BORIS

[Morph]

Pięknie wręcz brudne, cudownie zakręcone po azjatycku, wspaniale garażujące a jednocześnie urzekająco epickie.

Do tego odjechane, taki np. VEIN to majstersztyk.

[Wódz 10]

Pięknie wręcz brudne, cudownie zakręcone po azjatycku, wspaniale garażujące a jednocześnie urzekająco epickie.

Do tego odjechane, taki np. VEIN to majstersztyk.

Ale mówimy o wersji japońskiej (z Message na dzień dobry) czy USA (z Flower Sun Rain)?

[Morph]

Ja mam winyla z SL z tracklistą:
A1 Statement
A2 BUZZ-IN
A3 Laser Beam
A4 VEIN
B1 My Neighbour Satan
B2 KA RE HA TE TA SA KI -No Ones Grieve-
C1 Flower Sun Rain
C2 You Were Holding An Umbrella
C3 After Me
D1 Untitled

[Wódz 10]

Ja mam winyla z SL z tracklistą:
A1 Statement
A2 BUZZ-IN
A3 Laser Beam
A4 VEIN
B1 My Neighbour Satan
B2 KA RE HA TE TA SA KI -No Ones Grieve-
C1 Flower Sun Rain
C2 You Were Holding An Umbrella
C3 After Me
D1 Untitled

Oni nie są normalni...Vein i After Me nie ma na CD, chyba że to są przetłumaczone tytuły...Sam się gubię w tym wszystkim ;)

Generalnie są dwie wersje. Japan jest noise'owy, mniej tam gitar (Statement ma 7 minut i jest oparty na takim brudnym, plemiennym bicie). Amerykaniec jest gitarowo-stonerowy (Statement ma ze 4 minuty i jest riffowy). Na Japanie jest syf brzmieniowy, rozpierdziel, szum i chaos. Amerykaniec jest bardziej w kierunku "normalnego" słuchacza ;)

[Morph]

Nie ma tych dwóch na CD, vinyl exclusives.

Kurde, to muszę japońskiej też poszukać :D

O_o - dwie i pół stówy za japońskiego eLPisa??

[Wódz 10]

Nie ma tych dwóch na CD, vinyl exclusives.

Kurde, to muszę japońskiej też poszukać :D

O_o - dwie i pół stówy za japońskiego eLPisa??

Takie cuda:

[Morph]

seksi 8-)

[Wódz 10]

Paaaaaaanie :)

Tak swoją drogą, dziś jest premiera dwóch nowych Borisów a tu nikt nic nie przynosi... :/

[Morph]

W ogóle mnie coś ten Borys zaczął wciągać, a to niebezpieczne finansowo.

[Pteroczłek]

Pobieżnie zapoznałem się z nowymi Borisami. Ku mojemu zaskoczeniu wygląda na to, że „Attention please!” robi mi najlepiej ze wszystkich tegorocznych wydawnictw. Szczególnie fajnie wypadają te spokojniejsze, oniryczne fragmenty. Chyba najlepszy kawałek to „Tokyo wonder land”, który byłby idealną ścieżką dźwiękową do spaceru po Shibuyi gdzieś koło 4 nad ranem (tylko o tej porze Tokyo robi wrażenie wymarłego miasta :). Fajna, oszczędna płyta z subtelną elektroniką pojawiającą się dokładnie tam gdzie trzeba i we właściwych proporcjach. W ogóle wydanie takiego stonowanego materiału z Watą na wokalu to strzał w „10”.

Co do nowego „Heavy rocks”, po pierwszym odsłuchu raczej rozczarowuje (byłem cholernie napalony na ten materiał). Przede wszystkim razi mnie trochę za bardzo przypakowana produkcja. Trudno to określić, ale jest jakoś za gęsto – np. bodaj w „Jackson head” IMO zupełnie niepotrzebnie naładowali jakichś elektronicznych przeszkadzajek. Brakuje mi tutaj surowości i przestrzeni, która z reguły cechowała ich ostrzejsze płyty. Jeszcze zobaczymy.

[Wódz 10]

Przyszły CD!

[Morph]

nowe Heavy Rocks fajne, spodobało mnie się.
Attention Please - bardzo dobry album, aczkolwiek brzmienie trochę za miękkie i ciepłe.
Obadałem dzisiaj wreszcie tego japońskiego Smile - meh, Message w tej wersji doskonałe ale reszta mnie nie porwała aż tak.

A New Album niezmiennie zajebisty.

[0ms]

a ja mam wrazenie, ze troche rozmienili sie na drobne z tymi wszystkimi tegorocznymi wydawnictwami. na kazdej sa momenty, ale niestety tylko momenty

[Nerwowy]

a ja mam wrazenie, ze troche rozmienili sie na drobne z tymi wszystkimi tegorocznymi wydawnictwami. na kazdej sa momenty, ale niestety tylko momenty

Może i jest trochę tak jak mówisz, ale mimo wszystko uważam, że nagranie tak diametralnie różnych albumów które tak pięknie momentami się zazębiają to nie lada wyczyn.

[megawat]

Sweeeet!

[Morph]

Gdzie?! Po ile?!

(o bokserki naturalnie pytam ;))

[Scaarph]

ja też takie chcę!

[Wódz 10]

Merch równie głupi jak album.

Póki co:

1. New Album najlepszy
2. Heavy Rocks dobry, solidny, łączący klimaty pierwszego Heavy Rocks, Pink i głupawy ze Smile.
3. Attention Please słuchałem dwa razy, za dnia i kompletnie nie mogę go ugryźć. Ale to raczej dobry znak.
4. Jackson Head z New Album jest lepszy niż Jackson Head z Heavy Rocks
5. Party Boy z New Album jest lepszy niż Party Boy z Attention Please

[Scaarph]

Póki co:

1. New Album najlepszy
2. Heavy Rocks dobry, solidny, łączący klimaty pierwszego Heavy Rocks, Pink i głupawy ze Smile.
3. Attention Please słuchałem dwa razy, za dnia i kompletnie nie mogę go ugryźć. Ale to raczej dobry znak.
4. Jackson Head z New Album jest lepszy niż Jackson Head z Heavy Rocks
5. Party Boy z New Album jest lepszy niż Party Boy z Attention Please

zgoda we wszystkich punktach oprócz drugiego - nie słyszałem heavy rocks.
edit: aha, przegapiłem - no i trzeciego.

[streetcleaner]

Powtórzę któryś raz warto jeszcze posłuchać tegorocznego (choć nie do końca) materiału z MERZBOW. Bardzo udana, wręcz space rockowa płyta:)