaba, aby stać mi na półce

jest dokladnie tak jak mówisz,tylko ta katatonie na Opeth sobie zamien. pomijajac inne nalecialosci,moje zdanie jest takie .ze swiadomie,czy tez nie,strasznie sie szwedami inspiruja,w niektórych momentach jakby sam Akerfeldt pojawial sie za mikrofonem,poza tym struktura utworów/sposób komponowania dokladnie ten sam,co oczywiscie dobrze nie wrózy,biorac pod uwage fakt jak cieniutkie sa plyty opeth wydawane w ostatnich latach.

zdecydowanie SLABA plyta

[Skaut]

najsłabsza z kilku ostatnich, od poprzedniej dzielą ją w ogóle lata świetlne, coś jakby zamienić te delikatne aluzje do Rush / Voivod cepelią i wstawkami jak z ostatnich w chuj nudnych płyt Katatonii - zapewne nawet jej nie kupię, bo jest po prostu zbyt słaba, aby stać mi na półce

jest dokladnie tak jak mówisz,tylko ta katatonie na Opeth sobie zamien. pomijajac inne nalecialosci,moje zdanie jest takie .ze swiadomie,czy tez nie,strasznie sie szwedami inspiruja,w niektórych momentach jakby sam Akerfeldt pojawial sie za mikrofonem,poza tym struktura utworów/sposób komponowania dokladnie ten sam,co oczywiscie dobrze nie wrózy,biorac pod uwage fakt jak cieniutkie sa plyty opeth wydawane w ostatnich latach.

zdecydowanie SLABA plyta

no właśnie już miałem pisać, że jak ktoś Opeth lubi, to nowa mu podejdzie,a tu patrzę, Vulture nowego Enslaved nie lubi - szok!

ale generalnie, płyta nie jest słaba. Ona niestety jest do bólu poprawna (choć i tak lepsza od poprzedniej).

[Nerwowy]

najsłabsza z kilku ostatnich, od poprzedniej dzielą ją w ogóle lata świetlne, coś jakby zamienić te delikatne aluzje do Rush / Voivod cepelią i wstawkami jak z ostatnich w chuj nudnych płyt Katatonii - zapewne nawet jej nie kupię, bo jest po prostu zbyt słaba, aby stać mi na półce

jest dokladnie tak jak mówisz,tylko ta katatonie na Opeth sobie zamien. pomijajac inne nalecialosci,moje zdanie jest takie .ze swiadomie,czy tez nie,strasznie sie szwedami inspiruja,w niektórych momentach jakby sam Akerfeldt pojawial sie za mikrofonem,poza tym struktura utworów/sposób komponowania dokladnie ten sam,co oczywiscie dobrze nie wrózy,biorac pod uwage fakt jak cieniutkie sa plyty opeth wydawane w ostatnich latach.

zdecydowanie SLABA plyta

Ja tam lubię Opeth do Blackwater Park i ew. Deliverance/Damnation, ale ta grupa ma wybitnie zły wpływ na inne kapele.

[Skaut]

najsłabsza z kilku ostatnich, od poprzedniej dzielą ją w ogóle lata świetlne, coś jakby zamienić te delikatne aluzje do Rush / Voivod cepelią i wstawkami jak z ostatnich w chuj nudnych płyt Katatonii - zapewne nawet jej nie kupię, bo jest po prostu zbyt słaba, aby stać mi na półce

jest dokladnie tak jak mówisz,tylko ta katatonie na Opeth sobie zamien. pomijajac inne nalecialosci,moje zdanie jest takie .ze swiadomie,czy tez nie,strasznie sie szwedami inspiruja,w niektórych momentach jakby sam Akerfeldt pojawial sie za mikrofonem,poza tym struktura utworów/sposób komponowania dokladnie ten sam,co oczywiscie dobrze nie wrózy,biorac pod uwage fakt jak cieniutkie sa plyty opeth wydawane w ostatnich latach.

zdecydowanie SLABA plyta

Ja tam lubię Opeth do Blackwater Park i ew. Deliverance/Damnation, ale ta grupa ma wybitnie zły wpływ na inne kapele.

Opeth? Zły wpływ? Na Bloodbath ma zdecydowanie DOBRY

[[V]]

najsłabsza z kilku ostatnich, od poprzedniej dzielą ją w ogóle lata świetlne, coś jakby zamienić te delikatne aluzje do Rush / Voivod cepelią i wstawkami jak z ostatnich w chuj nudnych płyt Katatonii - zapewne nawet jej nie kupię, bo jest po prostu zbyt słaba, aby stać mi na półce

jest dokladnie tak jak mówisz,tylko ta katatonie na Opeth sobie zamien. pomijajac inne nalecialosci,moje zdanie jest takie .ze swiadomie,czy tez nie,strasznie sie szwedami inspiruja,w niektórych momentach jakby sam Akerfeldt pojawial sie za mikrofonem,poza tym struktura utworów/sposób komponowania dokladnie ten sam,co oczywiscie dobrze nie wrózy,biorac pod uwage fakt jak cieniutkie sa plyty opeth wydawane w ostatnich latach.

zdecydowanie SLABA plyta

no właśnie już miałem pisać, że jak ktoś Opeth lubi, to nowa mu podejdzie,a tu patrzę, Vulture nowego Enslaved nie lubi - szok!

ale generalnie, płyta nie jest słaba. Ona niestety jest do bólu poprawna (choć i tak lepsza od poprzedniej).

ha,ja Opeth bardzo lubie,ale tylko poczatkowy okres ich dzialalnosci,plyty 1-3,pózniej zaczyna sie juz papa,albo,jak trafnie to ujales,do bólu poprawne granie,quasi progresywne,rozmydlone etc, i teraz Enslaved robi dokladnie to samo..

[Heretyk]

o kurwa no to biorąc pod uwagę powyższe opinie już wiem, ze nawet nie będę tracił na to czasu

[Maleficio]

ja dzis jadac do pracy probowalem przesluchac nowy Enslaved... skonczylo sie na 10 min. i ciaglym skip-skip-skip... jakos nie moge sie do tej kapeli po Frost przekonac.

[Block69]

Nie jest źle, słucha sie tej płyty dobrze tylko spodziewałem sie kolejnego przeskoku na wyższy poziom a tukej niestety zonk i jest poziom w dół.

[Brązowy Jenkin]

Ale wam Trocki mózgi wyprał
Za 2-3 lata większość stwierdzi, ze to jednak bardzo dobra płyta...

[Only_True_Believers]

Ale wam Trocki mózgi wyprał
Za 2-3 lata większość stwierdzi, ze to jednak bardzo dobra płyta...

ja tak miałem z Vertebrae tylko ,ze odwrotnie, na początku bardzo mi sie podobała, a teraz nie mogę jej słuchać , kiepskie kompozycje, kiepski czysty wokal i za duzo go, beznadziejne brzmienie, zerowa brutalność, dlatego do tej nowej płyty będę podchodził duzo ostrożniej i nasłucham sie jej nim kupie.