INCANTATION

[Pelson]

Ja serio nie jestem w stanie pojąć co pcha zespoły w takie brzmienia. To są świetne kawałki i ja jestem naprawdę w stanie pominąć takie kwestie, ale są też pewne granice. Tu nie chodzi o to, że coś nie wyszło, ktoś coś skopał. To było zamierzone i miało tak wyjść. Zupełnie jak z tym nieszczęsnym Immolation na żywo. Brrr

O co chodzi z tym Immo na zywo?

[Nasum]

Bardzo wiele złych słów wylano na brzmienie Immolation które kreuje na żywo. Generalnie - kicha. Może miałem szczęście, albo inaczej podchodzę do tego zespołu, ale po tych kilku koncertach w ich wykonaniu które widziałem, nie mam własciwie żadnych zastrzeżeń.

[Pelson]

No własnie Immo na żywo brzmi mocno i pełnie, sprawdzone własnousznie, więc nie wiem trochę o co Estowi chodzi. Nawet wożą ze sobą w trasy piątego, nieformalnego członka zespołu, by się dobrze ustawić.

[Nasum]

Też mnie to dziwi, ale już takie głosy słyszałem.

[Harlequin]

Trzeba bylo rok temu do poznania przyjechac to byscie słyszeli o co kaman.

[Drone]

Akurat brzmienie IMMOLATION na ostatnich płytach mi nie do końca odpowiada, za bardzo wyczyszczone, za mało zmulone, ale na żywo nie pamiętam, żeby jakoś szczególnie źle brzmieli, a w ostatnich latach widziałem ich chyba 3 czy 4 razy.

[Ascetic]

dokładnie. ciężar jest, ale brzmienie czyściuteńkie jak buty do trumny.

[Mol]

ostatnie plyty Immolation i Incantation to brzmienie totalnie niedopasowane do muzyki, bede to powtarzal do usranej smierci. Taki diabel kupiony w sklepie zabawkowym. A Immolation na zywo to osobna historia, niestety, ten zespol nie potrafi sie naglosnic, widzialem dziesiatki razy i nigdy nie zabrzmieli, a czasem wrecz byla tragedia.

[Tatuś]

Chciałbym ten zespół na żywo zobaczyć a tu tak mnie zniechęcacie.

[nicram]

ostatnie plyty Immolation i Incantation to brzmienie totalnie niedopasowane do muzyki, bede to powtarzal do usranej smierci. Taki diabel kupiony w sklepie zabawkowym. A Immolation na zywo to osobna historia, niestety, ten zespol nie potrafi sie naglosnic, widzialem dziesiatki razy i nigdy nie zabrzmieli, a czasem wrecz byla tragedia.

Ale ostatnio marudzisz...

[Harlequin]

ostatnie plyty Immolation i Incantation to brzmienie totalnie niedopasowane do muzyki, bede to powtarzal do usranej smierci. Taki diabel kupiony w sklepie zabawkowym. A Immolation na zywo to osobna historia, niestety, ten zespol nie potrafi sie naglosnic, widzialem dziesiatki razy i nigdy nie zabrzmieli, a czasem wrecz byla tragedia.

Ale ostatnio marudzisz...

Akurat za tym stwierdzenie kryje się 100% racji.

[est]

Ok, to może w moim przypadku była to kwestia tego, że widziałem ich pierwszy raz od paru ładnych lat? Nie sądzę. Tu nie chodzi o żadne wylewanie, a o stwierdzenie faktu. Zresztą sama mierna reakcja publiki też mi dała do myślenia. Oczywiście potem większość opinii była, że łał, zajebiście, ale to tylko świętokrówstwo moim zdaniem. Tak przy okazji to był mój ostatni gig przed covidem, koncert Malevolent Creation 14.03 br. już się nie odbył.

[Nasum]

A koncert bohaterów tematu, jak wspominacie? Nagłośnienie było ok?

[Ascetic]

jeden lepiej drugi gorzej.

[Pelson]

A koncert bohaterów tematu, jak wspominacie? Nagłośnienie było ok?

Dość przeciętnie rzekłbym. Ostatni raz widziałem ich na trasie Dirges of Elysium, gdy grali we wrocławskim Liverpoolu. Jedyną godną zapamiętania rzeczą była obsuwa.

A, no i (chyba) siedziałem na schodach obok kolegi Mola, do dziś profilaktycznie się nie myję

[Mol]

faktycznie, bylem tam wtedy. Rozmawialem z jakims gosciem, to byles ty?

[Ogre]

Jedziecie po "Sect of Vile Divinities" jakby to było jakieś podrzędne ścierwo. Nie rozumiem.
Incantation nagrało i wydało dobry album, wpisujący się w dotychczasowy nurt bardzo dobrze. Niczym nie ustępuje poprzednim albumom, trzyma poziom. Nie oddziela miesą od kości falą uderzeniową? no coż, trudno. Powodu do wstydu również nie ma, kolejny album którym mnie nie zawiedli, zgodnie z oczekiwaniem.
Co do brzmienia - polecam drobną korekcję na sprzęcie grającym i podłośnienie. Za każdym odsłuchem ociupinkę, działa.

[est]

Jebać już to brzmienie osrane, na które tak napsioczyłem. Niedawno tak mnie ta ostatnia płyta sponiewierała, że jprdl. Zagrana z takim luzem, polotem i znajomością tematu, że jestem im w stanie wszystko wybaczyć

[Nasum]

Aż sobie załączyłem. Wchodzi mi bezproblemowo od pierwszych taktów.

[est]

Ja od czwartku chyba ze dwadzieścia razy to przemieliłem. Dzisiaj jeszcze nie poleciało, nie było za bardzo czasu, ale już sobie ostrzę zęby.