AZARATH

[Mental]

Dla mnie lepsza tylko od debiutu.

Nawet nie.

[nicram]

W lipcowym Metal Hammerze nowy album dostał laurke w postaci arcypochlebnej recenzji i oceny celujacej pod nia. Szkoda, ze jeszcze nie mam plyty, bo bym chetnie te opinia skonfrontowal ze swoja. Jak to jest, ze w Warszawie nie ma tej plyty w MM, Saturnach i Empikach?

Aż się wierzyć nie chce! W Łodzi była we wszystkich sklepach w dniu premiery. Może się tak dobrze sprzedaje? :-)

[boroowa]

A ja słucham tego dziś po raz piąty z jedynego słusznego nośnika i za każdym razem zbieram zęby z podłogi. Ci którzy narzekają na zmiękczenie materiału chyba mają popsuty potnencjometr ;)

[nicram]

Może winyl po prostu lepiej brzmi? :-)

[boroowa]

Nie sądzę, w dobie cyfrowych nagrań CD i LP brzmią identycznie. Just play at Full Volume - zniszczenie.

[Mort]

W Łodzi była we wszystkich sklepach w dniu premiery. Może się tak dobrze sprzedaje? :-)

Możliwie, nowy Mastiphal już widziałem na półkach.

[twoja_stara_trotzky]

albo inaczej: z estetyki, gdzie są mistrzami idą w estetykę, gdzie już tak nie błyszczą.

[Self]

Nigdy jakoś nie przepadałem za Azaraczem - mam świadomość, że to klasa światowa, że rozpierdol, że urwanie dupy i właściwie niczego w ich muzyce mi nie brakowało, oprócz... tego czegoś, no kurwa, nie wiem, czego, ale z powodu braku tego czegoś żadna z płyt nie mogła mnie na dłużej przyciągnąć (najbliżej było z DIE, ale też nie do końca pykło).

A nowy album wchodzi mi coraz bardziej, całkiem mnie grzeje ta zmiana stylistyki. Nie klęczę i nie leżę, ale słucham z uwagą i jest dobrze. W porywach nawet bardzo.

[Maleficio]

Nigdy jakoś nie przepadałem za Azaraczem - mam świadomość, że to klasa światowa,

Nie no, bez przesady. Jaka klasa światowa... bez jaj. Na naszym podwórku owszem.

[Self]

Kłócić się nie zamierzam, ale ze spustów nad Azarathem i peanów wygłaszanych na ich cześć wnioskowałem, że tak są postrzegani.

[Maleficio]

No peany są w Polsce. Na zachodzie o Azarath słyszała garstka undergroundowców... a to jeszcze długa droga do popularności. A ze Inferno w Behemoth gra to ktoś tam coś słyszał.

[AroHien]

Nikt nie pisze, że słabe. Tylko takie mało Azarathowe. I tyle. Płyta jest dobra, ale na tle wcześniejszych materiałów po prostu wypada nieco gorzej.

Czyli, że nowa najgorsza?

Tak.

[Edinazzu]

Teraz sobie słucham ostatniego BLOODY SIGN. Są jakies punkty wspólne? Bo dotychczasowa działalność AZARATH raczej mnie nie pociagała. A podobno zaczęli bardziej religijnie grać....

[Lykantrop]

Relgijnie nie, ale do bólu schematycznie i "grzecznie", jak to zauważył już profesur Trocak. Z Bloody Sign podobieństw nie stwierdzono.

[Hollowman]

Jak to jest, ze w Warszawie nie ma tej plyty w MM, Saturnach i Empikach?

Jest :) W środę widziałem ten album w Saturnie w Blue City. :)

[Mort]

Już nie ma. Dzisiaj o 12 zgarnąłem ostatnią sztukę. ;)

Nowy Azarath po jednym przesluchaniu podoba mi sie bardziej niz dobry poprzednik. Melodyjny (te riffy i solowki Necrosodoma!) i chwytliwy, nie ma bestialskiej mocy D.I.E. ale to nie przeszkadza. Brzmienie zajebiste, taka perelke Wieslawscy wypuszczaja z Hertza raz na kilka lat.

[twoja_stara_trotzky]

właśnie brzmienie mi się nie podoba zupełnie.

[Maria Konopnicka]

największe rozczarowanie roku i tyle w temacie :) Lepiej posłuchać nowego Morbid Angel

[twoja_stara_trotzky]

Bloody Sign

[pr0metheus]

brzmienie to najwiekszy minus tej plyty. drugi to przesycenie tych slicznych gitarowych soloweczek.
plus to niezle wokale,ale przez zjebane brzmienie przyslaniaja kompletnie bebny.