CARCASS

[est]

Nie jest to takie złe... Na pewno nie można pomylić z nikim innym. Słychać że gra Steer, drze morde Walker, jak na staruszków to sobie radzą.

Nie ma startu do starych rzeczy, ale nie ma też tragedii. Dla mnie osobiście gorzej byłoby gdyby na siłę starali się być "jak kiedyś". Czuć, że w to nie celują, a same udostępnione kawałki wróżą materiał ciut lepszy i bardziej spójny niż SS.

[immortal69]

Brzmienie zachowane. Kawałek niestety słabizna

[Lukass]

Ojej, jakie to jest bezpłciowe. Ostatnia płyta była przeciętna, ale to jest obraza dla legendy tego zespołu.

[Nasum]

Kawałek całkowicie wykastrowany z jakiejkolwiek mocy. Gitary bzyczą jak muchy - i żeby to były jeszcze jakieś muchy co żerują na trupach, ale nie, to jakieś nagłośnione bzyczenie much owocówek... Geriatryczne wokale, buczy i skrzeczy coś do mikrofonu bo tak wypada. Teledysk beznadziejny, momentami przypomina mi ostatni teledysk Napalmów. Całość jest tak rozwleczona, tak miałka, tak nędzna, że jeśli ma być taka cała płyta to będzie to jeszcze gorsze niż Kataklysm I Six Feet Under razem wzięte. Mega zawód.

[Pacjent]

Nie sądzę by na pełnym albumie było lepiej. Czekam na zakończenie ich działalności.

[Nasum]

No niestety, jeśli mają nagrywać takie albumy, to lepiej niech sobie dadzą spokój. Wiem, że całość raczej będzie utrzymana w tym stylu, ale ze względu na legendę przesłucham. Nic dobrego jednak nie wróżę.

[Lukass]

Kurde, pamiętam jaki byłem rozczarowany ich koncertem na trasie z Obituary/Napalm Death/Voivod. Poszedłem głównie na nich, a na miejscu okazało się, że jednak i Obituary, i ND są w znacznie lepszej formie. Jeśli tamto było rozczarowaniem, to na ten kawałek w sumie brak mi określenia.

[Nasum]

Kurde, pamiętam jaki byłem rozczarowany ich koncertem na trasie z Obituary/Napalm Death/Voivod. Poszedłem głównie na nich, a na miejscu okazało się, że jednak i Obituary, i ND są w znacznie lepszej formie. Jeśli tamto było rozczarowaniem, to na ten kawałek w sumie brak mi określenia.

Tak, pamiętam ten koncert. Obituary wypadło chyba wtedy najlepiej z tego zestawu, Napalm Death niewiele gorzej. Carcass był w dobrej formie, technicznie dobrze to degrali, ale nie było żywiolu na scenie. No i przede wszystkim - dobór utworów. Po jednym kawałku z pierwszych trzech płyt, reszta to nowy, słaby krążek i dwa ostatnie, które nie jestem w stanie zaakceptować.

[Lukass]

^ Obituary wtedy nie brało jeńców. A Carcass właśnie tak, ot wyszli i zagrali, zupełnie bez emocji. Co do utworów, ja akurat jestem fanem przede wszystkim okresu Heartwork/Swansong, ale i dla mnie niewiele było. Tak naprawdę ten zespół to już historia.

[Nasum]

Nie wiem czy jak Carcass zdecydowałoby się odegrać na żywo caly trzeci album - bo teraz akurat taka moda na odgrywanie całych płyt, więc może i kiedyś im coś strzeli takiego do głowy - to czy byłby to dobry pomysł. Oglądałem stare koncerty na których te kawałki rozrywały na strzępy, obecnie po prostu zostałyby odegrane. A może jednak się mylę?

[Tatuś]

Nie mylisz się. Oni smakują jak styropian.

[Żułek]

Carcass z twardych zawodników zrobiła się miekka faja dla niemców
sad but true

[Rattlehead]

...a tak zajebiście na Swansong się ukierunkowali. To nie, trzeba było się reaktywować i spierdolić całokształt.

[Jan_Bińczycki]

Tak jak się spodziewałem. Brzmieniowo, kierunek Arch Enemy. Niestety.

[uglak]

Brzmieniowo, kierunek Arch Enemy. Niestety.

Nie przesadzajmy, jest śmiertelnie nudno i nie ma po co tego słuchać, ale brzmieniowo to nadal Carcass.

[Jan_Bińczycki]

Nie stawiam znaku równości. Zauważam jednak drastyczną różnicę między Swansong a nowym dziełem. Tak, wiem potęp technologiczny itp. Brakuje mi tej kontrolowanej chropowatości znanej ze starych LP. No i melodyjki też jakby nie te. Dobra, nie męczę buły.

[Nasum]

Brzmienie jest tu tragiczne. Takie płaskie, gitary bzyczą, nie ma tutaj ani grama ciężkości. No i nuda, nuda, nuda.... to zlepek riffów a nie utwór.

[AroHien]

Kawałek jest fatalny. Bedzie to pierwsza płyta Carcass której nawet nie dam szansy.

[est]

...a tak zajebiście na Swansong się ukierunkowali. To nie, trzeba było się reaktywować i spierdolić całokształt.

Tak to wygląda. Z dwóch ekip bez słabej dla mnie płyty została już tylko jedna.

[Pacjent]

...a tak zajebiście na Swansong się ukierunkowali. To nie, trzeba było się reaktywować i spierdolić całokształt.

Tak to wygląda. Z dwóch ekip bez słabej dla mnie płyty została już tylko jedna.

BOLT THROWER?