TERRORIZER

[shitfun]

bynajmniej?

[vicek]

oj tam :D

[shitfun]

http://bynajmniej.pl/bynajmniej-to-nie-przynajmniej

;)

[byrgh]

przeciez mowi, ze nie czytal, co sie czepiacie chlopaka :(

[vicek]

Niestety niektóre nawyki są brzydkie, a co do tematu mam nadzieję, że Vincent nie spierdoli i tego zespołu.

[shitfun]

dbam o poziom forum :D

[Nasum]

:) to już chyba drugi temat w którym wklejany jest link pokazujący różnicę między bynajmniej a przynajmniej.
Co do tematu - czekam z niecierpliwością na płytę, Terrorizer nie nagra eksperymentalnych utworów pokroju MA, ten zespół po prostu obraca się w wąskich ramach i sądzę, że sami muzycy zdają sobie z tego sprawę, Terrorizer to ikona death/grind i eksperymenty tu ani nie pasują ani nie są oczekiwane.

[Mort]

Terrorizer to ikona death/grind

tak, ale nie ten Terrorizer tylko ten z Pintado i Garcia

[KAKAESIAK]

Vincent na tej płycie to zabieg marketingowy, wątpię aby miał jakiś wpływ na kształt utworów na tym krążku, po prostu odegrał swoje partie i tyle.

[H-K44]

Nadal uważam, że bez Pintado ten zespół nie ma racji bytu, ale z ciekawości zapoznam się z tym najnowszym albumem.

[megawat]

Racja. W sumie mogli wziąć jeszcze Nergala na gitę.

[Xapapote]

Prędzej Petera, Ner to teraz za wysoka liga dla tych grindowych obdartusów. :)

[Pacjent]

A z drugiej strony nie ma szans by nowy Terrorizer był gorszy od ostatniego Morbid Angel, więc chętnie posłucham. Najbardziej nie pasuje mi tu wokal kolesia z Resistant Culture. Jeśli Garcia nie chciał pokrzyczeć to mogli zaprosić np. Carlsona z Repulsion.

[Adrian696]

Najbardziej nie pasuje mi tu wokal kolesia z Resistant Culture. Jeśli Garcia nie chciał pokrzyczeć to mogli zaprosić np. Carlsona z Repulsion.

i to jest słuszna koncepcja

[Nasum]

Terrorizer to ikona death/grind

tak, ale nie ten Terrorizer tylko ten z Pintado i Garcia

Hmmm.... nie do końca bym się zgodził, to tak samo jak powiedzieć, że Napalm Death jest ikoną grind core'a, ale nie dziś, bo nikogo w tym zespole nie ma, kto uczestniczył w trakcie sesji "Scum". A jeśli chodzi o Terrorizer nadal gra tam dwóch muzyków z pierwotnego składu. To oczywiście tylko szufladkowanie, dla mnie najważniejsza i tak pozostanie muzyka, a jaka ona będzie dowiemy się już niebawem.

[Mort]

Tak naprawde to jeden - kontuzjowany Sandoval. Vincent doszedl do zespolu kiedy ten juz nie istnial, zeby zajac sie produkcja i zagrac na basie na genialnym World Downfall.

[Nasum]

Zawsze to o jeden więcej:) Mimo wszystko tak samo jak ucieszyła mnie nowa płyta Lock up, tak też będzie przy okazji premiery nowego albumu Terrorizer.

[Kurt]

Nowe informacje odnośnie płyty Terrorizer.

American Grindcore legends TERRORIZER will come back to life on next February 24th (28th in North America) with their third album, "Hordes of Zombies". Here are the details:
1 Intro
2 Hordes of Zombies
3 Ignorance and Apathy
4 Subterfuge
5 Evolving Era
6 Radiation Syndrome
7 Flesh to Dust
8 Generation Chaos
9 Broken Mirrors
10 Prospect of Oblivion
11 Malevolent Ghosts
12 Forward to Annihilation
13 State of Mind
14 A Dying Breed

The vinyl LP and the digital versions will include a bonus track entitled "Wretched", and the digipak edition (limited to first pressing) will include the demo version of the title-track in addition to "Wretched". The vinyl LP and the digipak can be pre-ordered on Season of Mist's e-shop.

I na deser okładka:

[Góral]

Mimo wielu negatywnych opinii, lubię drugi album więc liczę, że i "trójka" nie zawiedzie. Jeśli wpadną z okazji trasy do Polski, to oczywiście obecność obowiązkowa.

[Mort]

Dread im okladke narysowal?