AUTOPSY

[Heretyk]

tak czy inaczej Autopsy zrobili album o klasę lepszy i nie wiem, jak tam można było w ogóle zagłosować na Deceased. którzy oczywiście też nagrali znakomity album, żeby nie było ;)

[Maria Konopnicka]

Zgadzam się z Tobą - dodam tylko, że Autopsy wchodził mi dość ciężko, dużo ciężej niż Deceased, który polubiłem od pierwszego przesłuchania. Autopsy nagrali doskonałą płytę, ale dla mnie najtrudniejszą i wymagającą ode mnie najwięcej czasu, w porównaniu do swoich wcześniejszych krążków.

[Kurt]

Wynikałoby z tego, że porównywać można tylko kapele, które grają prawie to samo. Poza tym myślę, że takie, a nie inne zestawienie było spowodowane nie tylko sama muzyką.

Nie prawie tak samo, ale żeby takie porównanie miało sens, jak już napisałem wyżej, dla mnie za mało jest elementów, żeby móc zestawić te dwa zespoły. Ale być może się nie znam. A co do drugiego zdania to pełna zgoda. :D

[Nasum]

Szkoda, że takie duże honorarium za koncerty biorą. W Polsce raczej nie zagrają :(((

A tak z ciekawości, to ile sobie życzą?

[Heretyk]

zgadzam się z Tobą - dodam tylko, że Autopsy wchodził mi dość cieżko, dużo ciężej niż Deceased, który polubiłem od pierwszego przesłuchania. Autopsy nagrali doskonałą płytę, ale dla mnie najtrudniejszą i wymagającą ode mnie najwięcej czasu, w porównaniu do swoich wcześniejszych krążków.

Podobnie miałem i jest to sprawa dość zastanawiająca, zwłaszcza biorąc pod uwagę opinie większości fanów, bo niemal wszędzie się spotykam ze stwierdzeniami, że to najbardziej przystępna płyta Autopsy i wchodzi niezwykle łatwo.
Ja natomiast potrzebowałem jakichś pięćdziesięciu przesłuchań by ją należycie zrozumieć i docenić.

[0ms]

niemal wszędzie się spotykam ze stwierdzeniami, że to najbardziej przystępna płyta Autopsy i wchodzi niezwykle łatwo.

bo tak tez jest. od pierwszego przesluchania weszlo gladko, a przy takim Shitfun potrzebowalem kilku, zeby ogarnac calosc

[Heretyk]

no to nie wiem. chyba jesteśmy z Marianem jacyś inni

[Block69]

zgadzam się z Tobą - dodam tylko, że Autopsy wchodził mi dość cieżko, dużo ciężej niż Deceased, który polubiłem od pierwszego przesłuchania. Autopsy nagrali doskonałą płytę, ale dla mnie najtrudniejszą i wymagającą ode mnie najwięcej czasu, w porównaniu do swoich wcześniejszych krążków.

Podobnie miałem i jest to sprawa dość zastanawiająca, zwłaszcza biorąc pod uwagę opinie większości fanów, bo niemal wszędzie się spotykam ze stwierdzeniami, że to najbardziej przystępna płyta Autopsy i wchodzi niezwykle łatwo.
Ja natomiast potrzebowałem jakichś pięćdziesięciu przesłuchań by ją należycie zrozumieć i docenić.

Coś jest z tym opornym, pierwszym przesłuchaniem.

Jak pierwszy raz odpaliłem "Macabre Eternal" to pod koniec chciałem by już się skończyła. Potem wsadziłem CD do pudełka i odłożyłem na półkę na czas nieokreślony. Po kilku dniach na szybko potrzebowałem płytki do auta i wziąłem pierwszą z brzegu czyli nowe AUTOPSY. Przesłuchałem w trasie 3 razy z rzędu i dopiero wtedy do mnie dotarło jak wielki potencjał skrywa ten krążek. Teraz po wielu przesłuchaniach jestem już prawie na kolanach. Jeszcze kilkanaście i padnę!

Obecnie najpoważniejszy kandydat do płyty roku 2011.

[Heretyk]

Obecnie najpoważniejszy kandydat do płyty roku 2011

zdecydowanie

[Riven]

wszystko prawda, ta plyta to podrecznikowa egzemplifikacja terminu "slow burner" ;)
nie mniej "Dirty Whore Gore" wskakuje natychmiastowo, moim zdaniem hit na miare "Charred Remains" czy "An act of unspeakable"

[Maria Konopnicka]

Jak pierwszy raz odpaliłem "Macabre Eternal" to pod koniec chciałem by już się skończyła.

Też miałem podobnie - niby jest bardzo selektywna i powinna wchodzić łatwo, ale przy pierwszej konfrontacji wydawała mi się nazbyt rozwlekła i zbyt długa. Miałem wrażenie, że każdy z utworów można by skrócić o połowę i jeszcze ze dwa, trzy (pod koniec płyty) w ogóle wyrzucić. Po kilkunastu przesłuchaniach doceniłem w pełni - dziś nie ująłbym ani sekundy.

[byrgh]

jak pierwszy raz odpalilem "Macabre Eternal" to pod koniec bylem rozjebion ;) ponoc najlepsze na plycie sa dirty gore whore i bridge of bones, ale mnie najbardziej rozpierdala otwieracz

[nicram]

a mnie jednak "Sadistic Gratification". Taka delikatna i liryczna muza. I taki ciepły ma tekst. :-)

[Maria Konopnicka]

Ja chyba nie mam faworytów - uwielbiam wszystko. Przy pierwszym przesłuchaniu uwiódł mnie sposób w jakim śpiewa w drugim kawałku. Totalne mistrzostwo świata!

[Self]

No to nie wiem, kto tu jest bardziej głuchy, ja czy wy? Bo mi ME weszła od razu, przecież ta płyta jest tak nieprzyzwoicie chwytliwa, jak tylko się da.

[nicram]

Prawdę powiadasz mości Self. Mnie weszła bez popitki.

[Riven]

No to nie wiem, kto tu jest bardziej głuchy, ja czy wy? Bo mi ME weszła od razu, przecież ta płyta jest tak nieprzyzwoicie chwytliwa, jak tylko się da.

no wlasnie dlatego wolno wchodzi :))

[byrgh]

no to mamy indywidualny przypadek, bo ta plyta niczym nie rozni sie od chwytliwych (choc tez nie nadmiernie) zajebistych - wchodzi od razu.

[Maria Konopnicka]

Z bardzo chwytliwymi płytami to mam często tak, że jestem zachwycony po pierwszym przesłuchaniu, po drugim w swoim zachwycie się utwierdzam, a po trzecim myślę, sobie, że już tak tę płytę znam, że nie chcę mi się jej słuchać po raz czwarty. Na ostatnim Autopsy jest mnóstwo smaczków, które w pełni docenia się dopiero przy dłuższym słuchaniu.

[Riven]

^ this