Nader Sadek

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Nader Sadek

24-05-2011, 08:57

hcpig pisze:Nie rozumiem zupełnie jak można zarzuć NS wtórność. Bardzo świeża płyta, zwłaszcza jak na tak hermetyczny gatunek. Szkoda tylko, że wpływy MAYHEM są wręcz śladowe (ze 2 riffy) i Blasphemer gra tu bardziej jak wyrobnik (oprócz solówek), prawda że mogliby pojechać bardziej po bandzie ale ogólnie przysłowiowe "mnóstwo ok", kapitalny dream team.
Trochę tego Mayhem jednak słychać. Nie jest to niestety płyta na poziomie "Ordo ad Chao" (ale ile jest takich płyt?), ale i tak powstała rzecz bardzo dobra - co jest miłym zaskoczeniem, bo zwykle tego rodzaju all-star projekty nie zachwycają. Nie ma co marudzić na wtórność (przy Autopsy jakoś nikt nie marudzi, czyżby nagrali jakąś mega nowatorską płytę?), trzeba się cieszyć, że powstał album ciekawy, wciągający bardziej atmosferą niż instrumentalnymi popisami.

Poza tym nie uważam, aby death metal był hermetycznym gatunkiem. Posłuchaj sobie Portal, Gigan albo Ulcerate. Nawet kapele w rodzaju Impetuous Ritual czy Mitochondrion pozornie krocząc starymi ścieżkami tworzą tak naprawdę nową jakość. To, o czym piszesz, wynika z tego, że w modzie jest dzisiaj retro "true" death metal, zarzynany i dymany na wszystkie strony przez setki niepotrzebnych kapel, zupełnie jak w latach 90-tych.
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10130
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Nader Sadek

24-05-2011, 09:05

A ile jest kapel takich jak IR czy PORTAL, poza tym coś zaczyna się ruszać tak naprawdę w ostatnich latach (zresztą NS też bym wpisał w tę tendencję). W porównaniu z tym co dzieje się np. w blacku nie da się chyba tej hermetyczności sprowadzić do zalewu wtórnych kapel retro przesłaniających to co nowe i wartościowe.
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
panthyme
w mackach Zła
Posty: 850
Rejestracja: 01-05-2004, 11:34
Lokalizacja: Local Graveyard

Re: Nader Sadek

24-05-2011, 09:09

Przejedzie walec czasu i wyrówna wszystkie gówna.
Posłuchałem sobie Nader Sadek i na dzień dzisiejszy mi się podoba. Posłucham jeszcze kilkanaście razy, odstawię i kiedyś do tego wrócę, wtedy ocenię.
011011000110010101110000011100100110100101100011011011110110010001100101

http://www.myspace.com/bloodfeastpl
http://www.facebook.com/bloodfeastpl
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Nader Sadek

24-05-2011, 09:19

hcpig pisze:A ile jest kapel takich jak IR czy PORTAL, poza tym coś zaczyna się ruszać tak naprawdę w ostatnich latach (zresztą NS też bym wpisał w tę tendencję). W porównaniu z tym co dzieje się np. w blacku nie da się chyba tej hermetyczności sprowadzić do zalewu wtórnych kapel retro przesłaniających to co nowe i wartościowe.
A ile tak naprawdę potrzeba tych kapel? Wystarczy mi do szczęścia kilka znakomitych płyt rocznie, jest tyle innej muzyki oprócz death metalu. Ja wcale nie twierdzę, że death metal jest w znakomitej kondycji, bo nie jest. Zarówno death metal jak i black najlepsze lata maja już dawno za sobą, ale na szczęście nie oznacza to, że od czasu do czasu nie może się trafić coś bardzo dobrego, czy wręcz wybitnego. A co do "hermetyczności", po prostu obecnie panuje kult formy a nie treści, ale tak jest w przypadku większości gatunków muzycznych, które istnieją dłużej niż kilka lat.
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Nader Sadek

24-05-2011, 09:47

Death Breath, Bastard Priest, Bonesaw, Tormented, Interment, Funebrarum, Vasaeleth, Disma... plus 100 000 klonów Entombed bądź Incantation etc. Część z tych kapel BARDZO lubię (choćby Death Breath czy Tormented), ale nie zmienia to faktu, że postrzegam je właśnie jako "kult formy" ;) Death Breath to bogowie kultu formy ;)
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Nader Sadek

24-05-2011, 09:52

ultravox pisze:
hcpig pisze:Nie rozumiem zupełnie jak można zarzuć NS wtórność. Bardzo świeża płyta, zwłaszcza jak na tak hermetyczny gatunek. Szkoda tylko, że wpływy MAYHEM są wręcz śladowe (ze 2 riffy) i Blasphemer gra tu bardziej jak wyrobnik (oprócz solówek), prawda że mogliby pojechać bardziej po bandzie ale ogólnie przysłowiowe "mnóstwo ok", kapitalny dream team.
Trochę tego Mayhem jednak słychać. Nie jest to niestety płyta na poziomie "Ordo ad Chao" (ale ile jest takich płyt?), ale i tak powstała rzecz bardzo dobra - co jest miłym zaskoczeniem, bo zwykle tego rodzaju all-star projekty nie zachwycają. Nie ma co marudzić na wtórność (przy Autopsy jakoś nikt nie marudzi, czyżby nagrali jakąś mega nowatorską płytę?), trzeba się cieszyć, że powstał album ciekawy, wciągający bardziej atmosferą niż instrumentalnymi popisami. .
tak, po trzykroc tak! sam z krytyczna ocena wstrzymam sie na razie - choc juz szykuje kilka zarzutow wobec tego albumu. nie zmienia to jednak faktu, ze to bardzo fajny krazek, a zestawianie go z deathmetalowymi wyrobnikami to jakis niesmaczny dowcip i swiadczy raczej o zlym humorze niz trzezwym dystansie do sprawy. brawo za wskazanie Autopsy (ktore nagralo przeciez znakomity album).
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
white_pony
weteran forumowych bitew
Posty: 1047
Rejestracja: 12-10-2010, 06:55
Lokalizacja: krakau

Re: Nader Sadek

24-05-2011, 09:56

niby wszystko fajne a jakos nie chce mi sie sluchac tej plytki wcale.
do not make equal what is unequal
Awatar użytkownika
Xapapote
weteran forumowych bitew
Posty: 1427
Rejestracja: 20-01-2006, 16:53

Re: Nader Sadek

24-05-2011, 11:00

white_pony pisze:niby wszystko fajne a jakos nie chce mi sie sluchac tej plytki wcale.
oh, jak mi przykro :)
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

24-05-2011, 20:28

Xapapote pisze:zrobiłem preorder. nie kupuję CD, ale zrobiłem wyjątek. dawno nie słyszałem równie doskonałej płyty.
w sensie, że kupujesz tylko winyle, czy w ogóle nic nie kupujesz?
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Xapapote
weteran forumowych bitew
Posty: 1427
Rejestracja: 20-01-2006, 16:53

Re:

24-05-2011, 20:34

Skaut pisze:
Xapapote pisze:zrobiłem preorder. nie kupuję CD, ale zrobiłem wyjątek. dawno nie słyszałem równie doskonałej płyty.
w sensie, że kupujesz tylko winyle, czy w ogóle nic nie kupujesz?
vinyle (oprócz naprawdę wyjątkowych pozycji)
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: Nader Sadek

24-05-2011, 21:29

hcpig pisze:Nie rozumiem zupełnie jak można zarzuć NS wtórność. Bardzo świeża płyta, zwłaszcza jak na tak hermetyczny gatunek.
No właśnie ta płyta dowodzi hermetyczności tego gatunku i nie chce wyściubić nosa ani kawałek dalej. Wszystko biegnie dawno wyżłobionym torem.
ultravox pisze:Nie ma co marudzić na wtórność przy Autopsy jakoś nikt nie marudzi, czyżby nagrali jakąś mega nowatorską płytę?
Ja tam jeszcze nowego Autopsy nie słyszałem, więc dlaczego miałbym marudzić. Poza tym to właśnie Autopsy grają SWOJE, natomiast Nader Sadek to nowy zespół, którego doświadczony skład chce grać coś, co jest mieszanką macierzystych kapel jego członków. W dodatku robią to w sposób mało ekscytujący i przewidywalny.
Zresztą członkowie Autopsy, czego by nie grali, umieją składać do kupy dźwięki w taki sposób, że chce się puszczać płytę na okrągło - ma to swoistą chwytliwość.
ultravox pisze:trzeba się cieszyć, że powstał album ciekawy, wciągający bardziej atmosferą niż instrumentalnymi popisami. .
Dobrze, że o tym wspomniałeś, bo te atmosferyczne momenty to gwóźdź do trumny tego albumu. Zupełnie nieciekawe. Morbid Angel jak mieli przerywniki, to kosiły one równie dobrze, jak normalne gitarowe kawałki - z pomysłem i wciągające.
Słuchając Nader Sadek cały czas łapię się na tym, że zapomniałem, że jakaś muza leci.

Generalnie nie jeśli się komuś podoba, to fajnie - moim zdaniem żeby się tym podniecać trzeba być albo nowicjuszem w świecie death metalu, albo jakimś desperatem po prostu napalonym na takie dźwięki bez względu na wszystko.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Nader Sadek

24-05-2011, 21:33

tak jak pisalem - zrownywanie tego albumu z deathmetalowym przecietniactwem to kompletna pomylka.
pokaz mi plyte z takim brzmieniem gitary - gdzie szybkie, cholernie selektywne tremolo jest tak wyraznie zaakcentowane przez prace double bass'u. pokaz mi album, ktory tak pieknie czerpie z Morbid Angel bez jednoczesnego podpierdalania riffow czy solowek. no i gdzie na przecietnym albumie dm znajdzie sie miejsce dla takiego transowego instrumentala, jak na koncu tej plyty? to tez numer jakich wiele?

ja rozumiem, ze Ci sie ta plyta moze nie podobac - emocje powoli opadaja i sam zaczynam dostrzegac pewnie mniej lub bardziej powazne usterki. ale to nie jest jeszcze powod, zeby zrecezowac ją jak , nie przymierzajac, jeden z ostatnich albumow Vadera. bo taki wydzwiek maja Twoje posty. jesli uwazasz ze Nader Sadek prezentuje ten wlasnie poziom, to powiedz odrazu i nie bedziemy sie spierac, bo to straci sens.
Morbid Angel jak mieli przerywniki, to kosiły one równie dobrze, jak normalne gitarowe kawałki - z pomysłem i wciągające.
no naprawde nie wszystkie. takie In Remembrance to zbyt wyszukany nie jest :))
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: Nader Sadek

24-05-2011, 22:07

Riven pisze:tak jak pisalem - zrownywanie tego albumu z deathmetalowym przecietniactwem to kompletna pomylka.
pokaz mi plyte z takim brzmieniem gitary - gdzie szybkie, cholernie selektywne tremolo jest tak wyraznie zaakcentowane przez prace double bass'u. pokaz mi album, ktory tak pieknie czerpie z Morbid Angel bez jednoczesnego podpierdalania riffow czy solowek. no i gdzie na przecietnym albumie dm znajdzie sie miejsce dla takiego transowego instrumentala, jak na koncu tej plyty? to tez numer jakich wiele?
Tak, ten "Nigredo in Necromance" ma w podkładzie standardowy epicki riff jakiegoś doom/death klasyka + wypchnięty do przodu motyw melancholijno-blckmetalowy, który z czasem przechodzi w "Ordo ad Chao", naprawdę bardzo zwyczajny utwór. Reszta riffów przez całą płytę kojarzy mi się z amerykańskimi zespołami z pierwszej połowy lat 90-tych, może typu Monstrosity (nie wiem, nie chce mi się teraz odpalać dla sprawdzenia), czasem z jakimś europejskim klasykiem grającym w średnich tempach.

Poza tym chodzi o coś jeszcze innego. Wszystko pracuje jak zegarku, riff za riffem, równe tempo perkusji, wszystko tak poukładane, że aż nudne - no typowy death metal, może odrobinę bardziej atmosferyczny. Zero pomyślunku, jakiejś zadry w tej muzyce, jakiegoś gwoździa wystającego. Brak dysonansów, sprzęgów, jakiegoś obcego dźwięku - no czegokolwiek co ożywiłoby tę standardową formułę deathmetalową, powtarzaną do znudzenia, że jeden żłobi gitarę, drugi tłucze miarowo w perkę a trzeci drze ryja.
Panie, ja już chyba za stary jestem na taką muzę - naprawdę wydaje mi się, że może ona porwać kogoś kto słucha DM od 4-5 lat, albo ma świra na jego punkcie bo się zatrzymał na tym etapie poznawania muzy - bez obrazy, bo wiem, że z Wami tak nie jest, po prostu lunatykujecie.

Średni, miły album i tyle.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
black_lava
rasowy masterfulowicz
Posty: 2031
Rejestracja: 25-08-2005, 09:24
Lokalizacja: O.

Re: Nader Sadek

24-05-2011, 22:15

chciałbym tak ładnie pisać jak przedmówca ale nie umnie niestety. ograniczę się jedynie to uwagi, iż zgadzam się z powyższym poglądem w całej rozciągłości.
"And the scars I will see
Like the face of the moon
Cast no blessings at me
Necro as fuck! "
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Nader Sadek

24-05-2011, 22:17

dobra... nie mam jak z tym dyskutowac. no tak jakbym mial tlumaczyc, ze darcie ryja wcale nie jest zle.
jeden żłobi gitarę, drugi tłucze miarowo w perkę a trzeci drze ryja.
no tak generalnie wyglada metal, wiec jak Ci sie znudzil to powiedz odrazu.
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Alsvartr
rasowy masterfulowicz
Posty: 2900
Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Nader Sadek

24-05-2011, 22:19

longinus696 pisze:Brak dysonansów, sprzęgów, jakiegoś obcego dźwięku -
A to z drugiej strony jest bardzo irytująca (mnie przynajmniej) ostatnio formuła grania. W przypadku Voivod - jest fajnie, DsO - też, Mayhem na ostatniej płycie również, ale ile mozna?
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Nader Sadek

24-05-2011, 22:20

TRZEBA isc pod prad i KONIECZNIE nagrac cos z dysonansem. wtedy jest oryginalniej ;))

[btw, one na tej plycie oczywiscie sa obecne heheh]
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: Nader Sadek

24-05-2011, 22:30

Alsvartr pisze:
longinus696 pisze:Brak dysonansów, sprzęgów, jakiegoś obcego dźwięku -
A to z drugiej strony jest bardzo irytująca (mnie przynajmniej) ostatnio formuła grania. W przypadku Voivod - jest fajnie, DsO - też, Mayhem na ostatniej płycie również, ale ile mozna?
Przeszkadzajki można zaaranżować na setki sposobów. Zresztą to był tylko pierwszy z brzegu przykład. Brakuje mi tożsamości na tym albumie i tyle.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: Nader Sadek

24-05-2011, 22:32

longinus696 pisze: Generalnie nie jeśli się komuś podoba, to fajnie - moim zdaniem żeby się tym podniecać trzeba być albo nowicjuszem w świecie death metalu, albo jakimś desperatem po prostu napalonym na takie dźwięki bez względu na wszystko.
No tak, sami nowicjusze w świecie death metalu się tym podniecają ;)
longinus696 pisze: Poza tym chodzi o coś jeszcze innego. Wszystko pracuje jak zegarku, riff za riffem, równe tempo perkusji, wszystko tak poukładane, że aż nudne - no typowy death metal, może odrobinę bardziej atmosferyczny. Zero pomyślunku, jakiejś zadry w tej muzyce, jakiegoś gwoździa wystającego. Brak dysonansów, sprzęgów, jakiegoś obcego dźwięku - no czegokolwiek co ożywiłoby tę standardową formułę deathmetalową, powtarzaną do znudzenia, że jeden żłobi gitarę, drugi tłucze miarowo w perkę a trzeci drze ryja.
Bardzo też doskwiera brak free jazzowych wstawek i wyraźnych wpływów power electronics ;) Ja doskonale rozumiem fascynację innymi gatunkami, też często szukam we współczesnym death metalu odrobiny nowatorstwa, ale nie przesadzajmy ;)
longinus696 pisze: Reszta riffów przez całą płytę kojarzy mi się z amerykańskimi zespołami z pierwszej połowy lat 90-tych, może typu Monstrosity (nie wiem, nie chce mi się teraz odpalać dla sprawdzenia)


Polecam posłuchać płyt Monstrosity z większą uwagą, to jeden z najważniejszych zespołów w tym gatunku.
longinus696 pisze: Panie, ja już chyba za stary jestem na taką muzę


Być może tutaj tkwi sedno sprawy... Oczywiście rozumiem, że ten album nie musi każdemu przypaść do gustu, ale żeby aż tak się go czepiać bez jakichś osobistych uprzedzeń? Podejrzana sprawa ;) Jest w ogóle jakiś death metalowy album z ostatnich lat, który Ci się podoba?
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: Nader Sadek

24-05-2011, 22:33

no to to jest Twoje bardzo subiektywne zdanie, bo czego jak czego, ale tozsamosci to nie mozna im odmowic. no wezmy taki 'Petrophilia'. te chore,chwiejace sie riffy nalozone na kanonade perkusja-tremolo... no jak to jest typowy, pierwszy z brzegu death metal to ja wysiadam.

generalnie Twoje zarzuty moznaby przeniesc na cala mase plyt, zwlaszcza black metalowych - tych bardziej ortodoksyjnych, mniej odjechanych niz powiedzmy DSO czy ostatnie Marduki.

ja nie bede mial zadnych pretensji jak napiszesz: nie podoba mi sie ta plyta. nie chce mi sie jej sluchac. wymeczyla mnie. etc.etc. ale to nie jest przypadkowy dm bez charakteru, no z tym zgodzic sie nie moge.
Ostatnio zmieniony 24-05-2011, 22:35 przez Riven, łącznie zmieniany 1 raz.
this is a land of wolves now
ODPOWIEDZ