kenediusze pisze:Btw tak co do Time Waits For No Slave, to ostatnio u mnie zyskuje, szczególnie na tle następnej.
Paradoksalne coś w tym jest.
kenediusze pisze:Utilitarian jest bardziej grindowy (co w sumie powinno być in plus), ale młodzieżowe przebojowe efekciarstwo go właśnie trochę kładzie i po początkowym spuście nie bardzo chce mi się do tego albumu wracać (chociaż to obiektywnie dobra płyta, 7/10 będzie).
Mam podobnie. Chwytliwa, przebojowa i dosć 'lekka' płyta jak na nich. Dość szybko niestety oblatuje.
kenediusze pisze:TWFNS jest dla odmiany nieco zachowawcza i wyraźnie słabsza od kilku poprzednich, ale za to prezentuje znacznie więcej zwykłego, wysokooktanowego napierdolu na poziomie. Co sprawia że się jej po prostu fajnie słucha i z przyjemnością mi się do niej wraca. Żadnych udziwnień, po prostu NAPALM DEATH.
No właśnie mi sie jej fajnie nie słuchać (o czym po raz kolejny przekonałem się dzis). tzn, jest to płyta dobra, a moze i prawie bardzo dobra, ale mam tu troche taki casus "Gallery Of Suicide" czyli dokładnie 3 zarzuty:
1. Dość zachowawcze (ale na to mozna przymknąć oko)
2. Miejscami trochę brakuje polotu
3. ZA DŁUGI MATERIAŁ
Ale fakt, z perspektywy czasu jednak bardziej intryguje niz Utilitarian.